W 30. rocznicę uprowadzenia, a następnie zamordowania dziennikarza Jarosława Ziętary, powołano nagrodę jego imienia za dziennikarstwo śledcze. Informację podał w czwartek m.in. Press Club Polska, będący współpomysłodawcą wyróżnienia.
Nagroda im. Jarosława Ziętary za dziennikarstwo śledcze została powołana przez przedstawicieli Komitetu Społecznego im. Jarosława Ziętary, instytucji zrzeszającej dziennikarzy Press Club Polska oraz rodzinę zamordowanego patrona wyróżnienia, którego pamięć zdecydowano się w ten sposób uczcić.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie: "Intencją inicjatorów nagrody jest trwałe upamiętnienie postaci red. Jarosława Ziętary nie tylko zamordowanego za działalność zawodową, ale także jako jednego z pionierów dziennikarstwa śledczego w Polsce po 1989 roku".
"Dziennikarstwo śledcze pozwala na ujawnianie nieprawidłowości w życiu publicznym, szczególnie w polityce, gospodarce, instytucjach rządowych, samorządowych i społecznych. Dzięki pracy dziennikarzy śledczych obywatele dowiadują się o kwestiach, które miały pozostać ukryte. Powstałe w ten sposób publikacje niejednokrotnie skutkują usunięciem nieprawidłowości i odpowiedzialnością konkretnych osób. Podczas pracy nad materiałami dziennikarze śledczy często narażają się na realne niebezpieczeństwo. Jarosław Ziętara za dążenie do prawdy zapłacił najwyższą cenę" - zapewniają podpisani pod dokumentem Jacek Ziętara (brat zmarłego tragicznie dziennikarza), Krzysztof Kaźmierczak z Komitetu Społecznego im Jacka Ziętary oraz Marcin Lewicki, Prezes Zarządu Press Club Polska.
"Pomysł na takie upamiętnienie postaci Jarosława Ziętary, które zachowa go w pamięci nie tylko dziennikarzy, powstał w 2018 roku. Wtedy to Krzysztof M. Kaźmierczak otrzymał Nagrodę Specjalną im. Dariusza Fikusa +za niestrudzone dążenie do prawdy o wciąż niewyjaśnionym morderstwie poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary+ . Od tej pory wspólnie szukaliśmy odpowiedniej formuły i po pewnym czasie razem z red. Kaźmierczakiem doszliśmy do wniosku, że właśnie nagroda za dziennikarstwo śledcze, czyli takie, które uprawiał Jarosław Ziętara, i za które został zamordowany, będzie na to najlepszym sposobem" - powiedział w rozmowie z PAP Marcin Lewicki. "I tak, wspólnie z Komitetem Społecznym im. Jarosława Ziętary oraz bratem dziennikarza, Jackiem Ziętarą, w 30. rocznicę tej wciąż niewyjaśnionej zbrodni powołaliśmy Nagrodę im. Jarosława Ziętary za dziennikarstwo śledcze" - podsumował.
Lewicki zaznaczył, że ustanowienie nowej nagrody za dziennikarstwo śledcze nie wiązało się w założeniu z obecną sytuacją geopolityczną i szykanami wobec dziennikarzy sprzeciwiających się reżimowi m.in. w Rosji i na Białorusi.
"Ta nagroda nie jest związana z bieżącą sytuacją w Polsce lub na świecie. Co do terminu jej powołania – chcieliśmy w ten sposób dodatkowo podkreślić 30. rocznicę uprowadzenia i zamordowania Jarosława Ziętary, a jednocześnie przypomnieć, że był jednym z pionierów dziennikarstwa śledczego w Polsce po 1989 roku. Jego tragiczny los jasno pokazuje, z jak wielkim ryzykiem może wiązać się uprawianie dziennikarstwa śledczego" - wyjaśnił przedstawiciel Press Club Polska.
"Jarosław Ziętara (1968-1992) urodził się w Bydgoszczy, był absolwentem tamtejszego VI LO im. Śniadeckich. Ukończył studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Dziennikarstwo było dla niego nie tylko zawodem, ale i pasją. Mimo młodego wieku miał duże doświadczenie zawodowe, ponieważ niemal od początku studiów pracował jako dziennikarz. Współpracował z rozgłośnią akademicką, "Gazetą Wyborczą", "Kurierem Codziennym" i dziennikiem "Dzisiaj". W 1991 roku otrzymał etat w tygodniku "Wprost", a na początku 1992 roku w "Gazecie Poznańskiej", gdzie zajmował się m.in. tematyką polityczną i aferami gospodarczymi. Niedługo przed jego uprowadzeniem opisał malwersacje w bazach państwowych przedsiębiorstw transportowych.
1 września 1992 roku zaginął w drodze do pracy. Według ustaleń prokuratorskiego śledztwa został porwany a następnie zamordowany za swoją działalność zawodową. Zleceniodawców i sprawców uprowadzenia oraz morderstwa do dziś nie ukarano, co stanowi hańbę dla instytucji państwa.
"Kiedy to się stało miał zaledwie 24 lata. Był postrzegany jako nieprzeciętnie zdolny dziennikarz, miał narzeczoną, kochających rodziców, brata i liczne życiowe plany. Całe życie przed nic. I nagle ktoś to wszystko zniszczył, bo bał się, że jego ciemne interesy mogą wyjść na jaw" - opowiadał Marcin Lewicki. Nie ukrywał też własnego rozczarowania opieszałością działań państwa polskiego, które "od 30 lat nie jest w stanie wyjaśnić tej zbrodni ani ukarać winnych". "To wielki wstyd dla jego instytucji" - ocenił Lewicki.
Zgodnie z podanym do wiadomości komunikatem prasowym, Nagroda im. Jarosława Ziętary za dziennikarstwo śledcze będzie przyznawana dziennikarzom tworzącym w języku polskim, za publikacje będące efektem dziennikarskiego śledztwa. Laureatami nagrody mogą być zarówno dziennikarze publikujący w mediach tradycyjnych (prasie, radiu, telewizji, agencji prasowej), jak i w internecie.
"Członkowie jury, dokonując oceny zgłoszonych materiałów dziennikarskich, będą kierować się przede wszystkim następującymi kryteriami: społeczna ważność poruszanego tematu, skala efektów publikacji, stopnień podjętego przez dziennikarza ryzyka związanego ze zbieraniem materiałów do artykułu oraz w konsekwencji jego publikacji, zaangażowania dziennikarza podjęte w śledztwo, bezstronności materiału, a także poziomu warsztatowego i językowego.
W 2022 Jarosław Ziętara został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. (PAP)
aszw/