Wystawa "Skontrum", prezentująca kolekcję ok. 500 rzeźb ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie skonfrontowaną z pracami Nicolas'a Grospierre’a, Agnieszki Polskiej i Jana Szewczyka, zostanie otwarta w niedzielę w Królikarni.
Słowo "skontrum" oznacza inwentaryzację muzealiów, porównywanie stanu faktycznego z zapisami w księgach inwentarzowych. Nazywając wystawę tym terminem jej autorzy chcieli zwrócić uwagę na skład i wielkość gromadzonej od 150 lat kolekcji rzeźby Muzeum Narodowego w Warszawie oraz funkcjonowanie samej instytucji muzeum.
Stołeczne Muzeum Narodowe ma w zbiorach ponad 800 tys. dzieł, dla porównania - francuski Luwr posiada ich o połowę mniej. Muzea w Polsce mają ustawowy obowiązek przechowywania i dbania o swoje zbiory, o wszystko, co zostało im darowane, co trafiało do nich przez lata.
Stołeczne Muzeum Narodowe ma w zbiorach ponad 800 tys. dzieł, dla porównania - francuski Luwr posiada ich o połowę mniej. Muzea w Polsce mają ustawowy obowiązek przechowywania i dbania o swoje zbiory, o wszystko, co zostało im darowane, co trafiało do nich przez lata.
"Muzeum Narodowe w Warszawie posiada około 800 tys. obiektów w swojej kolekcji. Jeden z nich to np. płaskorzeźba +Dzieci w mundurach na koniach na biegunach+. Artysta jest nieznany, została stworzona prawdopodobnie w dwudziestoleciu międzywojennym. Jest trochę o wojnie, trochę o patriotyzmie, strasznie to brzydkie. Co z tym robić? Z jednej strony trochę szkoda wydawać państwowe pieniądze na utrzymanie tego obiektu, kiedy jednocześnie rzeźba Aliny Szapocznikow wymaga pilnej konserwacji i nie ma na to funduszy. Z drugiej strony - odnalezienie takiego kuriozum jest bardzo ciekawe dla historyka, socjologa, badacza. Nasze pojęcie na temat tego, co jest dziełem sztuki, zmienia się - więc oczywiście misją Muzeum Narodowego jest przechowywanie różnych rzeczy, bo nigdy nie wiemy, co dane dzieło będzie znaczyło za 50 lat" - powiedziała PAP w piątek kuratorka Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego w Królikarni Agnieszka Tarasiuk.
Organizatorzy wystawy chcą zwrócić uwagę na problem i włączyć się w debatę o idei muzeum, o braku odpowiednich magazynów, w których przechowywane są tysiące dzieł sztuki - te o wysokiej i te o znikomej wartości artystycznej. Na warszawskiej wystawie obok dzieł Aliny Szapocznikow czy Xawerego Dunikowskiego można zobaczyć np. popiersia Stalina.
"Wydaje mi się, że dobrze byłoby, gdyby kolekcja mogła żyć, gdyby można było wymieniać, pozbywać się rzeczy, eksponatów, które się np. powtarzają. (...). Ale przede wszystkim musimy zadbać o to, co mamy. Dzieła, które posiadamy, trzeba odgrzybić, oczyścić, przechowywać w dobrym miejscu, pracować nad tym naukowo i konfrontować kolekcję ze współczesnością. Dlatego w naszej wystawie udział biorą też artyści współcześni" - wyjaśniła Tarasiuk.
Artystka Agnieszka Polska została poproszona o zbadanie archiwów Muzeum Narodowego w Warszawie, przeczytanie dokumentów o pochodzeniu zbiorów. W pracy zatytułowanej "Wyparcie egipskiego koszyka" artystka z rozmaitych dokumentów znalezionych w archiwach buduje opowieść, która rozpoczyna się w czasie polskich wykopalisk w Egipcie w latach trzydziestych. Z kolei Nicolas Grospierre sfotografował zgromadzone w magazynach rzeźby, a Jan Szewczyk sfilmował zabiegi konserwatorskie, jakim poddane zostały dzieła sztuki zalegające w magazynach.
"Agnieszka Polska, Jan Szewczyk i Nicolas Grospierre zostali zaproszeni do tego, do czego zaproszeni jesteście wszyscy państwo: do szukania swoich własnych historii w tym nagromadzeniu, akumulacji rzeźb, które są ustawione bez literackiej narracji. Wątki i myśli, którymi kierowaliśmy się budując tę kompozycję, są raczej myśleniem intuicyjnym, plastycznym, bardziej artystycznym niż kuratorskim czy historycznym. Kluczy do wystawy może więc być mnóstwo - można ją oglądać według klucza politycznego, patrząc na marszałka Piłsudskiego stojącego obok żołnierza sowieckiego i biskupa, można myśleć (...) czysto plastycznie, można wziąć pod uwagę materiały, myśleć socjologicznie, historycznie - na mnóstwo sposobów. To jest siła tej wystawy" - oceniła Tarasiuk.
Wystawa skierowana jest do wszystkich osób ciekawych tego, jak funkcjonuje muzeum, pragnących zajrzeć do muzealnych magazynów. Obiekty zostały przeniesione z magazynów na ekspozycję, ale będą także pokazy zabiegów, którym są poddawane - na przykład konserwatorskie. Obiekty na wystawie będą wymieniane - niektóre z nich zostaną wypożyczone na wystawy innym muzeom.
Ekspozycja potrwa ponad rok - do 31 grudnia 2012.(PAP)
agz/ hes/