15-minutową owacją zakończył się w piątek premierowy spektakl operowy w mediolańskiej La Scali, inaugurujący nowy sezon. Wystawiono „Attylę” Giuseppe Verdiego. Gromkimi brawami nagrodzono artystów i obecnego na widowni prezydenta Włoch Sergio Mattarellę.
To jedno z rzadziej wystawianych dzieł Verdiego nawiązuje do postaci wodza Hunów – Attyli.
Spektakl wyreżyserował Davide Livermore, a orkiestrę poprowadził Riccardo Chailly. W roli tytułowej wystąpił Ildar Abdrazakow z Rosji. Pozostałe partie wykonali Saioa Hernandez, George Petean, Fabio Sartori, Francesco Pittari i Gianluca Buratto
Tradycyjnie nowy sezon w najsłynniejszym teatrze operowym świata otwarto w dniu świętego Ambrożego, czyli patrona Mediolanu. W stolicy Lombardii jest to dzień świąteczny.
Po dwóch latach przerwy w tym muzycznym wydarzeniu, którym żyją całe Włochy, udział wziął prezydent Sergio Mattarella. Został powitany długimi, gorącymi brawami przez liczącą dwa tysiące osób publiczność.
Komentując to reżyser opery Davide Livermore oświadczył: "Jeśli premiera w La Scali prowadzi do wzmocnienia relacji z instytucjami państwa, z tym, kto jest gwarantem konstytucji, to ja jestem z tego dumny".
Szacuje się, że spektakl zgromadził około 2 milionów widzów w telewizji RAI i w salach kinowych na świecie, do których był transmitowany, a także radiosłuchaczy.
Jak co roku w dniu premiery przed La Scalą odbyła się demonstracja radykalnych środowisk. Sympatycy skrajnej lewicy obrzucili pilnujących budynku policjantów jajkami, białą farbą i warzywami. Odpalili też race i trzymali transparent przeciwko wicepremierowi i szefowi MSW Matteo Salviniemu z prawicowej Ligi.
Na innych transparentach mieli hasła wymierzone w prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Niektórzy mieli na sobie żółte odblaskowe kamizelki solidaryzując się w ten sposób z uczestnikami protestów we Francji.
Uczestników tej gwałtownej manifestacji przed mediolańskim teatrem Salvini nazwał "kretynami". (PAP)
sw/ jm/