
Papież Franciszek dał się poznać wiernym jako miłośnik tanga i piłki nożnej, ale do jego pasji zaliczało się również kino. Uważał, że misją filmowców jest wprowadzanie widzów w zachwyt. Przypominamy produkcje dokumentalne i fabularne o Ojcu Świętym oraz te z jego udziałem.
Filmową pasję rozbudzili w nim rodzice. To oni zabierali go do kina w Buenos Aires, w którym wyświetlano dwa lub trzy obrazy jeden po drugim. Również czas spędzany u babci Rosy upływał na wspólnym oglądaniu filmów. Nastoletniego Jorge Mario Bergoglio zafascynował neorealizm włoski. Dzieła tego nurtu na zawsze pozostały w jego sercu. Do swoich ulubionych obrazów wszech czasów zaliczał "Rzym, miasto otwarte" Roberto Rosselliniego, "Lamparta" Luchino Viscontiego i "La Stradę" Federico Felliniego. "Fellini wiedział, jak skierować światło na najmniejszych. W tym filmie narracja o najmniejszych jest wzorcowa i zachęca, by przyjąć ich spojrzenie na rzeczywistość. Myślę o słowach, które linoskoczek Szalony kieruje do Gelsominy: »Ty, kamyku, masz sens w życiu«" – podkreślił Franciszek, cytowany przez portal Vatican News.
"Fellini wiedział, jak skierować światło na najmniejszych. W tym filmie narracja o najmniejszych jest wzorcowa i zachęca, by przyjąć ich spojrzenie na rzeczywistość. Myślę o słowach, które linoskoczek Szalony kieruje do Gelsominy: »Ty, kamyku, masz sens w życiu«" – podkreślił Franciszek.
Jako papież wielokrotnie przyjmował na prywatnych audiencjach filmowców. Podczas takiego spotkania Angelina Jolie zaprezentowała mu swój film "Niezłomny". Leonardo DiCaprio rozmawiał z Franciszkiem o tym, jak walczyć z pogłębiającym się kryzysem klimatycznym. Z kolei Martin Scorsese opowiedział mu o pomyśle realizacji filmu o Jezusie. Twórca "Taksówkarza" odpowiedział w ten sposób na apel papieża do filmowców, by tworzyli dzieła inspirujące, poetyckie, "odzwierciedlające piękno boskiego stworzenia". Ojciec Święty wychodził z założenia, że świat nękany wojnami potrzebuje obrazów, które zachwycają i ukazują cudowność Boga. "W tym coraz bardziej sztucznym świecie, w którym człowiek otoczył się dziełami własnych rąk, wielkim ryzykiem jest utrata zdumienia. Dzielę się wami tą refleksją, powierzając wam zadanie wzbudzania zachwytu" – powiedział w 2023 r.
Sam również pojawiał się przed kamerą, ale nigdy nie oglądał filmów ze swoim udziałem. Uważał, że to oznaka próżności. Kino traktował jako sposób dotarcia do wiernych. Z tego względu zgodził się zagrać siebie w niezależnej fabule "Tam, gdzie mieszka Bóg" Gracieli Rodriguez Gilio i Charliego Mainardiego z 2017 r. Opowieść, skierowana do najmłodszych widzów, została zainspirowana Biblią. Jej głównym bohaterem jest Andrew, który ucieka z domu, by odszukać położone w górach sanktuarium Jezusa. Za chłopcem wyrusza czwórka jego szkolnych przyjaciół. Razem przeżyją wiele niezapomnianych przygód na leśnym szlaku. Podczas podróży spotykają na swojej drodze papieża Franciszka. "Jestem przekonany, że ten film będzie małym ziarenkiem, ale podobnie jak ziarno gorczycy, o którym mówi Ewangelia, będzie ono wzrastać" – napisał Franciszek w liście odczytanym przed premierą obrazu.
W 2018 r. Ojciec Święty dołączył do grona współpracowników Wima Wendersa, do którego należeli m.in. Bruno Ganz, Anselm Kiefer i muzycy U2. Osią dokumentu "Papież Franciszek i jego przesłanie" jest dialog reżysera z papieżem dotyczący najważniejszych współczesnych wyzwań, takich jak migracja, ekologia, nierówności społeczne, a także roli rodziny. Wspominając spotkanie z Franciszkiem w wywiadzie dla BBC, Wenders przyznał, że papież miał w sobie "to samo, co niektóre z największych gwiazd filmowych", z którymi pracował. "To coś pochodzi z jego wnętrza, przekonań, wiary i pragnienia rozmowy z nami wszystkimi (...). Nie chodzi o grę aktorską. On nie jest aktorem. Interesuje go każdy człowiek, którego spotyka. Zależy mu na prawdziwej komunikacji" – stwierdził.
