Na organizowane w Republice Czeskiej obchody 70. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz przyjadą z innych państw przede wszystkim szefowie parlamentów, swój udział potwierdziło trzydziestu z nich - informują czeskie władze.
Uroczystości potrwają dwa dni, 26 i 27 stycznia. W poniedziałek na Zamku Praskim obradować będzie międzynarodowe forum na temat wzrostu antysemityzmu i ekstremizmu w świecie, a następnego dnia przed południem przemówienia wygłoszą tam czeski prezydent Milosz Zeman i inni wysokiej rangi uczestnicy spotkania. We wtorek po południu w położonym na północ od Pragi mieście Terezin, przekształconym w czasie wojny w getto dla wszystkich żydowskich mieszkańców Protektoratu Czech i Moraw, odbędzie się akademia żałobna, na której w roli reprezentanta czeskich władz wystąpi przewodniczący Izby Poselskiej Jan Hamaczek.
Natomiast premier Bohuslav Sobotka stanie na czele czeskiej delegacji, uczestniczącej 27 stycznia w uroczystościach na terenie byłego obozu Auschwitz. "W spotkaniu i ceremonii żałobnej oprócz premiera wezmą również udział inni członkowie gabinetu. Wraz z czeską delegacją rządową z Republiki Czeskiej udadzą się do polskiego Oświęcimia na uroczystość żałobną także ludzie, którzy przeżyli okropności nazistowskich obozów zagłady" - oświadczył rzecznik rządu Martin Ayrer.
Do udziału w organizowanych w Republice Czeskiej obchodach 70-lecia wyzwolenia Auschwitz zaproszono 14 głów państw, ale swój udział potwierdzili jedynie prezydenci Słowacji i Bułgarii - Andrej Kiska i Rosen Plewnelijew. Prezydent USA Barack Obama przeprosił, że nie może być obecny, natomiast wystosowane przez Milosza Zemana zaproszenie dla Władimira Putina wzbudziło kontrowersje i zdystansowała się od niego między innymi Federacja Gmin Żydowskich Republiki Czeskiej.
Powołując się na własne ustalenia publiczna Czeska Telewizja (CT) poinformowała we wtorek, że Putin nie przyjedzie do Pragi, wysyłając tam w charakterze swego przedstawiciela wiceprzewodniczącego Rady Federacji (izby wyższej parlamentu Federacji Rosyjskiej) Iljasa Umachanowa.
Przyjazd Umachanowa potwierdziła także agencja CTK, a cytowany przez nią wiceminister spraw zagranicznych Rudolf Jindrak zaznaczył, że Moskwa dotąd nie zadeklarowała jednoznacznie, czy Putin przyjedzie czy też nie. Gdyby rosyjski prezydent nie zdecydował się na przybycie do Pragi, powinien kurtuazyjnie przeprosić Zemana, jak uczynili to już prezydenci USA, Francji, Niemiec, Austrii czy Izraela, którzy również nie przyjadą - zaznaczył Jindrak. (PAP)
dmi/ ala/