W mieście Dagiestanskije Ogni na rosyjskim Kaukazie, w republice Dagestanu, pojawiło się popiersie Józefa Stalina, które wkrótce zdemontowano. Jednak inicjatorzy pomnika - miejscowi działacze partii komunistycznej - obiecują, że popiersie powróci.
Pomnik dyktatora pojawił się 29 kwietnia, a obok niego nowy przystanek autobusowy, który działacze Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) określili jako "prezent" dla mieszkańców.
Ci zaś zareagowali krytycznie: na Kaukazie pamięta się o stalinowskich deportacjach tamtejszych narodów w czasie II wojny światowej. 2 maja popiersie zostało zdemontowane. Mer Dżałałutdin Alirzajew oświadczył, że działacze KPRF ustawili pomnik nie mając niezbędnych zezwoleń.
Wkrótce jednak pomnik może powrócić. Deputowany lokalnego parlamentu w Dagestanie Machmud Machmudow obiecał, że popiersie stanie z powrotem w tym miejscu po uzyskaniu potrzebnych dokumentów. Pozostawiono postument, z którego jedynie zdjęta została tabliczka.
Mimo publicznej krytyki Stalina, której dopuszcza się np. przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow, w związku z tragicznymi deportacjami, na Kaukazie Północnym około 20 ulic nosi imię dyktatora.
W Dagiestanskich Ogniach w 2002 roku z inicjatywy ówczesnego mera jedną z ulic nazwano prospektem Stalina. To właśnie przy niej stanął zdemontowany teraz pomnik.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ ap/