
28 maja 1940 r. wojska alianckie, w tym polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich, wkroczyły do Narwiku. Dla polskich żołnierzy był to pierwszy zwycięski bój z Niemcami od zakończenia kampanii wrześniowej.
Narwik był jedynym niezamarzającym portem na północy Norwegii. Niemcy transportowali przez niego rudę żelaza ze Szwecji. Dla III Rzeszy był to surowiec strategiczny, potrzebny do produkcji uzbrojenia. Żeby utrzymać kontrolę nad portem i zapewnić sobie regularne dostawy, Niemcy zajęli Norwegię w pierwszych dniach kwietnia 1940 r.
Alianci szybko zareagowali, wysyłając do Norwegii wojska, wśród których – obok oddziałów angielskich i francuskich – znalazła się również polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich. 23 kwietnia 1940 roku podhalańczycy rozpoczęli załadunek we Francji na statki, które wkrótce obrały kurs na Norwegię. Oprócz nich popłynęły tam także okręty polskiej Marynarki Wojennej, w tym niszczyciele „Błyskawica”, „Burza” i „Grom” oraz okręt podwodny „Orzeł”. W transporcie wojsk alianckich uczestniczył również polski transatlantyk pasażerski „Chrobry”, który został zbombardowany przez niemieckie lotnictwo i zatonął 14 maja u wybrzeży Norwegii.
W pierwszych dniach maja statki transportowe z polskimi żołnierzami dotarły do portów w północnej Norwegii. Bezpośrednio po rozładunku podhalańczycy objęli wyznaczone im w planach alianckich stanowiska i zaczęli realizować swoje zadania. Na prezentowanej fotografii, wykonanej w maju 1940 r., widać żołnierzy Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich na pozycjach bojowych.
Naprzeciwko Polaków stali żołnierze niemieckiej 3. dywizji piechoty górskiej dowodzonej przez gen. Edwarda Dietla. Byli bardzo dobrze wyszkoleni do walki w terenie górskim. Jak podkreślają historycy, Polacy przewyższali jednak przeciwnika odwagą, determinacją i sprytem. Tadeuszowi Paneckiemu, autorowi książki „Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich”, udało się dotrzeć do listów niemieckich żołnierzy walczących w Norwegii: „Od kilku dni jesteśmy naprzeciw tych oszalałych z wściekłości angielskich najemników. Od nich, Polaków, wieje niemal zwierzęcą nienawiścią do nas. Mamy tu wytrwać do ostatniego człowieka. Ja wytrwam, lecz wątpię, czy was jeszcze kiedykolwiek zobaczę”.
Po dwóch tygodniach walk w Norwegii przyszedł czas na zadanie Niemcom decydującego ciosu – bitwę o Narwik. W tym samym czasie we Francji sytuacja militarna stawała się z dnia na dzień coraz bardziej tragiczna. 10 maja Hitler zaatakował Holandię i Luksemburg, a zaraz potem Francję. W przededniu bitwy o Narwik dowództwo wojsk alianckich wiedziało, że za kilka dni nastąpi ewakuacja wojsk. Postanowiło jednak uderzyć na Narwik i zniszczyć wroga. Po kilkudniowych ciężkich walkach, 28 maja 1940 roku, alianci zdobyli Narwik. W tym sukcesie kluczową rolę odegrali żołnierze SBSP.
Dla polskich żołnierzy była to pierwsza, zarazem zwycięska, otwarta bitwa z Niemcami od klęski wrześniowej. Triumf był chlubny i dumny, a zarazem smutny, bo kilka dni po zdobyciu Narwiku musieli oddać go bez walki i ewakuować się do Francji.
Po wyładunku we Francji jeszcze przez kilka dni żołnierze polscy brali udział w walkach, które nie miały już żadnego znaczenia strategicznego. Potem Francja skapitulowała. Brygada podhalańska znalazła się w trudnej sytuacji, bez realnej możliwości ewakuacji do Wielkiej Brytanii. Był to początek końca SBSP. W ciągu następnych kilku dni brygada przestała istnieć. Część żołnierzy, emigrantów, którzy przed wojną mieszkali we Francji, została zwolniona do domu. Spora grupa dostała się do niewoli niemieckiej. Pozostali albo przeszli do konspiracji i francuskiego ruchu oporu, albo różnymi drogami próbowali się przedostać do Wielkiej Brytanii.
9 lutego 1940 roku naczelny wódz gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz o utworzeniu Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Formacja ta nawiązywała do chlubnych tradycji polskich pułków podhalańskich walczących w kampanii wrześniowej. W chwili wyjazdu do Norwegii SBSP liczyła 4778 żołnierzy, w tym: 182 oficerów, 45 podchorążych, 742 podoficerów i 3809 szeregowych. Szeregowi rekrutowali się głównie z dwóch środowisk: żołnierzy wrześniowych, którzy przedostali się do Francji, oraz polskiej przedwojennej emigracji zarobkowej. Najliczniejszą grupę stanowili emigranci zarobkowi, którzy przed wojną przybyli do Francji – stanowili aż 64 procent ogólnego stanu osobowego. Do brygady dołączali też emigranci z Hiszpanii, wśród których znajdowała się liczna grupa „Dąbrowszczaków” – doświadczonych w boju, choć traktowanych z pewnym dystansem ze względu na ich lewicowe poglądy i przeszłość bojową.
W drugiej połowie marca 1940 roku rozpoczęto wyposażanie brygady w transportowy sprzęt motorowy. Podhalańczycy otrzymali: 22 samochody osobowe, 174 półciężarówki, 9 ciężarówek, 51 motocykli z przyczepkami bocznymi i 19 motocykli solo. Zadania transportowe miało dodatkowo wspomagać 196 mułów – zwierząt będących we Francji swoistym symbolem strzelców górskich i ich służby.
Żegnając żołnierzy SBSP odpływających do Norwegii, naczelny wódz gen. Sikorski powiedział: „Nie podbijać idziecie, ale oswobadzać. Dość tego dla Polaka”.
Archiwum fotograficzne Polskiej Agencji Prasowej liczy kilkadziesiąt milionów zdjęć i wciąż wzbogaca się o nowe kolekcje. Swymi zasobami sięga lat 20. XX wieku. Stanowi ważną część dziedzictwa narodowego. Zatrzymane w kadrach obrazy rejestrują każdy aspekt życia społecznego, politycznego, gospodarczego, kulturalnego i religijnego na przestrzeni ostatnich 100 lat.
Dzięki profesjonalnej digitalizacji zasoby fotograficzne PAP są szeroko dostępne przez stronę PAP (https://fotobaza.pap.pl/). Nad prawidłową identyfikacją oraz szczegółowym opisem zdjęć pracuje zespół specjalistów, przeglądając materiały źródłowe w czytelniach i archiwach. Klienci są na bieżąco informowani o nowych zdjęciach w Bazie Fotograficznej PAP.
Zainteresowała cię ta historia? Zapisz się na newsletter PAP Fotobox (https://rejestracja.pap.com.pl/fotobox) i co miesiąc odkrywaj m.in. archiwalne kadry dotyczące postaci, miejsc i wydarzeń.
Tomasz Szczerbicki (PAP)