28.09.2009 Strasburg (PAP) - Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz oficjalnie otworzył w poniedziałek przed południem w siedzibie Rady Europy w Strasburgu wystawę "Dekada Solidarności 1979-1989", dotyczącą przemian w Polsce i innych krajach Europy Środkowowschodniej. "Witam na tej wystawie, która przypomina nam dość odległy czas, ale czas, w którym wszystko się zmieniło. Mamy w tym roku 20-lecie pierwszych wolnych wyborów w Polsce" - powiedział Borusewicz.
Marszałek przybył z jednodniową wizytą do Strasburga na inaugurację sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy oraz na rozmowy m.in. z przewodniczącymi wszystkich największych frakcji w Zgromadzeniu, u których będzie szukał poparcia w sprawie wyboru na sekretarza generalnego RE byłego premiera, a obecnie senatora Włodzimierza Cimoszewicza.
W walce o to stanowisko Cimoszewicz ma zmierzyć się we wtorek z byłym premierem Norwegii Thorbjoernem Jaglandem.
Na początku swego wystąpienia marszałek Senatu powitał obecnych na wystawie gości, w tym Cimoszewicza, który - według Borusewicza - "jest jednym z ważnych punktów oparcia polityki polskiej". Podkreślił, że "szanuje Cimoszewicza jako człowieka".
"Zanim pierwsze wolne wybory odbyły się w 1989 roku, był rok 1980 - pierwszy ruch strajkowy, który zaczął się w Stoczni Gdańskiej i który zaczynało pięć osób" - mówił Borusewicz. "Ten ruch przekształcił się w masowy ruch Solidarności. Można powiedzieć, że potem było 9 lat bardzo trudnej ciężkiej walki". "W tej walce uczestniczyły miliony Polaków. Dzięki temu można było przetrwać, osiągnąć sukces" - podkreślił.
"Ale wcześniej była opozycja demokratyczna - wymieniał Borusewicz - była pierwsza wizyta papieża Polaka. Był też upadek dyktatur w innych częściach Europy: w Portugalii, Hiszpanii". Jak zauważył, "szczególnie to, co się działo w Hiszpanii, upadek dyktatury Franco, było dla nas dobrym przykładem - że ostatnie dyktatury upadają".
"Mówię o tym, żeby pokazać, że wybijanie się na wolność i na demokrację gdzie indziej, poza Polską, wpływało na to, co działo się w Polsce" - zaznaczył.
"Wolne wybory w Polsce - powiedział na koniec - kompletnie załamały system komunistyczny i załamywanie się poszczególnych reżimów u naszych sąsiadów: w Czechosłowacji, na Węgrzech, w Rumunii, Bułgarii, NRD".
W otwarciu wystawy w hallu Pałacu Europy uczestniczył również przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego RE Lluis Maria de Puig, z którym marszałek Borusewicza ma rozmawiać pod koniec pobytu w Strasburgu.
Na wystawie na 30 planszach pokazano historię procesu, który doprowadził do obalenia komunizmu w Polsce i innych krajach dawnego Bloku Wschodniego. Główna część wystawy poświęcona jest ruchowi Solidarność i roli Polski jako kraju, który zapoczątkował przemiany w całym regionie. W końcowej części przedstawiono drogę do demokracji innych państw.
Za pomocą archiwalnych zdjęć, plakatów, ulotek, wycinków z gazet, krótkich informacji historycznych i tekstów źródłowych takich jak relacje świadków, zapisy pamiętnikarskie, dokumenty i fragmenty przemówień opisano najważniejsze momenty tego okresu: pielgrzymkę papieża Jana Pawła II, pierwszy zjazd Solidarności, wprowadzenie stanu wojennego, otrzymanie Pokojowej Nagrody Nobla przez Lecha Wałęsę oraz obrady okrągłego stołu.
Po oficjalnym otwarciu wystawy marszałek udał się na inaugurację sesji Zgromadzenia Parlamentarnego RE, która potrwa do piątku 2 października.
Borusewicza czekają jeszcze spotkania z przewodniczącymi najważniejszych frakcji: chadeckiej Lukiem Van den Brande, socjalistycznej Andreasem Grossem, demokratów Davidem Wilshire i lewicy Tinym Koxem.
Karolina Cygonek (PAP)
cyk/ ala/ jra/