Władze Moskwy znów zabroniły przeprowadzenia corocznej akcji „Przywracanie imion”, poświęconej pamięci ofiar represji stalinowskich. Działacze Stowarzyszenia Memoriał oceniają, że celem propagandy w Rosji jest „wymazanie pamięci o terrorze”, by „usprawiedliwić obecne represje”.
Akcja Memoriału odbywa się co roku 29 października, w przeddzień obchodzonego w Rosji 30 października oficjalnego Dnia Pamięci Ofiar Represji Politycznych. Odbywała się zawsze w centrum Moskwy, przy Kamieniu Sołowieckim, który upamiętnia ofiary represji. Przez cały dzień, od rana do wieczora, odczytywano tam nazwiska aresztowanych, skazanych i rozstrzelanych w okresie czystek stalinowskich rozpoczętych w 1937 roku.
W 2020 roku władze Moskwy powołując się na ograniczenia z powodu pandemii koronawirusa nie zezwoliły na zgromadzenie. Akcja odbyła się w internecie. Rok później władze rosyjskie zlikwidowały Stowarzyszenie Memoriał. Działacze organizowali akcję za pośrednictwem internetu. Pod koniec września br. merostwo odrzuciło wniosek o przeprowadzenie akcji przy Kamieniu Sołowieckim, również powołując się na zagrożenie koronawirusem. "Nie jest dla nikogo tajemnicą, jak według władz moskiewskich działa Covid" - skomentowali odmowę działacze.
Mimo odmowy Memoriał zamierza 29 października znów upamiętnić ofiary represji. W oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek na Telegramie działacze zaapelowali o wsparcie. "Dziś propaganda w Rosji, która działa też w wielu innych krajach, próbuje wymazać i kontrolować pamięć o terrorze, by usprawiedliwić współczesne represje i zbrodnie wojenne" - głosi apel. (https://t.me/toposmemoru/4322)
Ideą akcji "Przywracanie imion" jest przypomnienie o każdym człowieku, który zginął w wielkich czystkach lat 30. bądź zmarł w łagrze po wydaniu masowo produkowanych wyroków skazujących. Uczestnicy akcji, zmieniając się, wyczytują nazwiska ofiar, ich daty urodzenia i śmierci, zawód i narodowość. Nierzadko nazwisko odczytują potomkowie represjonowanych. Memoriał rozpoczął tę akcję w 2007 roku. Przebiegała przy Kamieniu Sołowieckim, który znajduje się nieopodal gmachu dawnego KGB przy Placu Łubiańskim, dziś zajmowanym przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa.
W ciągu lat, gdy akcję przeprowadzano, często wspominano podczas niej o obecnych więźniach politycznych w Rosji.
Wśród ofiar represji, jak świadczą odczytywane co roku imienne wykazy, byli ludzie wielu narodowości, w tym Polacy.
Według szacunków Stowarzyszenia Memoriał w okresie terroru politycznego, głównie w latach 30. XX wieku, rozstrzelanych zostało w Moskwie ponad 40 tys. ludzi. (PAP)
awl/ mal/