75 lat temu, 13 marca 1945 r., w niemieckim obozie KL Mauthausen zmarł więzień nr 129957 – polski wynalazca Kazimierz Prószyński. Gdyby urodził się pod szczęśliwą gwiazdą, dziś mówilibyśmy o światowej „pleografii”, a nie „kinematografii” – wspominał go poeta Anatol Stern.
Kazimierz Prószyński urodził się 4 kwietnia 1875 r. w Warszawie w rodzinie o silnych – jak napisał jego biograf, historyk filmu Władysław Jewsiewicki – tradycjach patriotycznych.
Dziadek Kazimierza, Stanisław Antoni Prószyński, w 1839 r. – zaledwie kilka miesięcy po pojawieniu się na rynku dagerotypu - założył w Mińsku profesjonalny zakład fotograficzny. Później został zesłany na Syberię za działalność konspiracyjną. Jednym z zarzutów było rozpowszechnianie polskich symboli narodowych – w swojej pracowni sadzał portretowane osoby na fotelu z wysokim oparciem, na którego szczycie widniały Orzeł i Pogoń. W efekcie na każdej sprzedanej odbitce znajdowało się godło Polski i Litwy. W rezultacie procesu sądowego kolejny zakład otworzył w Tomsku.
Ojciec Kazimierza, Konrad Prószyński, był organizatorem pierwszej w Królestwie Polskim księgarni wysyłkowej i autorem – pod pseudonimem Kazimierz Promyk - podręcznika „Obrazkowa nauka czytania i pisania”, zwanego też „Elementarzem Promyka”, uznanego na międzynarodowej wystawie Londyńskiego Towarzystwa Pedagogicznego w 1893 r. za najlepszy elementarz świata i nagrodzonego kwotą tysiąca funtów szterlingów. „Konrad Prószyński nie znalazł czasu, aby pojechać do Londynu po odbiór tej nagrody” – napisał Jewsiewicki.
Matka Kazimierza, Cecylia z Puciatych, zmarła, gdy chłopiec miał dziewięć lat. Drugą żoną Konrada Prószyńskiego została Wanda, córka wybitnego historyka Tadeusza Korzona, „wierna ideałom patriotyzmu i niewzruszonym zasadom obowiązku obywatelskiego przejętym po ojcu” – przypomniał Jewsiewicki. „Jej zapobiegliwości i opiece Kazimierz i jego rodzeństwo zawdzięczają, że ich dzieciństwo i młodość przebiegały w pogodnej atmosferze i że mimo trudności materialnych wszyscy oni otrzymali wyższe wykształcenie” - dodał.
Z dwiema żonami autor pierwszego polskiego elementarza miał w sumie jedenaścioro dzieci.
W rodzinnym domu przy Nowym Świecie 26 zbierała się warszawska inteligencja, co miało wpływ na rozwój szerokich zainteresowań Kazimierza, zawsze też był aparat fotograficzny. Jako trzynastolatek przyszły wynalazca - wspólnie z przyjacielem ze szkoły realnej Wojciecha Górskiego, Mieczysławem Karłowiczem, późniejszym kompozytorem – urządzał zabawy i przedstawienia przy pomocy luster i lamp przyćmionych; przeprowadzał doświadczenia z elektrycznością i organizował seanse fotograficzne.
„Praktykę mechaniczną miałem już niejakąś za sobą, gdyż od dziesiątego roku życia najmilszą rozrywką dla mnie było obmyślanie i konstruowanie różnych maszyn” - pisał Kazimierz Prószyński w artykule „Ze wspomnień wynalazcy” opublikowanym w tygodniku „Kinoświat” w 1929 r. „Pewnego dnia, przechodząc Nowym Światem, zauważyłem na miejscu budowanego dzisiaj gmachu państwowego (na rogu Al. Jerozolimskich), na niedawno zburzonym domu narożnym, reklamę żywej fotografii Anschutza z Berlina. Wejście kosztowało 20 kopiejek. Pokazywano w zupełnie ciemnej salce obraz na kliszy wielkości 9 X 12 cm silnie naświetlony z tyłu za pomocą rurki Geisslera. Widziałem np. jeźdźca konnego, biorącego przeszkodę. Jeden ruch powtarzał się tam i z powrotem, a składały się nań 24 klisze, umieszczone na obwodzie koła i przechodzące kolejno przed oświetloną ramką” - opowiadał. „Pokaz ten nasunął mi od razu myśl o poważniejszej fotografii żywej, o kinematografie” – podsumował.