Wybitny włoski dokumentalista Gianfranco Rosi towarzyszył Ojcu Świętemu podczas pielgrzymek na Maltę, do Kanady i Afryki. Te i inne papieskie wyjazdy zaowocowały filmem "W podróżach", który ujrzał światło dzienne w 2022 r. W dokumencie wykorzystano także materiały archiwalne Watykanu. Rosi, który prywatnie nie należy do Kościoła Katolickiego, z zainteresowaniem obserwował Franciszka. W jego oczach papież z Argentyny był rewolucjonistą, który pragnął uczynić świat lepszym miejscem. "Dlatego jest samotnym człowiekiem. Pod koniec filmu mamy dojmujące poczucie samotności tego papieża. Próbował wiele zmienić wewnątrz Kościoła. Próbował wiele zmienić w naszym świecie (...). Jego samotność jest naszą samotnością. Nie żyjemy w najlepszym momencie. To chwiejny świat" – zwrócił uwagę reżyser w wywiadzie opublikowanym na stronie Amerykańskiej Akademii Filmowej.
Obok filmów z udziałem papieża powstało wiele obrazów zainspirowanych jego życiem. Jednym z nich jest fabuła "Franciszek" z 2015 r., której twórcą jest Beda Docampo Feijoo. Kinowa biografia Jorge Mario Bergoglio powstała na podstawie książki przyjaciółki Ojca Świętego - dziennikarki Elisabetty Pique. Losy przyszłego papieża są ukazywane od chwili, gdy nastoletni Jorge odkrywa swoje powołanie, rozstaje się z dziewczyną, postanawia zostać kapłanem i informuje o tym rodzinę. Następnie śledzimy losy jezuickiego księdza - uwielbianego przez wiernych, nazywanego przez nich "Padre Jorge" - aż do momentu, gdy w 2013 r. zostaje wybrany na papieża. "To, co mówi, to, w co wierzy przekłada na własne życie. Jego działania są spójne z nauczaniem Chrystusa, z nauczaniem Kościoła" – powiedział o papieżu reżyser przed polską premierą obrazu.
Wyobrażone spotkanie kardynała Bergoglio z papieżem Benedyktem XVI, który reprezentował skrajnie odmienne podejście do wiary, stanowiło punkt wyjścia dla "Dwóch papieży" Fernando Meirellesa. Główne role zagrali Jonathan Pryce (Franciszek) i Anthony Hopkins (Benedykt XVI). Scenariusz autorstwa Anthony’ego McCartena został oparty na pismach papieskich. "Sceneria może być wyobrażona, ale sposób myślenia tych mężczyzn – nie. Na tym polega genialność tego tekstu. To historia dwóch mężczyzn, którzy nie zgadzają się niemal we wszystkim, ale są częścią tej samej instytucji, więc muszą znaleźć wspólny grunt. Film opowiada o wybaczaniu i rozgrzeszaniu siebie nawzajem" – podsumował Meirelles w rozmowie z Deadline.
Wielu widzów śmierć Ojca Świętego skłoniła do obejrzenia oscarowego "Konklawe" Edwarda Bergera. Brytyjsko-amerykański thriller jest adaptacją powieści Roberta Harrisa. Akcja toczy się po śmierci papieża, gdy kardynałowie z całego świata zbierają się, by wybrać jego następcę. Obrady odbywają się pod przewodnictwem kardynała Lawrence’a. Hierarcha ma czuwać nad sprawnym przebiegiem konklawe. W pewnym momencie na jaw wychodzą tajemnice kompromitujące kandydatów na papieża. Choć scenariusz przedstawia fikcyjną historię, zdaniem ekspertów mechanizm wyboru nowego papieża został odtworzony z dbałością o szczegóły.
Papież Franciszek odszedł w poniedziałek o godz. 7.35 rano w wieku 88 lat. Zmarł w czasie rekonwalescencji po ciężkim zapaleniu płuc, dzień po tym, gdy przybył na błogosławieństwo Urbi et Orbi, by pozdrowić wiernych. Bezpośrednią przyczyną śmierci był udar mózgu, śpiączka i nieodwracalna zapaść kardiologiczna.
Uroczystości pogrzebowe Ojca Świętego odbędą się w sobotę 26 kwietnia na placu Świętego Piotra. Po mszy św. trumna zostanie przewieziona do bazyliki Matki Bożej Większej, gdzie papież zostanie pochowany zgodnie ze swoją wolą. Udział w mszy pogrzebowej zapowiedzieli m.in. prezydent USA Donald Trump z małżonką Melanią oraz przywódca Francji Emmanuel Macron. Według niepotwierdzonych na razie doniesień mediów, w uroczystościach pogrzebowych zamierza uczestniczyć także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. (PAP)
dap/ wj/ lm/