Blisko 750 km z czeskiego Bohumina do Szczecina przepłynęli żeglarze w ramach 22. Flisu Odrzańskiego. W sobotę przy szczecińskich bulwarach zakończył się trzytygodniowy rejs promujący żeglugę śródlądową.
Kilkanaście jednostek przybyło do Szczecina w ramach odbywających się w weekend Dni Rzeki Odry. Największą z nich jest przeszło 90-metrowa drewniana tratwa zbudowana w przez polskich i czeskich flisaków.
"W czeskim Bohuminie wybudowano tratwę 50-metrową składającą się z trzech tafli, zaś w Ścinawie flisacy z Ulanowa koło Rzeszowa wybudowali dwie tafle oraz budy. Zdecydowaliśmy się na ich połączenie i wspólny spływ" - powiedział PAP kapitan żeglugi wielkiej i śródlądowej Włodzimierz Grycner, komodor flisu odrzańskiego. Jak dodał na jednostce płynęła międzynarodowa załoga składająca się z Polaków, Czechów, Słowaków oraz Niemców.
"Pływając od dwóch dekad po Odrze muszę przyznać, że rzeka bardzo się zmieniła. W samej jej środkowej części powstało 15 nowych marin m.in. w Nowej Soli, Bytomie Odrzańskim czy Cigacicach. Ludzie z powrotem wrócili na Odrę i cieszą się tą rzeką, gdyż jest ona coraz czystsza. Cieszymy się z tego, bo walczymy o tzw. 3 razy T, czyli o turystykę, transport i tranzyt na Odrze" - zaznaczył komodor Grycner.
Retman flisacki z Ulanowa nad Sanem Mieczysław Łabędzki przyznał, że najtrudniejszym momentem podczas rejsu był pierwszy odcinek z Bohumina przez przejście graniczne w Chałupkach, do Raciborza. "Był to fragment bardzo wąski z szybkim biegiem wody i wieloma meandrami. Kilka tygodni wcześniej była tam duża woda, niosła ona wiele przeszkód, których się nie spodziewaliśmy. Wchodziliśmy do wody, przepychaliśmy tratwę, musieliśmy ją nawet rozczłonkowywać. Tę część Odry jest trudno przepłynąć kajakiem, a co dopiero tratwą flisacką" - wyjaśnił retman.
"Trudna droga wodna to ważne doświadczenie dla załogi. Ludzie, którzy płyną ze mną mogą uwierzyć w siebie, jak i we mnie. Pływam już lat kilkadziesiąt, ale przeprawa przez czeską drogę odrzańską uważam za jeden z największych moich wyczynów" - dodał.
Podczas rejsu na tratwie kultywowane były tradycje flisackie: nazewnictwo, charakterystyczne zawołania, obyczaje i kulinaria.
"Emocje jakie nam towarzyszą podczas zakończenia rejsu to z jednej strony radość, że wszyscy dopłynęli w dobrej kondycji. Ale z drugiej strony jest i smutek, bo tratwa, która jest piękna za chwilę pójdzie na deski lub inny materiał budowlany" - powiedział Łabędzki.
W ramach Dni Rzeki Odry w sobotę popołudniu na scenie na wodzie przy Bulwarze Piastowskim odbędą się koncerty, zagrają m.in. zespoły The Klezmafon, MuzyKajaka i Los Cafe. Będzie można również spróbować specjałów flisackiej kuchni. W niedzielę w bazylice pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela odbędzie się flisacka msza św. (PAP)
mzb/ wkt/