W 1894 r. – jak podaje Internetowy Polski Słownik Biograficzny - Kazimierz Prószyński rozpoczął studia na Wydziale Technicznym Szkoły Specjalnej Sztuki, Rzemiosł i Górnictwa w Liège w Belgii. Już na pierwszym roku wpadł na pomysł aparatu do zdjęć i projekcji filmowych – skonstruował go w 1895 r. w Warszawie i nazwał Pleografem. Kręcił nim krótkie filmy, dając praktyczny początek kinematografii na ziemiach polskich.
„Warto wspomnieć, że jego +aparat służący do odzwierciedlania ruchu w naturze za pomocą fotografii+ powstał niecały rok przed zgłoszeniem patentu przez braci Lumière. Urządzenie to na taśmie długości od 100 do 150 metrów wykonywało ok. 3 tys. zdjęć na minutę (czyli 50 na sekundę), co bardzo zmniejszało migotanie w stosunku do pierwszych prób stworzenia podobnych urządzeń, w których standardem było 16 lub 25 zdjęć na sekundę. Pleograf był zarówno kamerą, jak i projektorem” - napisał Przemysław Stefańczyk w opracowaniu „Kazimierz Prószyński - pionier kinematografii” (Uniwersytet Wrocławski). „Wynalazca zrealizował za jego pomocą pierwsze filmy krótkometrażowe, które przedstawiały scenki rodzajowe oraz zabawy dzieci. Możliwe, że gdyby miał większą siłę przebicia, mówilibyśmy dziś o światowej pleografii, a nie kinematografii” – podkreślił badacz.
Drugim wynalazkiem był, w 1897 r., Ekspedytor Uniwersalny – urządzenie składające arkusze papieru i ekspediujące książki oraz gazety, które sprawdziło się praktycznie w firmie Konrada Prószyńskiego przy wydawaniu czasopism „Gazeta Świąteczna” oraz „Promyk”.
Następnym było urządzenie nazwane Telefotem, pozwalające przesyłać obraz na odległość, które sprawiło, że Prószyński - obok niezależnie odeń działającego Jana Szczepanika - stał się faktycznym ojcem współczesnej telewizji. Niestety Telefot nie został opatentowany.
Kolejne wynalazki wymienił na swojej oficjalnej stronie pisarz science fiction Czesław Białczyński w tekście pt. „Kazimierz Prószyński (1875–1945) – konstruktor kamer i projektorów kinowych”. Są to m.in.: Biopleograf (1898) – udoskonalona wersja pleografu, eliminująca drgania oraz przeskoki błony filmowej w czasie odtwarzania; Obturator (1902) – przesłona projektora usuwająca migotanie obrazów na ekranie filmowym podczas emisji taśmy filmowej; Kinofon (1907) – system jednoczesnej emisji obrazu i dźwięku, umożliwiający realizację filmów dźwiękowych; Aeroskop (1908) – pierwsza na świecie ręczna kamera filmowa o napędzie automatycznym, której zawdzięczamy m.in. oryginalne zdjęcia lotnicze z I wojny światowej; Oko (1912) – tania i łatwa w obsłudze ręczna kamera filmowa, mająca za cel popularyzację kręcenia amatorskich filmów; Stereos – aparat stereoskopowy, pierwsza w historii maszyna do wyświetlania na ulicy lub ścianach wieżowców obrazów oraz publicznych reklam; Autolektor (1943) – urządzenie umożliwiające czytanie tekstu osobom niedowidzącym.
