Być może w Budziszynie nie spisano żadnego traktatu i toczone tam negocjacje zakończyły się ustnymi ustaleniami - powiedział w rozmowie z PAP dr hab. Paweł Żmudzki z Instytutu Historycznego UW. 1000 lat temu, 30 stycznia 1018 r. w Budziszynie zawarto polsko-niemiecki układ pokojowy kończący piętnastoletni okres wojen pomiędzy Bolesławem Chrobrym i cesarzem Henrykiem II.
PAP: Jakimi źródłami pisanymi do dziejów panowania Bolesława Chrobrego dysponują historycy? Jak duże znaczenie dla naszego obrazu epoki Chrobrego ma negatywne nastawienie autora najważniejszej kroniki tego okresu – Thietmara z Merseburga?
Dr hab. Paweł Żmudzki: W przypadku kroniki Thietmara sprawdza się popularna obecnie zasada: „nieważne jak mówią, ważne żeby mówili”. Polscy historycy mieli ogromne szczęście, że Thietmar pisał tak wiele o Bolesławie Chrobrym. Być może nawet lepiej, że go nie lubił, bo przez to chętniej o nim pisał. Jego negatywne nastawienie jest łatwe do zweryfikowania. Bez Thietmara nie wiedzielibyśmy o Bolesławie Chrobrym niemal nic. Widać to szczególnie dobrze, gdy narracja kroniki Thietmara urywa się wraz ze śmiercią kronikarza w grudniu 1018 r. O ostatnich latach panowania Bolesława Chrobrego wiemy bardzo niewiele. Jedynymi wydarzeniami odnotowanymi w źródłach są jego koronacja i śmierć w 1025 r. Lata 1018-1025 to biała plama. Możemy się jedynie domyślać pewnych procesów, ale są to wyłącznie hipotezy.
Nie wiemy dlaczego Bolesław Chrobry nie doprowadził do powstania kroniki własnego panowania, godnej jego aspiracji. Bez Thietmara bylibyśmy skazani na ogrom niewiedzy.
Dr hab. Paweł Żmudzki: Polscy historycy mieli ogromne szczęście, że Thietmar pisał tak wiele o Bolesławie Chrobrym. Być może nawet lepiej, że go nie lubił, bo przez to chętniej o nim pisał. Jego negatywne nastawienie jest łatwe do zweryfikowania. Bez Thietmara nie wiedzielibyśmy o Bolesławie Chrobrym niemal nic.
PAP: O Chrobrym pisał również Gall Anonim…
Dr hab. Paweł Żmudzki: Tak, ale jego opowieść o Chrobrym jest dalece zmitologizowana. Gall Anonim nie ukrywał, że uważał jego panowanie za okres największej świetności, „złoty wiek”, który we wszystkim był lepszy od czasów późniejszych. To założenie uruchamia cały mechanizm chwytów literackich i narracyjnych stosowanych przez Galla. Bez Thietmara niemożliwe byłoby odnalezienie ukrytych w opowieści Galla śladów dawniejszej tradycji o czasach Bolesława Chrobrego. Nie umielibyśmy odsiać historycznych ziaren od plew. Na szczęście w dzisiejszej historiografii badacze doceniają również plewy i widzą, że są one elementem tej samej rośliny co ziarna. Nie pogardza się więc takimi opowieściami, jak ta Galla.
PAP: Dlaczego Gall napisał tak niewiele o konfliktach polsko-niemieckich w czasach Bolesława Chrobrego?
Dr hab. Paweł Żmudzki: Napisał właściwie dwa zdania, które pokazują, że znał okruch tradycji o tamtych wydarzeniach. Pisał o „udomowieniu dzikich Sasów” przez Bolesława i wbiciu w środku ich kraju, w nurt rzeki Sali, żelaznego słupa. Te słowa wyraźnie sugerują wielki triumf Bolesława nad Sasami. W relacji Thietmara nie ma mowy o zwycięstwie Chrobrego, ale o obronieniu przez niego stanu posiadania i znaczącej pozycji w cesarstwie. Wydaje się jednak, że Gall Anonim nie mógł napisać nic więcej, ponieważ nie dysponował tekstem, który choćby ogólnie opisywał wydarzenia sprzed stu lat. Prawdopodobnie jego źródłem była tradycja ustna, w której nie mogły się przez tak długi czas przechować żadne wiarygodne szczegóły historyczne. Tradycja ustna bardzo wyolbrzymiła sukces Chrobrego.
