Prace słynnego Nikifora Krynickiego oraz trojga innych artystów - Aliny Dawidowicz, Marka Kraussa i Edwarda Dwurnika – których sztuka zbliżona jest do jego twórczości, prezentuje Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie.
Punktem wyjścia ekspozycji są obrazy Nikifora Krynickiego (1895-1968). Można wśród nich zobaczyć autoportrety, wizerunki Elli i Andrzeja Banachów – przyjaciół artysty, wnętrza ich mieszkań. Nie brak widoków krynickich willi i wzgórz. Zwiedzający zobaczą obrazy malowane akwarelą lub gwaszem na tekturach i papierze.
Urodzony w Krynicy-Zdroju malarz łemkowskiego pochodzenia żebrał za życia, bo nie mógł się utrzymać się ze sprzedaży swoich obrazków. Nie potrafił dobrze pisać i czytać, po matce odziedziczył wadę wymowy, miał kłopoty ze słuchem. Jego twórczość odkrył w 1930 r. ukraiński malarz i kolekcjoner Roman Turyn. Pokazał ją mieszkającym w Paryżu kapistom (polskim malarzom, którzy w swoich obrazach największą wagę przywiązywali do koloru), ale pierwszą wystawę jego prac zorganizowali dopiero w 1949 r. krakowscy pisarze i znawcy sztuki Ella i Andrzej Banachowie.
Odbyła się ona w sali Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP) w Warszawie. Później udało się im pokazać prace Nikifora w galeriach m.in. w Paryżu, Amsterdamie, Brukseli, Frankfurcie nad Menem, Hajfie. Dziś artysta z Krynicy uważany jest za jednego z najwybitniejszych malarzy prymitywistów.
„Pozostali artyści, których prace pokazujemy na wystawie, prezentują podobną do Nikifora Krynickiego postawę światopoglądową i twórczą|” - mówi rzeczniczka prasowa MOCAK-u Justyna Kuska.
Alina Dawidowicz (1918-2007), określana Nikiforem w spódnicy, malowała małe obrazki na kartonikach i kawałkach kartek z zeszytu. Używała farb akwarelowych i pisaków. Sztuka była dla niej sposobem twórczego zapełnienia czasu. Swoje kolorowe obrazki, będące kopiami znanych dzieł, ofiarowywała znajomym i rodzinie.
Pseudonim Nikifor Warszawski przybrał Marek Krauss (ur. 1955). Tak jak artysta z Krynicy jest on osobą nie w pełni sprawną i – jak zauważają twórcy wystawy – musiał pokonać wiele trudności, aby krytycy dostrzegli jego dzieła. Tworzy zwykle gwaszem na papierze barwne obrazki, zazwyczaj formatu A4. Jego malowidła są komentarzem do aktualnej sytuacji politycznej, społecznej, kulturalnej i moralnej.
Wystawę w MOCAK-u zamyka pokaz prac Edwarda Dwurnika (ur. 1943). Jak zwróciła uwagę rzeczniczka Muzeum, to jedyny artysta w grupie prezentowanych twórców, który ukończył uczelnię artystyczną. Dwurnik we wczesnej twórczości inspirował się Nikiforem Krynickim, co widać przede wszystkim w pracach ukazujących architekturę miejską. Wyraźny kontur i intensywne plamy barwne – to najbardziej charakterystyczne cechy, które Dwurnik zaczerpnął z malarstwa Nikifora.
Wystawa czynna będzie do 12 kwietnia.
bko/