W Białymstoku główne uroczystości upamiętniające żołnierzy wyklętych odbędą się w południe 1 marca przy pomniku Danuty Siedzikówny ps. Inka – zapowiadają władze miasta. Zapraszają na nie wszystkich mieszkańców.
Pomnik poświęcony Danucie Siedzikównie "Ince" - 18-letniej sanitariuszce AK, w 1946 r. skazanej na śmierć i rozstrzelanej został odsłonięty w Białymstoku dwa lata temu w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Pomnik powstał jako projekt zgłoszony do budżetu obywatelskiego na 2016 r.; stanął w Parku Planty, na Skwerze im. Lecha i Marii Kaczyńskich.
W piątek przy pomniku podczas konferencji prasowej zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki, zapraszał mieszkańców na obchody 1 marca by wspólnie uczcić pamięć żołnierzy wyklętych.
Mówił, że uroczystości odbędą się w południe przy pomniku Danuty Siedzikówny ps. "Inka". "Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo, dlatego że z jednej strony Danuta Siedzikówna jest symbolem żołnierzy wyklętych i oporu, który miał miejsce po II wojnie światowej, a z drugiej strony to miejsce znajduje się na skwerze im. Lecha i Marii Kaczyńskich" - powiedział Rudnicki. Przypomniał, że prezydent Kaczyński był głównym inicjatorem, by to święto żołnierzy Wyklętych funkcjonowało w przestrzeni publicznej i było obchodzone 1 marca.
Rudnicki poinformował też, że tego dnia władze miasta będą składały kwiaty w miejscach związanych z pamięcią osób, które zginęły w wyniku represji komunistycznych władz. Kwiaty zostaną złożone m.in. przy tablicach znajdujących na budynku kina Ton czy przy budynku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.
Wieczorem 1 marca w mieście odbędzie się Białostocki Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. To inicjatywa - jak mówią o sobie organizatorzy - środowisk patriotycznych i kibicowskich, w tym np. Młodzieży Wszechpolskiej i Klubu Więzionych i Represjonowanych. Jednym z punktów na trasie będzie pomnik Danuty Siedzikówny "Inki"; marsz zakończy się na cmentarzu wojskowym. Tematem przewodnim ma być postać majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".
O działalność dowódcy 5. Wileńskiej Brygady AK trwa w Białymstoku spór; chodzi o ofiary cywilne akcji oddziałów Szendzielarza "Łupaszki". Spór ujawnił się przy nadawaniu imienia majora Zygmunta Szendzielarza jednej z ulic; rada miasta poprzedniej kadencji, w której samodzielną większość miało PiS, nadało taką nazwę, ale rada obecnej kadencji uchwałę tę zmieniła. Ostatecznie nazwa nie została dotąd zmieniona na Podlaską, bo wojewoda w trybie nadzorczym uchwałę uchylił. Sprawa jest w sądzie administracyjnym.
Niedawno na dwóch blokach w mieście pojawiły się duże billboardy upamiętniające "Łupaszkę"; to akcja związana z Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, firmowana przez IPN i marszałka województwa podlaskiego. Przeciwko tej akcji zaprotestował podlaski poseł KO Krzysztof Truskolaski, marszałkowi przekazał też protest ponad 60 mieszkańców jednego z bloków, na których zawiły banery.
Rudnicki pytany podczas konferencji o planowany marsz, powiedział, że miasto nie jest jego organizatorem marszu. Dodał, że każdy ma prawo do organizowania swoich wydarzeń.(PAP)
autorzy: Sylwia Wieczeryńska, Robert Fiłończuk
swi/ rof/ dki/