PAP: Obaj wspomniani kronikarze piszą o tak zwanym zjeździe gnieźnieńskim. Thietmar stwierdza, że cesarz „uczynił trybutariusza panem”. Co miał oznaczać gest Ottona III?
Dr hab. Paweł Żmudzki: Dzięki temu, że dysponujemy dwiema relacjami, sprawa zjazdu gnieźnieńskiego jest tak ciekawa. Thietmar znał uczestników zjazdu i bardzo interesował się polityką cesarstwa. Jego zarzut wobec Ottona III, jakoby uczynił Bolesława „z trybutariusza panem” jest zestawiony wyłącznie z kościelnym aspektem spotkania w Gnieźnie, czyli zatwierdzeniem przez cesarza papieskiej decyzji o powstaniu arcybiskupstwa w Gnieźnie i podporządkowaniu mu czterech biskupów.
Najbardziej prawdopodobna interpretacja słów Thietmara zakłada, że kronikarz widział w tym wyraz podniesienia rangi władztwa Chrobrego w ramach cesarstwa. Władza polskiego władcy niewątpliwie uległa wzmocnieniu w momencie powołania niezależnej metropolii kościelnej. Nieco później, w kręgu bizantyńskim, podobną drogą podążył Jarosław Mądry, który ufundował metropolię w Kijowie. W przypadku Chrobrego było to tym ważniejsze, że jego zależność od cesarstwa zachodniego była silniejsza, niż w wypadku relacji Jarosława Mądrego z Bizancjum.
Historycy często próbowali łączyć przekazy Galla Anonima i Thietmara, ale takie rozumowanie nie jest trafne, ponieważ narracje te wywodzą się z zupełnie odmiennych tradycji. Gall nie wspominał o powołaniu arcybiskupstwa, lecz pisał o politycznym aspekcie tego wydarzenia. W jego opowiadaniu cesarz najpierw miał usłyszeć o wspaniałości Bolesława Chrobrego, a następnie przyjechał i to co zobaczył dalece przekroczyło jego wyobrażenia. Nałożenie korony cesarskiej na głowę Chrobrego miało być, według Galla i tradycji z której korzystał, koronacją królewską.
PAP: Skąd tak nagłe załamanie stosunków polsko-niemieckich po śmierci Ottona III?
Dr hab. Paweł Żmudzki: Na przełomie tysiącleci polityka każdego z ówczesnych państw, nawet cesarstwa, była uwarunkowana osobistymi przekonaniami i uprzedzeniami władcy. Otton III uważał, że Chrobry jest jego bliskim współpracownikiem i udzielał mu pewnego rodzaju koncesji, które w jego założeniach miały wzmacniać cesarstwo i doprowadzić do rozszerzania chrześcijaństwa.
Zupełnie inaczej te relacje postrzegał Henryk II. Z kroniki Thietmara wynika, że Chrobry był blisko związany z kontrkandydatem Henryka do tronu (w 1002 r.), margrabią miśnieńskim Ekkehardem. Historycy nie bardzo rozumieją dlaczego zarządca Miśni zgłosił swoje pretensje do tronu. Wydaje się bowiem, że po kilku pokoleniach panowania dynastii saskiej takie roszczenia powinny być uwarunkowane pochodzeniem z rodu Ludolfingów. Być może Ekkehard był potomkiem jednego z braci króla Henryka I. Jego pretensje nie zyskały powszechnego uznania nawet w Saksonii, z której pochodził. Został zamordowany w niejasnych okolicznościach w trakcie trwania rywalizacji o koronę.
Thietmar parę razy stwierdził, że Bolesław Chrobry był „bratem” Guncelina, brata Ekkeharda. Być może chodziło o jakiś rodzaj braterstwa duchowego. Mógł to być dodatkowy czynnik tłumaczący niechęć Henryka II do Bolesława. Niewątpliwie jednak po przejęciu przez niego władzy w cesarstwie rozpoczął się okres konfrontacji. Można zauważyć, że obaj władcy byli przekonani, że jest ona nieunikniona.
