Koronki z Koniakowa trafiły na światowe pokazy mody. Japońska projektantka Rei Kawakubo wykorzystała je w sukni ślubnej zaprezentowanej na Paris Fashion Week – poinformowała promotorka koniakowskich koronek Lucyna Ligocka-Kohut z ośrodka kultury w Istebnej.
„Z koronek koniakowskich została uszyta ślubna kreacja, którą Rei Kawakubo zaprezentowała na marcowym Paris Fashion Week. Otwierała ona jej pokaz. (…) Japońska kreatorka mody, ikona dizajnu, zachwyciła się naszymi koronkami. Zamówiła kolejną partię. Tym razem koronki są czarne i posiadają tradycyjne wzory koniakowskie” – powiedziała Ligocka-Kohut.
Jak dodała, Japonka dowiedziała się o koniakowskich koronkach od swojego wspólnika, który zna Polskę.
„W grudniu skontaktował się z nami jej asystent z pytaniem, czy byłaby możliwość kupienia koronek do przygotowywanej kolekcji. Zamówienie było ogromne; praktycznie nie do zrealizowania w proponowanym czasie. Oni na początku nie mieli świadomości, jak powstają nasze koronki. Myśleli, że tu jest jakaś fabryka. Tłumaczyłam, że to wyrób ręczny. Doszliśmy do kompromisu. Zrozumieli, że nie mogą zamówić tysiąca sztuk ot tak” – wyjaśniła Ligocka-Kohut.
Później do Koniakowa z Japonii dotarła próbka z wzorem. Był dość prosty. Na jego podstawie koronczarki wykonały białe serwety o wielkości 90 na 90 cm. „Panie bardzo się zmobilizowały. Pod koniec heklowały w dzień i w nocy. Japończycy byli jednak zachwyceni. W mailach dosłownie padali na kolana, oddawali hołd naszym koronczarkom i ich umiejętnościom. To jest niesamowite, że aż tak bardzo docenili artyzm i jakość” – powiedziała Ligocka-Kohut.
Pierwsze zamówienie Rei Kawakubo wykonywało 40 koronczarek. „Projektantka potraktowała koronki jako kawałki materiału, z którego szyła ubrania. To swoiste novum, bo wcześniej to koronczarka otrzymywała wzór przykładowo bluzki i według niego heklowała. Teraz chodziło o koronkę w metrażu” – powiedziała promotorka koronek.
W Koniakowie przygotowano już kolejne zamówienie do Tokio. „Nasze panie wykonały czarną koronkę. Bardzo zależało mi, aby miały one już typowe wzory koniakowskie i udało mi się przekonać do tego odbiorców. Przesłaliśmy 32 serwety, każda o wymiarach 120 na 120 cm. Z nich przygotowywana jest kolekcja Kawakubo, która zostanie wkrótce zaprezentowana w stolicy Japonii” – powiedziała Ligocka-Kohut.
Rei Kawakubo jest projektantką, która tworzy w Tokio i Paryżu. Założyła firmę Comme des Garcon. Uważana jest za jedną z ikon mody.
Szydełkowe koronki są wizytówką wsi Koniaków w Beskidzie Śląskim. Są wykonywane z białych lub kremowych nici bawełnianych. Twórczynie wykorzystują liczne motywy przyrodnicze i ornamenty roślinne, komponowane koliście lub gwieździście. "Ich unikatowość polega na tym, że powstają bez żadnego szablonu czy wzornika, a mnogość elementów pojawiających się w danym dziele zależy głównie od wyobraźni koniakowskiej koronczarki" - wyjaśniła Ligocka-Kohut.
Wciąż żywa tradycja heklowania (unikatowy sposób wytwarzania koronek – PAP) sięga początków XX w. Taki sposób szydełkowania nie jest stosowany nigdzie indziej. Przechodzi z pokolenia na pokolenie. W rejonie Koniakowa mieszka ok. 700 koronczarek. W ub.r. heklowanie zostało wpisane na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Koronki w przeszłości często stawały się podarunkiem. Otrzymali je m.in. papież Jan Paweł II oraz królowa angielska Elżbieta II. W 2013 r. pięć mieszkanek Koniakowa stworzyło największą koronkę na świecie. Serweta ma średnicę 5 m. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ itm/