Chorwacka policja aresztowała w niedzielę przywódcę skrajnie prawicowej partii, której dziesiątki aktywistów przemaszerowało tego dnia przez Zagrzeb śpiewając pieśń chorwackich nacjonalistów - ustaszy.
Działacze Autochtonicznej Chorwackiej Partii Prawa (A-HSP), która nie jest reprezentowana w parlamencie, przedefilowali na główny plac Zagrzebia, gdzie zaśpiewali pieśń "Za dom spremni" (dla Ojczyzny gotowi); ustasze ponoszą odpowiedzialność za masowe mordy na Serbach, Żydach i Romach w marionetkowym Niezależnym Państwie Chorwackim, utworzonym w czasie drugiej wojny światowej za zgodą Niemców.
Ubrani na czarno uczestnicy marszu nieśli prócz flagi chorwackiej także flagę skrajnie prawicowej Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD) i flagę amerykańską. Wyrażali także poparcie dla prezydenta USA Donalda Trumpa - pisze AFP.
Policja po marszu zatrzymała 53-letniego człowieka, którego lokalne media zidentyfikowały jako lidera A-HSP Drażena Keleminca. Według komunikatu policyjnego zatrzymano go za "zakłócanie porządku publicznego". Śledztwo w jego sprawie trwa.
Chorwackie władze potępiły zgromadzenie skrajnych prawicowców. Podkreśliły w oświadczeniu, że "zdecydowanie sprzeciwiają się wszelkim przejawom mowy nienawiści, nietolerancji i dyskryminacji". Premier Andrej Plenković, który od października 2016 roku stoi na czele centroprawicowego rządu, przyrzekł walczyć ze wzrostem ekstremizmu; poprzedniemu rządowi należącej do UE Chorwacji zarzucano, że nie czyni tego w sposób wystarczający. (PAP)
mmp/ ap/
arch.