Dr hab. Paweł Żmudzki: Dla cesarza bez porównania istotniejsza była kontrola nad Italią, księstwami niemieckimi i innymi ważnymi ziemiami cesarstwa. Polska była daleką peryferią cesarstwa i w polityce cesarskiej dążono po prostu do zachowania statusu Polski jako jego części, oraz równowagi sił w relacjach polsko-czeskich.
PAP: Jeśli spojrzymy na ten długi konflikt z punktu widzenia cesarstwa i Henryka II, to czy uznamy tę wojnę za lokalną lub regionalną, czy raczej problem kluczowy dla losów całego państwa?
Dr hab. Paweł Żmudzki: Patrząc z polskiej perspektywy te wydarzenia wydają się najważniejsze i pierwszorzędne. Jeśli jednak zauważymy ile tego rodzaju problemów zaprzątało umysł Henryka II, to stwierdzimy, że dla cesarza bez porównania istotniejsza była kontrola nad Italią, księstwami niemieckimi i innymi ważnymi ziemiami cesarstwa. Polska była daleką peryferią cesarstwa i w polityce cesarskiej dążono po prostu do zachowania statusu Polski jako jego części, oraz równowagi sił w relacjach polsko-czeskich. Zajęcie Pragi i Czech przez Chrobrego w 1003 r. było jedną z ważniejszych przyczyn wielkiego najazdu Henryka II na Polskę.
skrzywienie naszego postrzegania tego konfliktu wynika również z wymowy przekazu Thietmara. Jego „saskocentryczny” punkt widzenia wynikał z jego saskiego pochodzenia i sprawowania funkcji biskupa na sasko-słowiańskim pograniczu. Polska była dla niego znacznie ważniejsza, niż dla Ottona III i Henryka II. Mimo że Thietmar jest niechętny Chrobremu to z jego przekazu wynika większa rola Polski, niż wynikałoby to z lektury innych źródeł z epoki.
PAP: Wydaje się, że konieczne jest wyjaśnienie stwierdzenia, że „Polska była częścią cesarstwa”. Co to oznacza?
Dr hab. Paweł Żmudzki: Polska była częścią cesarstwa za sprawą Mieszka I. Jeszcze przed przyjęciem chrztu przez współczesnego mu, dobrze poinformowanego saskiego kronikarza Widukinda z Korbei, Mieszko został nazwany „przyjacielem cesarza”. To jednoznaczny dowód, że Mieszko I „wstąpił do cesarstwa”, stał się poddanym i współpracownikiem cesarza Ottona I.
Pamiętajmy, że cesarze uważali się za zwierzchników całego chrześcijaństwa łacińskiego, a szczególnie tej jego części, która niedawno przyjęła tę wiarę, wchodziła w orbitę ich wpływów. Thietmar podał natomiast informację o płaceniu przez Mieszka trybutu z ziem aż po rzekę Wartę. Nie wiemy co dokładnie oznacza ten zapis, ale niewątpliwie Mieszko włączył swoje władztwo do cesarstwa.
Komentując zjazd gnieźnieński Thietmar stwierdził, że cesarz darował Bolesławowi trybut, ale nie oznaczało to zanegowania zwierzchnictwa cesarza. Nawet w trakcie konfliktu z Henrykiem II zależność Chrobrego od cesarstwa była przywracana na mocy rozejmów i pokojów przerywających działania wojenne w 1005 i 1013 r.
Również pokój w Budziszynie, w przekonaniu dostojników cesarstwa, nie kończył tej zależności. Thietmar lakonicznie opisał układ budziszyński, który zawarto 30 stycznia 1018 r., a potem dokładnie opowiedział o wyprawie kijowskiej Chrobrego. Saski kronikarz przedstawił ją jako działanie na polecenie cesarza. Oczywiście taka wizja może być przekłamaniem Thietmara, ale niewątpliwie z punktu widzenia kronikarza Chrobry był wciąż częścią cesarstwa. Nawet jeśli odrzucić przekaz o inspirowaniu wyprawy kijowskiej przez Henryka II, to o podtrzymywaniu relacji z cesarzem świadczy udział w wyprawie trzystu saskich wojowników oraz to, że po wkroczeniu do Kijowa Bolesław wysłał poselstwo do Henryka II i wysłał mu w darze część łupów.
