Przedstawiciele władz, instytucji, wojska i mieszkańcy upamiętnili w piątek w Lublinie Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Złożyli m.in. kwiaty przed tablicą upamiętniającą bł. Martę Wołowską i uczestniczyli w prezentacji wystawy o zakonnicach ratujących żydowskie sieroty.
W ramach piątkowych obchodów Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką w archikatedrze lubelskiej odbyła się msza święta.
Po nabożeństwie wojewoda lubelski Lech Sprawka, członek zarządu województwa lubelskiego Bartłomiej Bałaban, dyrektor lubelskiego IPN, przedstawiciele miasta Lublin, wojska i innych instytucji złożyli wieńce przy tablicy na kamienicy przy ul. Krakowskie Przedmieście 62, gdzie spędziła młodość bł. Marta Wołowska. Siostra zakonna została rozstrzelana przez gestapo 19 grudnia 1942 r. za pomoc ukrywającym się Żydom.
Następnie młodzież szkolna, przedstawiciele władz samorządowych i kościelnych uczestniczyli w prezentacji wystawy "+Siostry, […] matkami żydowskich dzieci+. Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi wobec Zagłady Żydów w czasie II wojny światowej", która została przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej we współpracy ze Zgromadzeniem Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Wystawa złożona z 15 plansz znajduje się skwerze przed lubelskim oddziałem IPN w Lublinie.
Dyrektor lubelskiego oddziału IPN dr Robert Derewenda powiedział podczas prezentacji, że podczas II wojny światowej Niemcy postanowili wymordować społeczność żydowską, która od wieków mieszkała na terenie Polski i wraz z Polakami tworzyła kulturę i wspólną historię.
"Mimo wielkiej tragedii II wojny światowej, gehenny, terroru, jaki siał okupant i mordowania Żydów znaleźli się po stronie tzw. aryjskiej – jak wtedy mówiono – Polacy, których stać było na odwagę, żeby ryzykować życie swoje, bliskich i sąsiadów, bowiem Niemcy w najbardziej brutalny sposób traktowali tych, którzy pomagali społeczności żydowskiej" - stwierdził.
Jak podał, na okupowanych ziemiach polskich Niemcy wprowadzili drakońskie prawo. "Za jakąkolwiek pomoc ukrywającym się Żydom groziła kara śmierci. Było to celowe ze strony Niemców, ponieważ czuli się bezradni wobec społeczności polskiej, która mimo terroru, grożącego niebezpieczeństwa w jakiś sposób starała się pomóc społeczności żydowskiej" – powiedział.
Nawiązując do prezentowanej wystawy wskazał, że siostry franciszkanki uratowały w czasie wojny kilkaset dzieci. "Celowo nie prowadzono dokumentacji, bowiem gdyby Niemcy odkryli proceder i jego skalę, groziło ogromne niebezpieczeństwo. Nie tylko dla tych sióstr, ale i dla innych zgromadzeń i domów zakonnych" – stwierdził.
"Dzisiaj jesteśmy świadkami wojny na Ukrainie i tam również szukamy bohaterstwa tych, którzy są w stanie ochraniać innych ryzykując swoje własne życie. Na tym polega nasze człowieczeństwo" – powiedział. Zwracając się do zgromadzonej młodzieży Derewenda podał, że to oni będą strzegli historii o Polakach ratujących Żydów i przeniosą pamięć o katach i ofiarach.
Arcybiskup metropolita lubelski Stanisław Budzik przypomniał, że założycielem Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi był arcybiskup warszawski i wygnaniec syberyjski Zygmunt Szczęsny Feliński. "To właśnie założyciel wpoił w serca sióstr franciszkanek postawę, którą pokazały w czasie II wojny światowej. Ciągle pokazują służąc najbiedniejszym, prowadząc różne zakłady, także dla niepełnosprawnych psychicznie w różnych miejscach Polski" - wymienił.
Mówiąc o pomocy udzielonej Żydom przez polskie duchowieństwo w czasie II wojny światowej podał, że Wydawnictwo KUL opublikowało ostatnio dwutomową monografię poświęconą temu zagadnieniu. "Dobrze, że ukazała się w języku angielskim, bo może się świat dowiedzieć, jak wiele dobrego zostało zrobione" – stwierdził.
Jak podał, w 2010 r. przekazał ówczesnemu papieżowi Benedyktowi XVI listę 3 tys. kapłanów polskich, którzy zginęli z rąk dwóch oprawców: faszystowskich Niemiec i komunistycznej Rosji. "Symbolem tych pierwszych może być św. Maksymilian Kolbe, a drugich – bł. Popiełuszko. W ostatnim czasie do tych 3 tys. doszedł jeszcze jeden – ks. Franciszek Blachnicki, tak bardzo związany z Lublinem" – powiedział dodając, że nie możemy zapomnieć o świadectwo męczeństwa i odwagi, jaką pokazali nasi przodkowie, Polacy i ludzie Kościoła.
Następnie uczestnicy uroczystości udali się do pobliskiej siedziby lubelskiego IPN, gdzie odbył się pokaz filmu dokumentalnego produkcji IPN "Matusia". Obraz ukazuje historię tytułowej Matusi – matki przełożonej Matyldy Getter – i zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, które ryzykując własne życie uratowały kilkaset żydowskich dzieci skazanych na zagładę przez Niemców.
24 marca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką uchwalony przez parlament z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy. Data święta nie jest przypadkowa - 24 marca 1944 r. niemieccy okupanci rozstrzelali polską rodzinę z podkarpackiej wsi Markowa – Józefa i Wiktorię Ulmów wraz z siedmiorgiem ich małych dzieci, w tym jednym nienarodzonym. Rodzina Ulmów została zamordowana, ponieważ ukrywała w swoim domu ośmioro Żydów, którzy także zginęli tego samego dnia.(PAP)
Autor: Piotr Nowak
pin/ dki/