
Neandertalczyk, który około 70 tys. lat temu żył w okolicach Zwolenia na Mazowszu, miał tam swój warsztat, w którym naprawiał narzędzia służące do oprawiania mamutów, koni, a nawet nosorożców. Badania stanowiska prowadzą archeolodzy z Warszawy i Wrocławia.
Po raz pierwszy badania na stanowisku w Zwoleniu prowadzono jeszcze w latach 80. XX wieku. Stwierdzono wówczas – po analizach licznych materiałów kostnych i krzemiennych – że kiedyś na tych terenach mieszkali neandertalczycy. Jest to więc najbardziej wysunięte na północ Polski stanowisko neandertalczyka. Jedno z nielicznych, na których zachowały się materiały organiczne, czyli kości. Bardzo rzadko zachowują się one na stanowiskach neandertalskich otwartych, czyli położonych poza jaskiniami.
Dziś miejsce to ponownie badają naukowcy z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie (PMA), Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego i Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Badacze chcą ustalić, kiedy dokładnie w dolinie Zwoleńki pojawili się dawni ludzie, jaka była ich dieta i jak wyglądało ich życie codzienne.
– Udało nam się sprecyzować, że swoją aktywność w tym miejscu neandertalczyk przejawiał 64-75 tysięcy lat temu, czyli w środkowym paleolicie. To jedyne stanowisko środkowopaleolityczne w Polsce, na którym obecnie prowadzone są badania – powiedział PAP kierownik projektu dr Witold Grużdź z PMA.
Zaznaczył, że osady, na podstawie których udało się wydatować stanowisko, to tzw. osady redeponowane. Oznacza to, że pierwotne stanowisko istniało kilka metrów dalej. Z czasem miejsce to zaczęła jednak podmywać rzeka i przenosić materiał archeologiczny.
– Nasze daty dotyczą czasu, w którym te materiały zostały przesunięte, a nie w którym rzeczywiście powstały. Mogą być więc jeszcze starsze, na pewno nie młodsze. W kolejnych badaniach będziemy próbowali rozwiązać tę zagadkę – wyjaśnił dr Grużdź.
W trakcie trzech kolejnych sezonów archeolodzy odnaleźli kości mamuta, zęby nosorożca i końskie, a także setki mniejszych i większych wytworów krzemiennych, pochodzących z czasów neandertalskich.
– Z archiwalnych badań z lat 80. mieliśmy do dyspozycji około 330 zabytków. W samym ubiegłym sezonie pozyskaliśmy ich ponad 170. W tym sezonie również uzyskaliśmy podobną liczbę – powiedział archeolog.
Te odkrywane w dużych ilościach okazy to zarówno narzędzia, takie jak specyficzne noże i zgrzebła, które były wytwarzane przez neandertalczyka, jak i odpady z ich wytwarzania.
– Na podstawie analogicznych danych ze stanowisk środkowo paleolitycznych wiemy, że tego typu narzędzia były używane do podziału tuszy zwierzęcej, do ćwiartowania zwierzyny. Zapewne mamuty, nosorożce czy konie, których kości znaleźliśmy, były poćwiartowane tymi narzędziami – wytłumaczyła dr hab. Katarzyna Pyżewicz z Uniwersytetu Warszawskiego. – Po kolejnych sezonach badań wiemy, że na stanowisko przynoszono już gotowe narzędzia i intensywnie je w tym miejscu naprawiano. Zużywały się podczas reakcji związanych z podziałem tuszy zwierzęcej.
Większość znanych w Polsce stanowisk związanych z neandertalczykiem pochodzi z Jury Krakowsko-Częstochowskiej i województwa dolnośląskiego. Znajdują się przede wszystkim na południu – bo w czasie, kiedy neandertalczycy byli obecni w naszej części Europy, większość terenu środkowej i północnej Polski obejmował lądolód. Najstarsze szczątki człowieka neandertalskiego rozpoznane do tej pory na terenie Polski pochodzą z Jaskini Ciemnej i mają około 115 tys. lat.
– Znaleziska neandertalskie to „rodzynki”. Cokolwiek się w tej dziedzinie dzieje, ma dużą wartość i daje nowe dane. Często są to stanowiska ukryte kilka metrów pod powierzchnią, trudno je więc odnaleźć – skomentowała dr hab. Pyżewicz.
Naukowcy uznają neandertalczyka za „brata”, a nie przodka człowieka współczesnego. Należał on do wygasłej linii Homo sapiens. Przez długi czas przedstawicieli tego gatunku przedstawiano jako istoty dość prymitywne. Badania z ostatnich lat wskazują jednak na to, że ten gatunek człowieka ma dużo więcej wspólnego z nami, niż uważano. Badacze ustalili m.in., że neandertalczycy byli autorami części rysunków naskalnych znanych z europejskich jaskiń – tych, których wiek szacuje się na ponad 64 tys. lat. Z kolei dzięki badaniom DNA udało się odkryć, że człowiek współczesny krzyżował się z neandertalczykiem.
Ewelina Krajczyńska-Wujec (PAP)
ekr/ agt/ mhr/