Wydaje się więc, że Chrobry chciał być bardziej niezależny, ale w ramach cesarstwa. Z tego też powodu musiał czekać z koronacją królewską aż do śmierci Henryka II. Bezpotomny zgon cesarza zwiastował spory o sukcesję. Chrobry wykorzystał ten moment i przeprowadził własną koronację.
PAP: W 1013 r. miało dojść również do ślubu przyszłego króla Mieszka II z Rychezą. Dlaczego ten mariaż uznawany jest za szczególnie prestiżowy dla dynastii Piastów?
Dr hab. Paweł Żmudzki: Z uwagi na najwyższy prestiż saskiej dynastii cesarskiej, z którą spokrewniona była Rycheza. Rangą ożenku przebił Mieszka II dopiero jego wnuk, Władysław Herman, który ożenił się z królową Judytą Salicką, siostrą cesarza Henryka IV, wdową po królu węgierskim Salomonie.
Dr hab. Paweł Żmudzki: Opanowanie przez Bolesława Chrobrego Pragi i objęcie tronu czeskiego było jednak krótkotrwałym sukcesem. Trzydzieści kilka lat później najazd Brzetysława na Gniezno, Poznań i Giecz, czyli uderzenie w samo centrum państwa polskiego, rozpoczął okres hegemonii Przemyślidów.
PAP: Gdy czyta się o serii konfliktów pomiędzy Henrykiem II a Bolesławem Chrobrym to można odnieść wrażenie, że to polski władca był w nich stroną agresywną, a jego polityka militarna była bardzo szeroko zakrojona i obejmowała niemal wszystkie kraje ościenne. Czy określenie jego polityki jako „mocarstwowej” jest uzasadnione?
Dr hab. Paweł Żmudzki: Nie ulega wątpliwości, że Chrobry prowadził bardzo ambitną politykę, ale trudno powiedzieć czy można ją określić jako mocarstwową. Jego najazd na Czechy był sięgnięciem po matczyne dziedzictwo, Dąbrówka wywodziła się z dynastii Przemyślidów. Ciężko stwierdzić czy Bolesław Chrobry realizował przemyślaną politykę budowania swego rodzaju „imperium słowiańskiego”. Nie mamy żadnego źródła, które pokazywałoby punkt widzenia samego Bolesława.
Patrząc z szerszej historycznej perspektywy, trzeba zauważyć, że wyprawa na Pragę była kolejnym etapem rywalizacji polsko-czeskiej, która zaczęła się już za Mieszka I, po śmierci Dąbrówki w 977 r. Spory i wojny Piastów z Przemyślidami trwały niemal przez cały XI wiek, a nawet w pierwszych dziesięcioleciach kolejnego stulecia, w czasach panowania Bolesława Krzywoustego. W całym tym okresie raz jedna, raz druga strona osiągała przewagę nad przeciwnikiem. Opanowanie przez Bolesława Chrobrego Pragi i objęcie tronu czeskiego było jednak krótkotrwałym sukcesem. Trzydzieści kilka lat później najazd Brzetysława na Gniezno, Poznań i Giecz, czyli uderzenie w samo centrum państwa polskiego, rozpoczął okres hegemonii Przemyślidów.
W 1003 r. Henryk II z pewnością był zaniepokojony tym, że Chrobry osiągnął tak wielką potęgę na wschodzie cesarstwa. Jeśli jednak wierzyć Thietmarowi, król niemiecki był gotów zaakceptować rządy Bolesława w Pradze pod warunkiem złożenia hołdu z Czech. Polski władca odmówił, a Henryk II skutecznie przywrócił Przemyślidom tron czeski. Pod koniec lat 30. XI w. Henryk III w podobny sposób zareagował na najazd Brzetysława. Niemożliwa do zaakceptowania była sytuacja, w której jeden z krajów uważanych za część cesarstwa osiąga dominację nad drugim. Reakcją Henryka III było przywrócenie władzy w Polsce Kazimierzowi Odnowicielowi.
