Słynny podwójny agent i szpieg sowiecki Kim Philby opowiada na nieznanym dotąd filmie wideo, odkrytym przez BBC, o swojej pracy dla ZSRR w wykładzie z 1981 roku dla grupy agentów tajnej NRD-owskiej policji Stasi.
BBC podała w poniedziałek, że tajne nagranie odnalazła w berlińskich archiwach Stasi. Pokazuje ono, jak Philby, były oficer brytyjskiego wywiadu wojskowego MI6, z "całkowitą pewnością siebie" opowiada o swoim życiu od zwerbowania go w latach 30. po ucieczkę przez Bejrut do ZSRR w 1963 roku.
Philby, jeden ze sławnej siatki sowieckich szpiegów w Wielkiej Brytanii, tzw. piątki z Cambridge, opisuje swoją karierę w MI6 i pracę dla NKWD, a od 1954 r. - KGB. Na końcu wykładu udziela rad agentom Stasi.
Philby (1912-88) był wysokim rangą funkcjonariuszem tajnych służb, synem dyplomaty, wicegubernatora Pendżabu w brytyjskich Indiach; podczas studiów wszedł do siatki szpiegowskiej, którą tworzyli Brytyjczycy, jak i on z wyższej klasy społecznej (Donald Maclean, Guy Burgess, Anthony Blunt i John Cairncross), pełniący później ważne funkcje w MI6.
W filmie o słabej jakości, po wprowadzeniu wygłoszonym przez szefa Głównego Zarządu Wywiadu Markusa Wolfa, do pulpitu podchodzi Philby, witany entuzjastycznie jak bohater. Mówiący z nieskazitelnym akcentem wyższych klas brytyjskich, swoją opowieść przeplata, zwracając się do funkcjonariuszy, zwrotem "drodzy towarzysze".
Opowiada m.in. jak łatwo było wykradać tajne informacje brytyjskich służb. Po prostu zaprzyjaźnił się z archiwistami i dzięki temu uzyskał dostęp do dokumentów, które nie miały nic wspólnego z jego pracą w MI6. "Gdyby była wtedy właściwa dyscyplina dotycząca dokumentów, byłoby to całkowicie niemożliwe. Ale w rzeczywistości żadnej dyscypliny nie było" - powiedział.
Co wieczór wychodził z biura z dużą teczką pełną raportów, teczek z kartoteki i bieżących dokumentów, które przekazywał sowieckiemu kontaktowi. Następnego dnia odbierał teczkę z jej zawartością już sfotografowaną, i w pracy odkładał dokumenty na miejsce.
I to właśnie Philby został mianowany wiceszefem nowego działu MI6 zajmującego się zwalczeniem sowieckiego wywiadu. Następnie otrzymał nowe zadanie od oficera prowadzącego: pozbyć się na drodze biurokratycznych intryg szefa i objąć jego stanowisko. Zadanie wykonał. Sam nazwał to "najbezczelniejszą intrygą" wymierzoną w człowieka, którego lubił i podziwiał, ale - "takie miał instrukcje".
Według Philby'ego jego tak długa kariera podwójnego szpiega była możliwa po pierwsze dlatego, że w brytyjskim systemie klasowym było nie do pomyślenia, by jednego ze swoich uznać za zdrajcę. Po drugie, bardzo wiele ludzi w MI6 miało za dużo do stracenia, gdyby udowodniono, że Philby jest szpiegiem.
Na koniec radzi on Stasi coś, co wielokrotnie mu pomagało: nigdy nie składać wyznań. "Jeśli skonfrontują was z dokumentem napisanym waszym pismem - to jest to fałszywka i po prostu zaprzeczajcie wszystkiemu - powiedział. - Moja rada dla was: mówcie wszystkim swoim agentom, że nigdy nie mogą się przyznać".(PAP)
klm/ kar/