Obraz Juliana Fałata „Odwrót spod Berezyny” z 1890 r. Przegrana tej bitwy przypieczętowała klęskę Napoleona w Rosji. Fot. PAP/Alamy Stock Photo
Badacze z Instytutu Pasteura przeanalizowali DNA żołnierzy armii Napoleona z 1812 r. i wykryli bakterie wywołujące tzw. paratyfus i gorączkę nawrotową. Ich zdaniem to te choroby, a nie tyfus, jak dotąd sądzono, mogły się przyczynić do klęski Francuzów w Rosji.
Latem 1812 r. licząca około pół miliona żołnierzy armia Napoleona Bonapartego rozpoczęła inwazję na Rosję. Jednak już w grudniu przy życiu została jedynie garstka z nich. Według historycznych przekazów do zagłady Francuzów doprowadziły głód, mróz i tyfus.
Przeczą temu najnowsze ustalenia paleogenomików z Instytutu Pasteura w Paryżu, którzy na łamach czasopisma „Current Biology” (https://doi.org/10.1016/j.cub.2025.09.047) ogłosili, że w próbkach pobranych z zębów żołnierzy nie odnaleziono żadnych śladów tyfusu. Zamiast tego naukowcy zidentyfikowali dwa inne patogeny.
- To niezwykle ekscytujące, że możemy wykorzystywać dzisiejszą technologię do wykrywania i diagnozowania czegoś, co zostało pogrzebane 200 lat temu - powiedział główny autor badania Nicolas Rascovan.
Historycy od przeszło 200 lat spierają się o przyczyny klęski armii Napoleona. Relacje lekarzy i oficerów wojskowych sugerowały, że winny był tyfus. Odkrycie na szczątkach żołnierzy wszy odzieżowych, przenoszących tyfus, oraz DNA bakterii Rickettsia prowazekii, odpowiedzialnej za tę chorobę, dodatkowo wspierało tę hipotezę.
Zespół Rascovana dzięki wykorzystaniu najnowszych technologii analizy historycznego DNA wyizolował i zsekwencjonował DNA z zębów 13 żołnierzy pochowanych we wspólnym grobie w Wilnie, znajdującym się na trasie odwrotu francuskiej armii z Rosji. Badacze usunęli wszelkie zanieczyszczenia środowiskowe, aby wyodrębnić fragmenty DNA bakteryjnego.
Zamiast spodziewanych śladów patogenów wywołujących tyfus odkryli jednak obecność bakterii Salmonella enterica, powodującej gorączkę jelitową (tzw. paratyfus), oraz Borrelia recurrentis, odpowiedzialnej za gorączkę nawrotową, również przenoszoną przez wszy.
Wcześniejsze prace innych grup badawczych, prowadzone w tym samym grobie, sugerowały, że u żołnierzy była obecna Rickettsia prowazekii. Rascovan tłumaczy tę rozbieżność zastosowaniem różnych technologii sekwencjonowania. Poprzednie badania opierały się na reakcji łańcuchowej polimerazy (PCR), czyli technice powielającej wybrane fragmenty DNA.
- Historyczne DNA ulega znacznemu rozkładowi, przez co fragmenty są zbyt małe, by PCR mogło zadziałać. Nasza metoda pozwala na szersze wychwytywanie i identyfikację materiału genetycznego z bardzo krótkich, dawnych sekwencji - wyjaśnił.
Ku zaskoczeniu naukowców szczep B. recurrentis wykryty u żołnierzy Napoleona należał do tej samej linii, którą znaleziono w szczątkach z epoki żelaza sprzed 2 tysięcy lat w Brytanii. Dawna linia przetrwała w Europie przez wiele stuleci, choć współczesne szczepy wywodzą się już z innej.
- To pokazuje, jak potężnym narzędziem jest technologia analizy starożytnego DNA, pozwalająca odkrywać historię chorób zakaźnych, której nie bylibyśmy w stanie odtworzyć na podstawie współczesnych próbek - podkreślił Rascovan.
Katarzyna Czechowicz (PAP)
kap/ agt/

