20.05.2009 Warszawa (PAP) - "Der Spiegel" jest wpływowym, ale tylko prywatnym czasopismem, a nie rządu - powiedział w środę w Warszawie pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego Władysław Bartoszewski dodając, iż jest pewien, że władze Niemiec podtrzymują oficjalne stanowisko na temat holokaustu.
"Nasze gazety dzisiaj podały, że pismo +Der Spiegel+ ogłosiło duży artykuł inaczej oświetlający historycznie stopień winy Niemiec hitlerowskich za holokaust i za ludobójstwo w czasie II wojny światowej. +Der Spiegel+ jest wpływowym, ale tylko prywatnym czasopismem, a nie rządu" - mówił Bartoszewski.
Podkreślił równocześnie, iż z góry wie, że jeżeli ambasador Polski w Berlinie napisze list do kanclerza Niemiec w tej sprawie, to otrzyma "bardzo uprzejmą odpowiedź, że w gestii i możliwościach kanclerza Niemiec nie leży wpłynięcie na pismo +Der Spiegel+".
"Jestem pewien, iż równocześnie rząd niemiecki wyrazi ubolewanie nad przykrością, jaką to wyrządza pewnej grupie obywateli zaprzyjaźnionej Polski i prosi, żeby brać pod uwagę wyłącznie jego stanowisko wyrażane w sposób oficjalny" - zaznaczył Bartoszewski.
Wyraził także opinię, iż w chwili obecnej jesteśmy "świadkami drapieżnej próby zawłaszczania historii najnowszej dla wpłynięcia na opinię publiczną" i że może to mieć związek z kampanią wyborczą do niemieckiego parlamentu oraz do Parlamentu Europejskiego.
W artykule "Der Spiegel" opisano m.in. pogromy Żydów na Litwie, Ukrainie, Łotwie, kolaborację z nazistami we Francji, Holandii czy krajach bałkańskich. Wspomniano też o pogromie Żydów w polskim Jedwabnem, a także o polskich "szmalcownikach", którzy wydawali Żydów nazistom.
"Oczywiście jedynie Hitler i jego otoczenie albo Wehrmacht byli w stanie zatrzymać holokaust. To jednak nie pozbawia siły argumentu, że bez zagranicznych pomocników ocalałyby dziesiątki tysięcy, a może nawet miliony z sześciu milionów zamordowanych Żydów" – napisał tygodnik.
Autorzy artykułu zacytowali pytanie, postawione już kilka lat temu przez berlińskiego historyka Goetza Aly'ego: "Czy ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej nie było czasem projektem europejskim, którego nie można wyjaśnić wyłącznie przesłankami wynikającymi z niemieckiej historii?".
Pretekstem do publikacji była niedawna ekstradycja z USA do Niemiec 89-letniego Ukraińca Johna Demjaniuka, byłego strażnika w hitlerowskich obozach zagłady, którego prokuratura w Monachium na wniosek niemieckich Żydów oskarża o współudział w zamordowaniu 29 tys. Żydów w obozie w Sobiborze. (PAP)
akn/ abe/ jbr/