375 lat temu, 5 września 1638 r., w Saint-Germain-en-Laye urodził się Ludwik XIV, król Francji i Nawarry w latach 1643-1715, nazywany Królem-Słońce. „Państwo to ja” – mawiał władca epoki absolutyzmu, którego długie rządy przypadły na największy rozkwit Francji.
„Dla Francji, jej jedności, potęgi i pozycji wśród narodów gotów był mordować, głodzić, burzyć i niszczyć, uważając, że czyni słusznie, a nawet jest zmuszonym tak postępować w obronie boskiego prawa (...)” – ocenia rządy Króla-Słońce angielski historyk Anthony Levi, autor książki „Ludwik XIV. Epoka intryg i spisków”.
Ludwik XIV objął osobiste rządy nad Francją w 1661 r., 19 lat po śmierci swojego ojca, a zarazem poprzednika na tronie – Ludwika XIII. Do czasu osiągnięcia pełnoletności przez nowego króla władzę sprawowali: jego matka Anna Austriaczka i pierwszy minister, kardynał Jules Mazarin.
Zdobycie pełni władzy przez 23-letniego Ludwika było ściśle związane ze śmiercią Mazarina. Nowy król skrytykował rządy swego poprzednika i obiecał reformy. Jako monarcha absolutny skupiał w swoim ręku całość władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Nie podlegał przy tym żadnemu aparatowi kontrolnemu. W pierwszym roku panowania wydał 14 edyktów dotyczących gospodarki, finansów, wojska i administracji, zlikwidował urząd pierwszego ministra, a stanowiska ministerialne obsadził fachowcami wywodzącymi się ze stanu mieszczańskiego. Jednym z nich był Jean-Baptiste Colbert, twórca ekonomicznej potęgi Francji.
Ludwik XIV polecił wybudować wspaniałą rezydencję w Wersalu, która stała się formalną rezydencją królewską, siedzibą dworu i rządu. Pałac zbudowano w latach 1669-1684, król nie szczędził pieniędzy. Wersal miał imponować wielkością, bogactwem i przepychem, aby wszyscy poddani i reszta świata mogła ujrzeć potęgę Króla-Słońce. Stał się niedoścignionym wzorem dla reszty Europy.
Rządy Ludwika XIV wiążą się także z początkiem francuskiej ekspansji zamorskiej. Dysponujący trzecią na świecie flotą wojenną i handlową Francuzi (po Anglii i Holandii) pojawili się w Afryce Zachodniej, Indiach, Amerykach Środkowej oraz Północnej - w tej ostatniej założyli nową kolonię, nazwaną na cześć króla, Luizjaną.
Na kontynencie europejskim armia francuska była zaangażowana na wielu frontach. Ludwik XIV toczył wojny z Hiszpanią o Niderlandy hiszpańskie (1667-1668), z koalicją antyfrancuską (1672-1679), Ligą Augsburską (1689-1697) oraz o sukcesję hiszpańską (1701-1714). Wojenna polityka króla doprowadziła do sprzymierzenia prawie całej Europy przeciwko Francji. Pomimo początkowych sukcesów, pod koniec życia król ponosił porażki wojenne, które sprawiły, że za czasów jego następcy Francja nie odgrywała już takiej roli politycznej jak w XVII w.
Ludwik XIV działał nie tylko na polu politycznym i gospodarczym, ale również kulturalnym. Polecił wybudować wspaniałą rezydencję w Wersalu, która stała się formalną rezydencją królewską, siedzibą dworu i rządu. Pałac zbudowano w latach 1669-1684, król nie szczędził pieniędzy na swoją flagową inwestycję. Wersal miał imponować wielkością, bogactwem i przepychem, aby wszyscy poddani i reszta świata mogła ujrzeć potęgę Króla-Słońce.
Zamieszkany przez króla w 1682 r. Wersal stał się niedoścignionym wzorem dla reszty Europy. Dwór królewski liczył ponad 10 tys. osób, a wydatki na utrzymanie sięgały 10 proc. ogólnych wydatków państwa. Wrażenie robiła Sala Lustrzana i 100 tys. świec płonących podczas przyjęć w apartamentach, meble wykonane ze srebra, obrazy, gobeliny i dywany. Szczególnym powodem dumy króla były zadbane ogrody pełne równo przystrzyżonych drzew i krzewów, a wśród nich 1400 fontann, liczne stawy i posągi.
Życie w Wersalu toczyło się wokół Króla-Słońce, który zapewniał swoim dworzanom liczne rozrywki: urządzano polowania, zabawy na powietrzu, loterie, maskarady, koncerty, bale. Oglądano przedstawienia teatralne, opery i balet.
Wojenna polityka króla doprowadziła do sprzymierzenia prawie całej Europy przeciwko Francji. Pomimo początkowych sukcesów, pod koniec życia król ponosił porażki wojenne, które sprawiły, że za czasów jego następcy Francja nie odgrywała już takiej roli politycznej jak w XVII w.