PAP: Pewnym paradoksem rozważań nad traktatem w Budziszynie jest to, że nie znamy jego dokładnych zapisów…
Dr hab. Paweł Żmudzki: Być może w Budziszynie nie spisano żadnego traktatu i toczone tam negocjacje zakończyły się ustnymi ustaleniami. Thietmar nie sugeruje, aby spisano jakikolwiek traktat…
PAP: Czy tak było również w przypadku innych układów pokojowych zawieranych w tym okresie średniowiecza w tej części Europy?
Dr hab. Paweł Żmudzki: Wiele na to wskazuje. Bez wątpienia zachodzi duża różnica pomiędzy peryferiami ówczesnej Europy, a jej centrami. Jeśli byłby to traktat zawierany gdzieś na zachodzie Europy to bardziej prawdopodobne byłoby spisanie traktatu pokojowego.
Dr hab. Paweł Żmudzki: To polityka Bolesława Chrobrego przyczyniła się do klęski Mieszka II, który przegrał w starciu z cesarzem i Jarosławem Mądrym. Doprowadziło to do ogromnego osłabienia i przejściowego upadku władzy Piastów. Dopiero sojusz Kazimierza Odnowiciela z Jarosławem Mądrym i cesarska protekcja pozwoliły na reaktywację władzy Piastów.
PAP: Wielu historyków stwierdzało, że jedną z konsekwencji polityki Bolesława Chrobrego było załamanie się państwa piastowskiego w kilka lat po jego śmierci.
Dr hab. Paweł Żmudzki: Tak można rozumieć opowiadanie Galla Anonima o panowaniu Mieszka II, syna i następcy Bolesława I. Jest to tym ciekawsze, że kronikarz idealizował przecież postać Chrobrego. Gall stwierdził, że Mieszkowi II nie powiodło się, ponieważ wszyscy sąsiedzi nienawidzili go z powodu działań ojca i pragnęli zemsty. Co więcej, kronikarz, objaśniając dlaczego Czesi pojmali i wykastrowali Mieszka II, stwierdził, że był to odwet za oślepienie księcia czeskiego przez Chrobrego. Jest to okruch dawniejszej tradycji. Od Thietmara wiemy, że Chrobry oślepił i uwięził swojego brata ciotecznego Bolesława III Czeskiego i w ten sposób otworzył sobie drogę do objęcia tronu w Pradze. Dla Galla jest to przede wszystkim argument za tezą, że tuż po śmierci Chrobrego złoty wiek się skończył, a syn był znacznie „mniejszy” od ojca.
Nie ulega jednak wątpliwości, że Chrobry walczył ze wszystkimi sąsiadami. Wyprawa kijowska była próbą wprowadzenia na tamtejszy tron Świętopełka, zięcia Bolesława Chrobrego. Zarówno Thietmar jak i Gall Anonim opisują wkroczenie do Kijowa jako udane przejęcie władzy na Rusi. Nawet opowiadanie Thietmara o tej wyprawie jest przede wszystkim historią czynów Chrobrego. Świętopełk jest w niej figurantem.
Bez wątpienia można uznać, że to polityka Bolesława Chrobrego przyczyniła się do klęski Mieszka II, który przegrał w starciu z cesarzem i Jarosławem Mądrym. Doprowadziło to do ogromnego osłabienia i przejściowego upadku władzy Piastów. Dopiero sojusz Kazimierza Odnowiciela z Jarosławem Mądrym i cesarska protekcja pozwoliły na reaktywację władzy Piastów. Sukces Kazimierza Odnowiciela wynikał z prowadzenia polityki całkowicie odmiennej od tej, którą uprawiał jego dziad.
Skuteczność polityki Chrobrego była przeważnie tylko chwilowa. Niewątpliwie największe i ponadczasowe znaczenie miała jego koronacja królewska w 1025 r. Wyznaczyła ona początek tradycji królewskiej w Polsce. Wprawdzie królestwo upadło po klęsce Mieszka II i polska korona została odesłana cesarzowi, ale koronacja Chrobrego miała w średniowiecznej Polsce ogromne znaczenie symboliczne. Do królewskiej tradycji Bolesława I nawiązywał w 1076 r. Bolesław II, a także Przemysł II w 1295 r.
Rozmawiał Michał Szukała PAP
szuk/ mjs/ ls/