Praca inżyniera wynalazcy była na co dzień długotrwała i mozolna, towarzyszył jej zwykle wyczerpujący wysiłek umysłowy - jednak jeden pomysł zrodził się w chwilowym błysku skojarzenia. Pewnego dnia Prószyński zobaczył w parku wywrócony rower, zwrócił uwagę na jego jeszcze obracające się koło, którego szprychy zlewały się w jednolitą przesłonę. Tak właśnie powstał Obturator, czyli trójlistkowa migawka redukująca migotanie obrazu, wykorzystywana praktycznie do dziś.
W 1901 r. Prószyński założył pierwszą rodzimą wytwórnię filmową, Towarzystwo Udziałowe Pleograf, kręcił krótkie filmy dokumentujące życie codzienne w stolicy, był także autorem pierwszych filmów fabularnych z udziałem polskich aktorów - w 1902 r. powstały „Powrót birbanta” i „Przygoda dorożkarza”, w których wystąpili Kazimierz Junosza-Stępowski i Władysław Neubelt.
Towarzystwo Pleograf organizowało w Warszawie pokazy filmowe - pierwsze odbyły się między 31 marca a 2 kwietnia 1902 r. w Teatrze Letnim w Ogrodzie Saskim. Widzowie zobaczyli m.in. „Ślizgawkę w Dolinie Szwajcarskiej”, „Ślizgawkę w Ogrodzie Saskim”, „Ruch uliczny przed pomnikiem Mickiewicza”, „Wyścigi”, „Pogotowie Ratunkowe”, „Na placu Św. Aleksandra” i „Pod Ostrą Bramą w Wilnie”. Pełną listę prac zrealizowanych przez Prószyńskiego można znaleźć w jego biografii pt. „Kazimierz Prószyński” autorstwa Władysława Jewsiewickiego.
„Oprócz realizowania pasji wynalazczych Prószyński pisał felietony do +Gazety Świątecznej+, której był współwłaścicielem” - przypomniał w artykule „Prószyński przed braćmi Lumière” Witold Iwańczak („Niedziela”, 2012). „Do 1939 r. ogłosił kilkaset artykułów o treści społecznej, ekonomicznej i politycznej. [...] opublikował ok. 50 artykułów na łamach czasopism polskich i zagranicznych, w których opisywał swoje wynalazki. Prószyński sporządził również listę znanych ludzi urodzonych w Polsce w czasach od utraty niepodległości aż do 1912 r. Był właścicielem kilkudziesięciu patentów francuskich, niemieckich i angielskich” - dodał.
Podczas okupacji niemieckiej Kazimierz Prószyński ukrywał się - jak podaje Internetowy Polski Słownik Biograficzny - u swych przyjaciół, Michała i Tomasza Bojasińskich w Szczytnie nieopodal Sochaczewa. Pracował nad Autolektorem i Lampą Totalną (minimalizującą zużycie energii). Podczas Powstania Warszawskiego, 25 sierpnia 1944 r., został wywieziony do niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen, a następnie do Kl Mauthausen, gdzie otrzymał numer 129957. Zmarł 13 marca 1945 r., nie doczekawszy siedemdziesiątych urodzin ani wyzwolenia obozu przez armię amerykańską - 5 maja.
Autorzy publikacji o Kazimierzu Prószyńskim przypominają, że amerykański profesor fizyki Edward W. Morley nazwał go „Kolumbem kinematografii”, natomiast Louis Lumière miał o nim powiedzieć publicznie: „Panowie, ten człowiek jest pierwszy w kinematografii, ja jestem drugi”.
„Miałem zresztą zawsze głębokie przeświadczenie, że gdyby Prószyński urodził się pod szczęśliwą gwiazdą, to jego +pleograf+ zastąpiłby nazwę +kinematografu+ i mówilibyśmy dziś wraz z milionami ludzi o światowej +pleografii+, a nie +kinematografii+” – wspominał wynalazcę poeta, scenarzysta filmowy i krytyk, Anatol Stern.
Paweł Tomczyk (PAP)
pat/ skp /