Dwaj Polacy stworzyli w hotelu lodowym Icehotel w Jukkasjaervi na północy Szwecji salę Slava, która promuje kulturę Ukrainy. Jest to najbardziej okazałe miejsce z kilkunastu pomieszczeń, ma służyć ceremoniom ślubnym. Budynek roztopi się wiosną przyszłego roku.
Salę, znajdującą się w centrum wybudowanego po raz 34. z lodu i śniegu hotelu, zaprojektował i wykonał wraz z Grzegorzem Olczakiem architekt wnętrz Tomasz Czajkowski. Na ścianach Polacy wyrzeźbili osiem ornamentów z ludowymi ukraińskimi motywami. Lodowe szyby na ołtarzu ozdobione zostały pasami ze wzorem haftu krzyżykowego ze słynnych na Ukrainie wyszywanych koszul, a oparcia ławek - rustykalnymi kwiatami i ptakami.
"Chciałem, aby nie była to tylko dekoracja, ale wyraz solidarności z narodem ukraińskim. Jako architekt nie mogę namalować obrazu dla tych, co siedzą teraz w okopach, za to stworzyłem wnętrze w znanym na świecie obiekcie" - podkreślił w rozmowie z PAP Czajkowski.
Przed atakiem Rosji na Ukrainę Icehotel był popularnym miejscem pobytu bogatych rosyjskich turystów.
Twórcom wykonanie sali o długości 14 metrów, 6,5 metra szerokości oraz 5 metrów wysokości zajęło prawie miesiąc. "Zależało mi na wykonaniu sali do ceremonii, gdyż na co dzień projektuję również wnętrza kościołów" - zaznaczył Czajkowski, który w poprzednich latach tworzył w hotelu lodowym apartamenty.
Tegoroczną wersję hotelu lodowego, złożonego z 15 pokoi oraz dwóch sal, stworzyło łącznie 32 artystów z 14 krajów. Budowa całego obiektu przy użyciu 500 ton lodu z pobliskiej rzeki Torne oraz ponad 32 tys. m kw. śniegu (odpowiada 10 basenem olimpijskim) trwała sześć tygodni. Budynek roztopi się wiosną przyszłego roku.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ mal/