Wystawę kuratorską „Dzieci światła", która przybliża wybrane zjawiska w polskiej sztuce współczesnej nawiązujące do twórczości Andrzeja Urbanowicza, można oglądać od piątku w Galerii Bielskiej BWA. Oprócz jego dzieł na wystawie znalazły się też prace 13 innych artystów.
Kurator wystawy, Stanisław Ruksza, podkreślił, że twórczość Urbanowicza, charyzmatycznego artysty, współtwórcy środowiska polskiego undergroundu w czasach PRL, „inspiruje współcześnie wielu artystów, bądź jego postawa zbiega się z niektórymi zjawiskami w sztuce”. Jak dodał, Urbanowicz jest jednym z tych artystów, których obecność w historii sztuki polskiej jest przywracana. W twórczości czerpał on inspirację ze sztuki art brut, surrealizmu, malarstwa materii, pop-artu czy psychodelii.
„Wystawa +Dzieci światła+ podkreśla ciągłość wybranych wątków w polskim malarstwie. Przedstawiony został reprezentatywny wybór najważniejszych prac Urbanowicza z okresu psychodelicznego lat 70., słynne +Czarne karty+ kręgu Oneiron, czy rzadko pokazywany, ale kultowy cykl +Chaosu świętość niewyczerpalna+. Zestawiony został z dziełami zaproszonych artystów” – powiedział Ruksza.
Obok dzieł Urbanowicza na wystawie znalazły się prace Agnieszki Brzeżańskiej, Macieja Cholewy, Martyny Czech, Dominika Jałowińskiego, Michała Jankowskiego, Magdy Moskwy, Izabeli Ewy Ołdak, Patrycji Orzechowskiej, Aleki Polis, Agnieszki Polski, Marka Rachwalika, Macieja Salamona i Bartosza Zaskórskiego.
„Zostałam zaproszona jako osoba, która kontynuuje myśli bliskie Urbanowiczowi. Oczywiście, nie czerpię z niego w bezpośredni sposób, ale wchodzę w dialog z jego twórczością. Pokazuję tutaj wybór prac, który odnosi się do wyobrażenia nieba i piekła. Pierwszą inspiracją był ołtarz w katedrze w Gdańsku Oliwie” – powiedziała Patrycja Orzechowska, której prace znalazły się na wystawie. Artystka przygotowała stronę wizualną ekspozycji oraz katalog do niej.
Tytułowe „Dzieci światła" zostały zaczerpnięte z jednego z tekstów Andrzeja Urbanowicza. „Najdosłowniej jesteśmy dziećmi światła, choć nie zawsze o tym pamiętamy. Nawet, gdy jest go całkiem niewiele, ono jest najważniejsze. Posłańcem uczuć światła jest barwa" – pisał zmarły w 2011 r. artysta.
Wystawę można oglądać do końca roku.
Ekspozycje kuratorskie odbywają się w Bielsku-Białej co dwa lata, naprzemiennie z Biennale Malarstwa „Bielska Jesień”. Tegoroczna edycja jest dziesiątą. Kuratorzy wybierani są w konkursie lub powoływani bez niego. W tym roku galeria skorzystała z tej drugiej możliwości. Wybór padł na Stanisława Rukszę, który od wielu lat zajmuje się twórczością Urbanowicza, uznawanego od lat 60. XX w. za guru śląskiego niezależnego środowiska artystycznego.
Andrzej Urbanowicz żył w latach 1938-2011. Pochodził z Wilna. Był absolwentem ASP w Krakowie. Związany był głównie z Katowicami, gdzie mieszkał. Był malarzem, grafikiem, twórcą parateatralnym i performerem. Uważany był za ikonę polskiego undergroundu. Jego katowicka pracownia na poddaszu kamienicy przy ul. Piastowskiej 1 była nieformalnym centrum życia artystycznego śląskich intelektualistów.
Stanisław Ruksza jest kuratorem wystaw, historykiem sztuki i wykładowcą. Od 2017 r. jest dyrektorem ośrodka TRAFO Trafostacji Sztuki w Szczecinie. Wykłada w Akademii Sztuki w Szczecinie oraz gościnnie w Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Był kuratorem wielu wystaw w kraju i za granicą, uczestnikiem rezydencji kuratorskich we Włoszech, Stanach Zjednoczonych, Francji i Czechach. W 2014 r. został wybrany kuratorem roku w Polsce w rankingu magazynu „Obieg".
W badaniach skupia się nad związkami sztuki z przemianami społecznymi i politycznymi, zagadnieniem śmierci i zjawiskami granicznymi w sztuce współczesnej. Przez wiele lat badał zagadnienie śląskiego undergroundu artystycznego, będąc przez pewien czas asystentem Urbanowicza w pracowni przy Piastowskiej 1.
Galeria Bielska BWA powstała w 1960 r. z inicjatywy lokalnego środowiska artystycznego. Od 1994 r. należy do samorządu Bielska-Białej. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/aszw/