Dziś, gdy pochylamy się nad tymi, którzy zginęli podczas II wojny światowej, wojna, która toczy się za naszymi granicami, puka to naszych drzwi – podkreślił wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz podczas obchodów 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Główne uroczystości w Kielcach odbyły się na Cmentarzu Wojska Polskiego przy ulicy Ściegiennego przed pomnikiem Żołnierzy Września 1939 roku.
„Dzisiaj pochylamy się nad tymi, którzy zginęli podczas II wojny światowej, stracili swoich bliskich. Spotykamy się jednak też po to, żeby wykrzyczeć +nie, my nie chcemy wojny!+. Wojna to jest coś strasznego, coś z czym ludzkość w XXI wieku nie powinna się mierzyć. Ale ta wojna, która toczy się za naszymi granicami, puka to naszych drzwi” - powiedział Koniusz. Przypomniał, że świat dopuścił do II wojny światowej. Wyraził jednak nadzieję, że nie dopuści do III wojny światowej. Podkreślił, że „niektórym nie możemy dać szansy, aby realizowali to co w nich najgorsze”.
Marek Jończyk z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej przypomniał, że w wyniku działań niemieckich Polska straciła 38 proc. majątku narodowego, okupant zniszczył 42 proc. polskich zabudowań. Podczas działań wojennych zginęło 6 mln polskich obywateli, z czego 5,3 mln to byli cywile zamordowani w obozach koncentracyjnych, obozach pracy i egzekucjach.
„W czasie II wojny światowej starły się dwa systemy totalitarne, a teraz mamy totalitaryzm rosyjski. Historia zatacza koło. Dlatego zróbmy wszystko, wydajmy ostatnie pieniądze, aby się zbroić, bo jedynie mocny kraj - który posiada swoją armię i przygotowanych ludzi - może obronić nasze rodziny i nasze granice. Sojusze są bardzo ważne, ale najlepszy sojusz jest między władzą a społeczeństwem. Jeśli władze chce suwerenności i społeczeństwo chce tej suwerenności, to już nic nie może nam zagrozić” – podkreślił wojewoda.
Marszałek województwa świętokrzyskiego zaznaczył, że podobnie jak cała Polska, tak i żołnierze oraz mieszkańcy Kielecczyzny walczyli z niemieckim okupantem. Podkreślił, że Westerplatte broniło 80 żołnierzy, którzy wywodzili się z 4. Pułku Piechoty Legionów z Kielc. Przypomniał też sylwetkę przedwojennego policjanta, cichociemnego Jana Piwnika „Ponurego”, który w górach świętokrzyskich założył zgrupowanie partyzanckie Armii Krajowej.
„Pamięć to nasza tożsamość. Jeśli zapomnimy o tych, którzy na tym cmentarzu są pochowani, to możemy się liczyć z tym, że nasza wolność będzie zagrożona. Niech żyje wolna, suwerenna Polska” – powiedział Bętkowski.
Wiceprezydent Kielc Bożena Szczypiór opowiedziała historię małego chłopca, który kilka lat temu w jednej z kieleckich szkół podstawowych spytał ją: dlaczego ciągle o tym mówicie, dlaczego ciągle przypominacie nam 1 września 1939 roku.
„Myślę, że ten chłopiec po kilku latach jak usłyszał o tym, to co rozpoczęło się 24 lutego tego roku, uświadomił sobie, że wojna jest tylko kilkaset kilometrów od nas. Mam też nadzieję, że zrozumiał dlaczego dzisiaj jesteśmy w tym miejscu. Dlatego przypominajmy młodemu pokoleniu o tamtych wydarzeniach i dbajmy o to, aby w XXI wieku nie było miejsca na agresją jednego państwa na drugie” – mówiła wiceprezydent Kielc.
Marek Jończyk z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej przypomniał, że w wyniku działań niemieckich Polska straciła 38 proc. majątku narodowego, okupant zniszczył 42 proc. polskich zabudowań. Podczas działań wojennych zginęło 6 mln polskich obywateli, z czego 5,3 mln to byli cywile zamordowani w obozach koncentracyjnych, obozach pracy i egzekucjach. Polska straciła co czwartego naukowca, co trzeciego lekarza i co drugiego prawnika. Niemcy zamordowali też 2,5 tysiąca duchownych, 1 300 artystów, ludzi kultury i sztuki.
„Została zniszczona elita polskiego narodu. Tych krzywd nie da się naprawić. A mówiąc o stratach materialnych, dóbr kultury – setki tysięcy i miliony dzieł sztuki, około 15 mln zabytkowych książek. Kto dzisiaj o tym pamięta. Te szkody do dziś nie zostały naprawione. Nie mniejsze były szkody wynikające z okupacji sowieckiej. Sowieci zajęli 52 proc. terytorium II Rzeczypospolitej z prawie 14 mln mieszkańców, czyli jedną trzecią polskiej populacji przed wybuchem II wojny Światowej” – mówił Jończyk.
„Dzisiaj wystarczy tylko zajrzeć do internetu, przeczytać gazetę, żeby przekonać się, że wojna nie jest tylko historią. Totalitaryzm, megalomania, chore pomysły chorych ludzi mogą doprowadzić do tragedii. Wyciągajmy z tego wnioski i pamiętajmy o tej wielkiej daninie krwi, którą złożyli nasi rodacy w czasie II wojny światowej. Chwała bohaterom” – powiedział Jończyk.
Uroczystości zakończył apel pamięci i salwa honorowa - przed pomnikiem Żołnierzy Września 1939 roku złożono wieńce i wiązanki kwiatów. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ pat/