
Drewniana konstrukcja, którą Wisła odsłoniła w okolicach Mostu Południowego w Warszawie, to 12-metrowy fragment drewnianej łodzi. Może ona pochodzić z XVII-XVIII wieku, ale do dokładnego datowania konieczne są dalsze badania - powiedział PAP archeolog Piotr Prejs.
W ostatnich dniach Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków otrzymało zgłoszenie o odsłonięciu w okolicach Mostu Południowego w Warszawie sporej drewnianej konstrukcji z widocznymi gwoździami. Jak powiedział PAP archeolog Piotr Prejs, który dokonywał wstępnych oględzin znaleziska, jest to 12-metrowy fragment burty.
- Mamy w tym przypadku do czynienia z fragmentem drewnianej łodzi. Na miejscu widać jej elementy konstrukcyjne, czyli denniki. Szacuję, że mówimy tutaj o statku typu szkuta. Potrzeba jednak dokładniejszych badań, żeby prawidłowo ocenić, co to jest - opisał dla PAP Piotr Prejs, członek Stowarzyszenia Archeologów Jutra, które od lat bada Wisłę.
Jak podkreślił, znalezisko jest mocno zniszczone, prawdopodobnie leży do góry nogami. Sam fragment burty wygląda „nieźle”, ale też jest w dużej mierze przysypany piachem, więc trudno go na razie kompleksowo ocenić.
- Sądząc po tej konstrukcji, którą widziałem na miejscu, jest to na pewno starsza łódź. Myślę, że może to być XVII-XVIII wiek, choć nie chciałbym podawać dokładnych dat. Do precyzyjnego datowania znaleziska potrzebne są dokładne badania - podkreślił.
Przyznał, że ostatnio archeolodzy mają sporo pracy w związku z niskim stanem Wisły. - Tydzień wcześniej byliśmy wezwani do metalowej 15-metrowej barki. Mamy jeszcze kilkanaście pozycji, które w najbliższych dniach musimy zweryfikować - dodał.
Jak mówił wcześniej PAP, niżówki oraz charakter Wisły, dzikiej i nieuregulowanej, stwarzają niepowtarzalną szansę, żeby ujawnić znaleziska, które bez tego nie zostałyby odkryte. - Wisła, ze względu na brak regulacji i dziki charakter, intensywnie pracuje, więc gdy woda opada, odsłania coś nowego i właściwie co roku mamy całą serię znalezisk - opisał.
Z jego obserwacji wynika, że na warszawskim odcinku Wisły najczęstszymi znaleziskami są gruz i inne elementy architektoniczne, a także drobne wyposażenie, jak np. naczynia. Trafiają się też prawdziwe osobliwości. Na przykład na początku lipca tego roku na wysokości Tarchomina wędkarz wydobył z Wisły doskonale zachowany średniowieczny miecz.
We wtorek (2 września) po południu zanotowano nowy, najniższy w historii pomiarów stan wody na stacji hydrologicznej Warszawa-Bulwary nad Wisłą. Wyniósł on 4 cm.
Ewelina Krajczyńska-Wujec (PAP)
ekr/ bar/ lm/