"Stulecie rewolucji bolszewickiej, czyli długi cień komunizmu" to tytuł debaty, na którą w środę w Warszawie zaprasza Instytut Pamięci Narodowej. W dyskusji udział wezmą wybitni badacze historii: Andrzej Paczkowski, Wojciech Roszkowski, Bogdan Szlachta.
Spotkanie odbędzie się w Centrum Edukacyjnym IPN "Przystanek Historia".
"To będzie debata o istocie komunizmu oraz jego skutkach, widocznych po dziś dzień, a także próba odpowiedzi na pytanie dlaczego komunizm, mimo opisanych i powszechnie znanych zbrodni, cały czas fascynuje tak wiele osób na całym świecie i dlaczego wiele środowisk nigdy nie zdobyło się na jego jednoznaczne potępienie" –zapowiedział Jarosław Tęsiorowski z Wydziału Komunikacji Społecznej IPN.
Najważniejsze kwestie w zapowiadanej dyskusji historyków - jak dodał Tęsiorowski - mają wiązać się z takimi pytaniami jak: "Dlaczego po upływie stulecia od rewolucji bolszewickiej (...), totalitarna ideologia opiewana przez Lenina i Stalina wciąż znajduje zwolenników?", "Dlaczego, mimo ogromu dokonywanych w imię rewolucji zbrodni, komunizm nie jest dziś chętnie porównywany z niemieckim nazizmem, który uznaje się jednoznacznie za ludobójczy?"
IPN przypomina, że bolszewicki zamach stanu, który zaważył na dziejach wielu narodów świata, w tym Polaków, rozpoczął się w Rosji w nocy z 6 na 7 listopada 1917 r. (24 na 25 października według kalendarza juliańskiego). "Wydarzenia, które przeszły do historii jako +rewolucja październikowa+ stały się wstępem do krwawej rozprawy z wszystkimi +nieprawomyślnymi+, określanymi przez bolszewicką propagandę jako +wrogowie ludu+" – podał IPN w zaproszeniu na dyskusję.
"Krwawy terror dosięgnął nie tylko mieszkańców Rosji – po latach rozlał się bowiem na cały Związek Sowiecki, tzw. blok wschodni, obejmujący państwa satelickie ZSRS, w tym Polskę, a także inne kraje globu. Zebrał ogromne, śmiertelne żniwa zarówno w ZSRS, Chinach, a także m.in. w Kambodży i Korei Północnej" – dodał.
Instytut, którego ustawowym zadaniem jest zachowanie pamięci o ogromie ofiar, strat i szkód poniesionych przez polski naród, zaznaczył też, że bilans komunizmu okazał się tragiczny. "Choć dokładnej statystyki ofiar nie sposób przytoczyć, pewne jest, że zbrodnie popełniane w imię tej totalitarnej ideologii pochłonęły miliony istnień (szacunkowa liczba ofiar sięga nawet 100 milionów osób). Nie tylko zakatowanych na śmierć bądź rozstrzelanych w egzekucjach, ale także zamęczonych w łagrach, zmarłych w czasie deportacji, wskutek uwięzienia i innych masowych prześladowań" – podali historycy.
Mimo to, 100 lat po rewolucji bolszewickiej, komunizm, zarówno jako idea polityczna, jak też forma ustrojowa, wciąż - w ocenie Instytutu - pozostaje ważnym punktem odniesienia dla milionów ludzi. "W wielu krajach nie spotkał się z jednoznacznym potępieniem, w przeciwieństwie do niemieckiego nazizmu. Okrucieństwa czerwonych dyktatur wciąż nie mają swojej Norymbergi. Pozostają jedną z wielu przestróg współczesnego świata" – dodał IPN. (PAP)
nno/ pat/