30 sierpnia gliwicki Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpatrzy skargę władz Bielska-Białej, które są przeciwne dokonanej przez wojewodę śląskiego zmianie nazwy ulicy w mieście z I Armii Wojska Polskiego na Cichociemnych – podał rzecznik magistratu Tomasz Ficoń.
Pierwotnie sąd miał się zająć sprawą 31 lipca. Tomasz Ficoń powiedział w czwartek, że została ona jednak przesunięta o miesiąc, a obie strony zostały wezwane do uzupełnienia dokumentacji.
Wojewoda wydał zarządzenie zastępcze w sprawie nazwy ulicy 23 marca br. Zobligowała go do tego ustawa o zakazie propagowania komunizmu i innych systemów totalitarnych. Nakazywała ona samorządom zmianę nazw budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej w ciągu roku od wdrożenia nowego prawa, czyli do 2 września ub.r. Jeśli tego nie uczyniły interwencję musiał podjąć wojewoda.
Wojewoda śląski wydając zarządzenie oparł się na opinii IPN, w której wskazał on, że I Armia została stworzona przez Związek Sowiecki wbrew legalnemu rządowi RP w Londynie w 1944 r. Ówczesne władze polskie nazywały tę jednostkę formacją powołaną do życia przez rząd sowiecki pod polską nazwą, oddzielając polityczny wymiar ich wykorzystania przez Józefa Stalina od deklarowanego zrozumienia dla losu szeregowych żołnierzy, którzy w tych szeregach się znaleźli.
Zdaniem IPN nie ulega wątpliwości, że taka nazwa ulicy upamiętnia formację symbolizujące komunizm.
Magistrat nie zmienił nazwy ulicy, gdyż – jego zdaniem - nie wyczerpywała ona przesłanek, by tak się stało. Wiceprezydent miasta Waldemar Jędrusiński podczas sesji rady w kwietniu br. argumentował, że w I Armii Wojska Polskiego walczyli m.in. bielszczanie, dla których była to jedyna droga do wyzwolenia kraju i powrotu ze Wschodu. Przypomniał, że nazwy pól bitewnych na szlaku tej formacji zostały wymienione na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Podkreślił zarazem, że nie istnieje katalog nazw symbolizujących komunizm.
Jego opinię podzieliła większość radnych, którzy na kwietniowej sesji zobligowali władze do złożenia skargi do sądu administracyjnego oraz - w przypadku niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia – kasacji do NSA.
Wiceprezydent Jędrusiński poinformował zarazem, że miasto ma planach, by Cichociemni stali się patronem jednej z bielskich ulic.
Bielska rada miejska liczy 25 członków. Największym klubem dysponuje PiS – 10 radnych. PO posiada 8 głosów, a klub związany z prezydentem Jackiem Krywultem – 6. Jedna radna jest niezależna. W mieście rządzi koalicja PO i komitetu Jacka Krywulta.
Bielsko-Biała toczyło już z wojewodą przed sądem administracyjnym spór o nadanie jednemu z rond imienia współtwórcy i pierwszego dyrektora Fabryki Samochodów Małolitrażowych Ryszarda Dziopaka, który m.in. należał do PZPR i był posłem w PRL. Sprawa dotarła do NSA, który przyznał rację samorządowi.
Gliwicki WSA w lipcu oddalił skargę bielskiego magistratu na zarządzenie wojewody, który zmienił nazwę ulicy Dywizji Kościuszkowskiej na Józefa Rymera. Rzecznik samorządu Tomasz Ficoń powiedział, że miasto zamierza się odwołać. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ agz/