Treść artykułu prezydenta Andrzeja Dudy dla Polskiej Agencji Prasowej "Sto lat z tysiąca".
Jestem głęboko przekonany, że stulecie odzyskania niepodległości to sprawa bliska sercom wszystkich Polaków. Ogromnie zależy mi na tym, aby jubileusz stał się świętem całej polskiej wspólnoty i by każdy z nas, obywateli Rzeczypospolitej, czuł się zaproszony nie tylko do udziału w uroczystościach i innych wydarzeniach rocznicowych, ale przede wszystkim do ich współtworzenia. Za jeden z głównych celów obchodów uważam bowiem umacnianie jedności naszego narodu i łączenie się rodaków we wspólnym działaniu na rzecz naszej Ojczyzny.
Uważam, że istniejące podziały światopoglądowe i różnice postaw – które w wolnym społeczeństwie, mającym własne demokratyczne państwo, są zjawiskiem naturalnym – wcale nie przeczą jedności narodu. Odwrotnie: są właśnie dowodem, że my, Polacy, mamy wspólne wartości, dążenia i oczekiwania. Ich katalog jest wręcz zbyt długi, by wymienić je w wypowiedzi prasowej, z konieczności ograniczonej. Wskażę jednak na kilka, które osobiście uznaję za najważniejsze.
To w pierwszym rzędzie nasze suwerenne państwo, które jest wspaniałym wspólnym dobrem całego narodu, a zarazem wielkim zadaniem i wyzwaniem, które podejmujemy, angażując się we wszelkiego rodzaju służbę publiczną i pracę zawodową. Polaków łączy też etos wolności i niezwykle mocne przywiązanie do swobód obywatelskich, rozumianych zarówno jako prawo do aktywności w sferze społecznej i politycznej, jak również jako możliwość nieskrępowanego rozwijania działalności gospodarczej, badawczej, twórczej.
Wspólna jest nam również troska o pamięć historyczną, dlatego pielęgnujemy tradycję i czcimy bohaterów polskich zmagań niepodległościowych w ubiegłych stuleciach. Jesteśmy dumni z dokonań przodków, którzy niejednokrotnie odbudowywali kraj po zniszczeniach wojennych i własnym wysiłkiem przywracali naszemu państwu całość, siłę i bezpieczeństwo. A jednocześnie słusznie szczycimy się własnymi współczesnymi sukcesami, które są owocem wytrwałej rzetelnej pracy milionów rodaków oraz źródłem pomyślności i coraz lepszego życia dla całego narodu.
Wreszcie, my, Polacy, mamy poczucie, że wszystko, co osiągnęliśmy, nie jest ani przypadkiem, ani czyimś podarunkiem, lecz wyłącznie naszą własną zasługą. To buduje w nas wiarę we własny potencjał, talenty i umiejętności. Dlatego chcemy aktywnie wpływać na losy naszej wspólnoty, uczestniczyć w jej życiu, razem decydować o jej formach ustrojowych i instytucjonalnych oraz kierunkach rozwoju.
Liczę na to, że obchody jubileuszowe będą okazją do uświadomienia sobie, jak silne są te łączące Polaków więzi wspólnych wartości, dążeń i oczekiwań. To one tworzą tożsamość narodową, która jest fundamentem polskości. One też stanowią o żywotności i kreatywności naszej wspólnoty. I to z nich od wieków czerpiemy energię i entuzjazm do podejmowania coraz to nowych ambitnych wyzwań.
Doskonałą tego ilustracją jest historia odzyskania niepodległości przez Rzeczpospolitą w roku 1918. Jubileusz przypomni nam całą drogę do odrodzenia państwa polskiego. Dlatego obchody nie będą się ograniczać ani do samego dnia Narodowego Święta Niepodległości, ani też jedynie do roku 2018, lecz obejmą lata 2017-2021. W tym czasie będziemy upamiętniać rocznice wszystkich najważniejszych etapów odradzania się naszej Ojczyzny po 123 latach zaborów, aż po wiktorię nad bolszewicką Rosją i zwycięskie III powstanie śląskie, dzięki którym ustalone zostały granice wschodnie i zachodnie państwa polskiego.
