Wystawa „Ormianie w służbie Rzeczpospolitej”, prezentująca sylwetki polskich Ormian - m.in. legionistów Piłsudskiego oraz żołnierzy wyklętych - walczących w szeregach polskiej armii, otwarta została w środę w Przystanku Historia IPN w Krakowie.
"Każda z prezentowanych postaci ma bardzo ciekawy życiorys i w zasadzie o każdej mogłabym bardzo dużo opowiadać. Jednak moją ulubioną, o której zawsze staram się przypominać, jest postać Waleriana Tumanowicza. On ma właśnie taką czysto polską kartę - od Legionów Piłsudskiego, aż do walki podziemnej po II wojnie światowej. To nasz sztandarowy Ormianin polski" - powiedziała PAP prezes Armenian Foundation, kurator wystawy Marta Axentowicz-Bohosiewicz.
Sylwetkę Tumanowicza - działacza WiN, skazanego na śmierć w jednym z najgłośniejszych procesów powojennej Polski, tzw. procesie krakowskim - przybliżą odwiedzającym krakowski "Przystanek Historia" organizatorzy wystawy "Ormianie w służbie Rzeczpospolitej". Oprócz tego zapoznać będzie się można również z sylwetkami innych Ormian polskich, walczących w szeregach polskiej armii - m.in. legionistów marszałka Piłsudskiego oraz żołnierzy wyklętych.
Wystawa, zorganizowana przez Armenian Foundation z okazji stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę i 650-lecia obecności Ormian w Polsce, prezentuje sylwetki najwybitniejszych przedstawicieli społeczności ormiańskiej, działających w także obszarach kultury, polityki i wojskowości.
Jedną z prezentowanych postaci jest mieszkający przed II wojną światową na Kresach Mieczysław Romaszkan. "Ten człowiek przeżył typową gehennę polskiego wygnańca. Najpierw tragiczny los zesłania na Syberię, z rodziną - dwójką dzieci i żoną, która zmarła w trakcie transportu.
Dzieci, które zostawił na Syberii w polskim sierocińcu, na szczęście udało mu się potem odnaleźć. Sam wstąpił do Armii Andersa, z którą przeszedł cały szlak. Kiedy dowiedział się, że jego dzieci trafiły do Polski - mimo że to nie była już jego Polska, bo przecież jego dom rodzinny pozostał poza granicami kraju - postanowił wrócić, i tutaj zmarł w 2002 roku" - powiedziała Axentowicz-Bohosiewicz. "To typowe polskie losy, jednak on nigdy nie zapomniał, że jest Ormianinem" - dodała.
Otwarciu ekspozycji towarzyszyły prelekcje oraz pokaz filmu dokumentalnego pt. "Z krwi jestem Ormianinem, z duszy i przekonań Polakiem. Walerian Tumanowicz – Żołnierz Wyklęty".(PAP)
autor: Nadia Senkowska
nak/ itm/