27 lat temu, 14 listopada 1990 roku, minister spraw zagranicznych Polski Krzysztof Skubiszewski i minister spraw zagranicznych RFN Hans-Dietrich Genscher podpisali w Warszawie traktat potwierdzający kształt istniejącej granicy polsko-niemieckiej.
Droga do podpisania traktatu nie była jednak łatwa. Stronie polskiej zależało na tym, by granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej Niemcy uznały przed zjednoczeniem, a kanclerz Helmut Kohl nie chciał się na to zgodzić, bo obawiał się, że to mu może zaszkodzić w polityce wewnętrznej.
Kohl obawiał się reakcji Związku Wypędzonych i niemieckich środowisk konserwatywnych. "To były głosy liczone w milionach i on się bał, że odważniejszą deklaracją w sprawie polskiej granicy może sprawić, że wyborcy się od niego odsuną" - twierdzi historyk Piotr Długołęcki.
Według niego doszło w tej kwestii do niezrozumienia stanowisk. "Kohl mówił, że tylko Niemcy się zjednoczą i od razu uznają granicę, a Polacy najpierw oczekiwali uznania granicy, potem zjednoczenia" - mówił. Trudno było polskiemu rządowi zgodzić się na inne rozwiązanie również z uwagi na sytuację wewnętrzną; pojawiały się bowiem głosy, że rząd nie powinien się godzić na zjednoczenie Niemiec, bo jest to "kraj wrogi wobec Polski".
W dokumencie obie strony oświadczyły, że "będą kształtować swoje stosunki w duchu dobrego sąsiedztwa i przyjaźni oraz dążyć do stworzenia Europy, w której przestrzegane są prawa człowieka i podstawowe wolności, a granice utracą dzielący charakter". Stwierdzały też, że będą rozstrzygały spory wyłącznie za pomocą środków pokojowych.
Sprawę granicy polsko-niemieckiej uregulowano ostatecznie 14 listopada 1990 r., gdy Polska i RFN podpisały traktat graniczny - do tego momentu granica ta uznawana była tylko przez NRD.
Na dokumencie potwierdzającym istnienie wspólnej granicy na Odrze i Nysie swe sygnatury postawili ministrowie spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski i Hans-Dietrich Genscher.
Polska i Niemcy mogły przystąpić do prac nad przyszłym traktatem o sąsiedztwie i współpracy. Negocjacje trwały sześć miesięcy. Skubiszewski i Genscher parafowali traktat 6 czerwca 1991 roku w Warszawie, a 17 czerwca w Bonn ratyfikowali kanclerz Helmut Kohl oraz premier Jan Krzysztof Bielecki.
W dokumencie obie strony oświadczyły, że "będą kształtować swoje stosunki w duchu dobrego sąsiedztwa i przyjaźni oraz dążyć do stworzenia Europy, w której przestrzegane są prawa człowieka i podstawowe wolności, a granice utracą dzielący charakter". Stwierdzały też, że będą rozstrzygały spory wyłącznie za pomocą środków pokojowych. Republika Federalna Niemiec zobowiązała się do wspierania wysiłków Polski zmierzających do przystąpienia do Wspólnoty Europejskiej.
Obie strony uznały mniejszości narodowe za "naturalny pomost" między narodami polskim i niemieckim. Stwierdziły, że członkowie mniejszości niemieckiej, a także "osoby w RFN posiadające niemieckie obywatelstwo, które są polskiego pochodzenia lub przyznają się do języka, kultury lub tradycji polskiej, mają prawo do swobodnego wyrażania, zachowania i rozwijania swej tożsamości etnicznej, kulturalnej, językowej i religijnej bez jakiejkolwiek próby asymilacji wbrew ich woli".
Traktat zobowiązywał Polskę i Niemcy, aby dążyły w duchu porozumienia i pojednania do rozwiązywania problemów związanych z dobrami kultury i archiwaliami.
Bundestag ratyfikował układy 17 października 1991 r. ogromną większością głosów, a izba wyższa parlamentu Bundesrat przyjęła je 8 listopada jednogłośnie.
Sejm ratyfikował oba dokumenty dzień później - traktat graniczny przy sześciu głosach wstrzymujących się, zaś traktat o sąsiedztwie i współpracy większością głosów.
Ratyfikacja traktatów oznaczała międzynarodowo-prawne zakończenie okresu powojennego, tworząc podstawy polsko-niemieckiego partnerstwa w integrującej się Europie.
16 stycznia 1992 br. Warszawa i Bonn wymieniły dokumenty ratyfikacyjne obu traktatów. (PAP)
ls/