Jubileusz będzie doskonałą okazją, by opowiedzieć dzieje ojczyste także poprzez – często mniej znane – historie lokalne. Bo suwerenna Rzeczpospolita odrodziła się dzięki zaangażowaniu całego narodu. Droga do odzyskania niepodległości biegła i poprzez wielkie, głośne zwycięstwa, i poprzez cichy, codzienny wysiłek ludzi w tysiącach polskich miast, miasteczek i wsi. Również poprzez aktywność Polonii i Polaków poza granicami kraju – i ówczesnymi, i obecnymi. Chciałbym, aby ten powszechny charakter walki Polaków o wolność znalazł odzwierciedlenie w kalendarzu wydarzeń rocznicowych. Dzięki temu w jubileusz będą mogli głębiej włączyć się wszyscy Polacy w kraju i na świecie. I także wszyscy będziemy mogli czerpać z obchodów natchnienie do pracy dla dobra wspólnego.
Dlatego do Komitetu Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, któremu z mocy ustawy przewodniczę i w którym zasiadają przedstawiciele najwyższych władz, urzędów i instytucji państwowych, zaprosiłem działaczy organizacji samorządowych, społecznych, zawodowych, naukowych, kulturalnych, sportowych. Zależało mi, by Komitet miał właśnie taki szeroki i zróżnicowany skład, a jego członkowie byli reprezentantami całego narodu. Liczę, że będą oni inspirowali i inicjowali obchody w swoich środowiskach i społecznościach lokalnych.
Tak długi okres świętowania i jego wymiar powszechny – włączenie w to dzieło całego narodu – niosą też inny, może nawet ważniejszy sens. Bo jubileusz stulecia odzyskania niepodległości nie będzie tylko wspominaniem minionych dni chwały i radości. Uważam, że obchody nie powinny mieć charakteru muzealnego, pamiątkowego, lecz przeciwnie: powinny wskazywać na to, co dzisiaj i jutro jest i będzie dla nas, Polaków, najwyższą wartością i najcenniejszym wspólnym dobrem: własne suwerenne państwo. Bo najistotniejszym celem jubileuszu jest śmiałe spojrzenie w naszą wspólną przyszłość.
Chciałbym, abyśmy upamiętniając historyczne rocznice, nie tyle cofali się o sto lat wstecz, co w równym, a może nawet większym stopniu wybiegali myślą naprzód – ku wyzwaniom, które nas czekają, przed którymi stajemy i z którymi możemy się skutecznie mierzyć, budując dziś silną, wolną Polskę. Wierzę, że ten proces będzie miał wielki pozytywny wpływ na nasz naród: umocni w nas poczucie dumy z osiągnięć i ufność we własny potencjał. Wierzę, że jubileusz przyczyni się też do mocniejszego uświadomienia innym narodom, że niepodległe państwo polskie stanowi niezbywalny element wolnej, bezpiecznej Europy i świata. Aby to osiągnąć, potrzeba jednak czasu i powszechnego zaangażowania. I również dlatego obchody są rozłożone na lata, bo ich zadania nie są czysto pamiątkowe, a perspektywa jest szersza niż roczna.
Musimy też pamiętać, że perspektywa jubileuszu jest nawet znacznie szersza niż czteroletnia. Przecież w 1918 roku Polska nie narodziła się, lecz odrodziła. Przetrwanie naszego narodu w okresie zaborów i ocalenie tożsamości było możliwe dzięki temu, że nasze dzieje są znacznie dłuższe. Zatem w roku 2018 i następnych będziemy świętować sto lat z tysiąca, a nawet ponad tysiąca, bo już 1051, a wkrótce 1052 lat.
Historia odzyskania przez Polskę niepodległości i całe dzieje ojczyste wskazują na to wspaniałe bogactwo, jakim jest dziedzictwo narodowej kultury, tradycji, pamięci, zwyczajów. Tworzenie go i bronienie kosztowało ogromnie wiele trudu i ofiar 30 pokoleń naszych przodków. Dziś to my, współcześni, jesteśmy depozytariuszami tego dziedzictwa. Mamy pełne prawo być zeń dumni. Możemy zeń czerpać inspirację i natchnienie do budowania naszej dobrej, pomyślnej, bezpiecznej przyszłości w XXI wieku. Takie przesłanie będzie niósł Polakom rozpoczynający się jubileusz stulecia odzyskania niepodległości." (PAP)