Na dworze Ludwika XIV rozwinęła się specjalna etykieta, która stała się obsesją króla. Niezbyt głęboki ukłon, nakrycie głowy lub zajęcie nieodpowiedniego miejsca mogły mieć wpływ na decyzje króla dotyczące awansów i przywilejów. Dworzanie, aby nie stracić łaski monarchy, musieli bywać na przyjęciach i wszystkich uroczystościach, a styl życia na dworze królewskim generował ogromne wydatki. Opuszczenie Wersalu również wymagało odpowiedniej zgody. Dawało to królowi przewagę, którą potrafił doskonale wykorzystać. Stąd określenie Wersalu jako „złotej klatki” dla arystokracji francuskiej.
Ludwik XIV był hojnym mecenasem sztuki, o ile dzieła powstawały ku chwale jego królestwa. Wśród malarzy i rzeźbiarzy, tworzących w XVII w. byli m.in. Nicolas Poussin, Claude Lorraina, Charles Le Brun, Eustache Le Sueur, Pierre Puget i Charles Coysevox. Pomimo silnych wpływów włoskiego baroku w sztuce, Francuzi stworzyli swój oryginalny prąd nazywany przez historyków sztuki idealistycznym racjonalizmem.
Wiek XVII to również czas działania wielu wybitnych architektów francuskich: Claude Perraulta, Francoisa Mansarta, Francoisa Blondela oraz Julesa Hardouin-Mansarta, twórcy pałacu wersalskiego, pałacu Grand Trianon, kopuły Inwalidów czy zabudowy pałacu Vendome w Paryżu. Z inicjatywy Colberta w drugiej połowie XVII w. powstały trzy Akademie: Malarstwa i Rzeźby, Architektury oraz Akademia Francuska w Rzymie. W tym czasie język francuski stał się międzynarodowym językiem dyplomacji oraz arystokracji europejskiej.
Życie prywatne Ludwika XIV było bardzo bogate i już dla jego współczesnych nie stanowiło tajemnicy. Król wziął sobie do serca słowa markizy de Polignac, że o ile ważne jest umrzeć w stanie łaski, o tyle niezwykle nudno jest w nim żyć. Jego pierwszą żoną była Maria Teresa, córka króla Hiszpanii Filipa V, co nie przeszkadzało mu mieć wielu kochanek. Tylko nieliczne są znane z nazwiska jak księżna de la Valliere czy markiza de Montespan, które urodziły mu potomstwo. Król uznał wszystkie nieślubne dzieci i zaaranżował ich małżeństwa z przedstawicielami rodów książęcych co zakrawało na duży skandal. Barwne portrety postaci z kręgu Ludwika XIV opisał francuski pamiętnikarz Henri de Saint-Simon. Wspominał on m.in. o zawrotnej karierze pani de Maintenon, która z ubogiej wdowy opiekującej się dziećmi króla z nieprawego łoża, stała się jego drugą żoną, poślubioną w tajemnicy.
Dzięki zachowanemu dziennikowi z lat 1652-1711, który prowadził Antoine Vallot, pierwszy medyk królewski, współcześni badacze dysponują szczegółowymi danymi o dolegliwościach i chorobach Króla-Słońce. Król chorował na ospę, tyfus i odrę, choroby, które w XVII w. nękały europejskie społeczeństwo. W wieku 16 lat zraził się rzeżączką, co w przypadku przyszłego władcy było wyjątkowo niebezpieczne. Z powodu gargantuicznego obżarstwa cierpiał na liczne przypadłości układu trawiennego. Król cierpiał ponadto z powodu ropienia na górnej szczęce. Operacja, przeprowadzona w 1678 r., nie w pełni się udała i wraz z zębami została wyrwana część podniebienia. Od tego czasu, gdy monarcha pił wino lub wodę, część płynów wydostawała się nosem.
24 września 1715 r., kilka dni przed śmiercią, gasnący Król-Słońce napisał list do księcia d' Anjou, swojego prawnuka i następcy, przyszłego Ludwika XV, w którym polecił mu, aby był dobrym chrześcijaninem i ojcem swojego ludu, a także zalecał działania na rzecz pokoju w Europie i zmniejszenie obciążenia podatkowego.
Ludwik XIV zmarł 1 września 1715 r. w pałacu w Wersalu.
Panowanie francuskiego monarchy wciąż wzbudza kontrowersje, jest ono niejednoznacznie oceniane przez historyków. Krytycy rządów Króla-Słońce zgadzają się z opinią Pierre Gouberta, badacza XVII-wiecznej Francji, że „Ludwik nie uważał losu poddanych za swoje główne zmartwienie. Jemu wystarczyło, żeby kłaniali się i płacili, aby on mógł osiągnąć swój główny cel: chwałę”. Inni historycy dostrzegają w absolutystycznych rządach sporo zalet; powtarzają za Wolterem, że „Ludwik XIV uczynił więcej dobrego dla swego narodu niż dwudziestu jego poprzedników razem wziętych”.
Zofia Kozubska (PAP)
zk/ wmk/ ls/