Niektórzy widzą w Wyszyńskim zwłaszcza męża stanu, ale była to dla niego misja uzupełniająca tę zasadniczą misję życiową jako duszpasterza i nauczyciela – zauważył historyk dr Rafał Łatka podczas dyskusji o biografii kard. Stefana Wyszyńskiego, która odbyła się w warszawskim Przystanku Historia Centrum Edukacyjnym IPN. 39 lat temu zmarł Prymas Tysiąclecia.
Dr Rafał Łatka z Instytutu Pamięci Narodowej zaznaczył, że katolicka nauka społeczna była bardzo ważna dla kard. Wyszyńskiego, o czym mogą świadczyć chociażby jego „Kazania świętokrzyskie”. Duchowny z tą nauką spotkał się jeszcze podczas studiów we włocławskim seminarium. „Społeczna nauka Kościoła była wówczas dla niego ważna, ponieważ na terenach dawnego zaboru pruskiego rozwijało się społecznictwo, ale Wyszyński nie rozumiał tego jako społecznictwo tanie” – oceniła Beata Mackiewicz z Instytutu Prymasowskiego.
Mackiewicz podkreśliła, że Wyszyński bardzo często omawiał encyklikę „Rerum novarum” Leona XIII i wracał do niej w swych rozważaniach. Niezwykle ważna w kontekście społecznej nauki Kościoła była dla niego służba, rozumiana jako służenie innym. Jak stwierdziła Mackiewicz, „widać w nim było rys wychowawcy. Kreślił pewne programy i dążył do tego, aby realizować je w życiu. Maria Okońska [psycholog założycielka Instytutu Prymasa Wyszyńskiego – przyp. red.] opowiadała, że w czasie okupacji prelekcje skierowane do arystokratek kończył planami kreślonymi dla wolnej Polski”. Jego rys wychowawcy był również bardzo ważny w kontekście roli świeckich w świecie i Kościele. „Nie dzielił ludzi, wychodził do wszystkich, rozmawiał z politykami, rządem i ludźmi partii, a jednocześnie spotkał się z robotnikami w parafii w Ursusie” – dodała.
Mackiewicz zauważyła ponadto, że Wyszyński charakteryzował się nowoczesnym jak na ówczesne czasy spojrzeniem na rolę kobiet. „Obraz rewolucjonistki w jego ocenie nie jest typowym obrazem kobiety i wracał do roli kobiety przedstawionej w Biblii. Wskazywał, że rolą kobiety jest przede wszystkim macierzyństwo. Warto jednak powiedzieć, że prymas Wyszyński odwoływał się również do fragmentu Biblii poświęconego stworzeniu świata. Tam kobieta i mężczyzna są postawieni na równi. Zatem równouprawnienie było dla niego ważne” – oceniła.
Z kolei ks. dr hab. Dominik Zamiatała powiedział, że do dziś trudno odnaleźć materiały dotyczące nominacji Wyszyńskiego na arcybiskupa gnieźnieńskiego i warszawskiego, czyli prymasa Polski. Badacz podkreślił, że ówczesny Episkopat Polski widział bowiem na tym stanowisku kogoś innego.
„Dla nas dzisiaj, jak i ówczesnych Polaków, Wyszyński była postacią wyjątkową. Był on postrzegany jako wychowawca całego polskiego narodu” – tłumaczył ks. Zamiatała. „On kładł od początku nacisk na jedność – nie tylko episkopatu, ale i całego duchowieństwa. Zresztą całe jego nauczanie było na to ukierunkowane” – ocenił ks. Zamiatała.
Również dr hab. Paweł Skibiński podkreślił, że „Wyszyński przede wszystkim zajmował się funkcją biskupią, pasterza i zwierzchnika Kościoła. Funkcja stricte polityczna – przywódcy ujarzmionego narodu w czasach komunizmu – dla niego była funkcją pomocniczą”. Na podstawie jego zapisków „Pro memoria” widzimy proporcję czasu, który poświęca na różne zagadnienia: „Kościół jest bardziej eksponowany niż rozmowy z władzami, na które z kolei historycy poświęcają nieproporcjonalnie dużo uwagi. Jest przestrzeń działania prymasa, którą znamy znacznie słabiej” – wyjaśniał Skibiński.
Historyk zauważył też, że nadal mamy pewne braki w naszej wiedzy naukowej, dotyczące postaci prymasa Wyszyńskiego, które wymagają dalszych badań. Wskazał, że do dziś nie mamy przeanalizowanej służby kard. Wyszyńskiego względem Kościoła powszechnego, chociaż jego działalność w ramach Soboru Watykańskiego II jest już w miarę poznana. Należy się także przyjrzeć roli, jaką Wyszyński odegrał w ramach kościołów bloku wschodniego. „Wypowiadał się o swoich zadaniach w tej materii, nie bardzo wiemy jednak, jakie to przyniosło skutki praktyczne” – twierdzi badacz.
Prymas Wyszyński, jak wskazał Skibiński, należy do dwudziestu najbardziej rozpoznawalnych postaci historycznych w Polsce. W jego ocenie do dzisiaj nie jest doceniona wielkość Wyszyńskiego w historii Kościoła okresu PRL. „Powstawały wówczas chociażby instytuty świeckie, dla których Wyszyński stanowił opokę”– dodał historyk.
Książka „Prymas Stefan Wyszyński. Biografia” Rafała Łatki, Beaty Mackiewicz i ks. Dominika Zamiatały ukazała się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej i Wydawnictwa im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego Soli Deo.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/ skp /