Mam nadzieję, że prezydent USA Donald Trump podejmie decyzję o skierowaniu kolejnych jednostek wojsk do Polski - mówił prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z Trumpem w Waszyngtonie. Z kolei Trump ocenił, że stałe bazy amerykańskie byłyby „przydatne” dla zwiększenia bezpieczeństwa Polski i USA.
Prezydent Duda podkreślił na wspólnej z Trumpem konferencji prasowej, że cieszy się z obecności wojsk amerykańskich w Polsce oraz postanowień szczytu NATO w Warszawie. "Cieszę się również z tego, że na terytorium Polski przebywają teraz amerykańscy żołnierze w ramach naszych porozumień bilateralnych, ale zapraszam pana prezydenta do tego, żeby do Polski skierować więcej oddziałów amerykańskich" - mówił Andrzej Duda.
Jak dodał, według Polski obecność amerykańskich wojsk, gwarantuje bezpieczeństwo w naszej części Europy. Przypomniał również zakup przez Polskę amerykańskiego systemu rakietowego Patriot.
"Chcemy realizować kolejne zakupy sprzętu. Chcemy także współpracować w zakresie badań i rozwoju, jeśli chodzi o technikę wojskową, jestem przekonany, że ta współpraca między Polską a USA będzie się dobrze układała. Mam nadzieję, że pan prezydent podejmie decyzję o skierowaniu do Polski kolejnych jednostek amerykańskich wraz z wyposażeniem" - powiedział polski prezydent.
Przypomniał swoją wypowiedź z rozpoczęcia spotkania, w której odniósł się do utworzenia w Polsce bazy "Fort Trump". "Wierzę w to głęboko, że jest to możliwe i jestem przekonany, że taka decyzja jest zarówno w polskim interesie, jak i w interesie USA" - stwierdził Andrzej Duda.
Podkreślił, że współpraca wojskowa USA z Polską - ze względu na strategiczne położenie Polski w Europie - jest ważna także dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. "Obecność armii Stanów Zjednoczonych u nas jest istotna, także po to, żeby chronić amerykańskie interesy" - powiedział Andrzej Duda.
Pytany o swój postulat stałej obecności armii amerykańskiej w Polsce przekonywał, że stałe bazy amerykańskie w Polsce nie spowodują, że pogorszy się bezpieczeństwo w tym regionie i zwiększy jego militaryzacja przez Rosję. Według Dudy, obecność Stanów Zjednoczonych to gwarancja bezpieczeństwa i możliwości obrony, a kraje Europy Środkowo-Wschodniej mówią w tej sprawie jednym głosem. "Obecność armii Stanów Zjednoczonych na tym obszarze jest dzisiaj absolutnie uzasadniona, także z uwagi na ochronę samych Stanów Zjednoczonych" - podkreślił Andrzej Duda.
"Jestem przekonany, że nie ma skuteczniejszej metody zapobiegania wojnie, niż zdecydowana postawa, pokazująca, że jesteśmy w każdej chwili gotowi do tego, aby odeprzeć atak" - ocenił Duda.
Polski prezydent poinformował o podpisaniu wspólnej deklaracji między USA a Polską, w której oba kraje zobowiązują się do rozważenia wariantów wzmocnienia militarnej roli USA w Polsce oraz będą koordynować działania przeciw projektom energetycznym, zagrażającym wspólnemu bezpieczeństwu, w tym Nord Stream 2.
Andrzej Duda poinformował również, że podczas spotkania z Trumpem dyskutowali m.in. na temat otwarcia się Polski na amerykańskich przedsiębiorców. "Zapraszamy biznes ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Zapraszamy do Polski wszelkich biznesmenów i tych, którzy mają możliwości wielkich inwestycji, ale zapraszamy także tych mniejszych. W Polsce są coraz lepsze możliwości inwestycyjne. Polska rozwija się bardzo dynamicznie" - zapewnił Andrzej Duda.
Polski prezydent ocenił, że współpraca z USA ma kluczowe znaczenie m.in. w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Wskazał, że podczas spotkania z prezydentem Trumpem rozmawiał również o zagrożeniach dla bezpieczeństwa energetycznego w Europie i o możliwości dywersyfikacji dostaw. "Niewątpliwie takim ogromnym, w tej chwili największym zagrożeniem jest budowa gazociągu Nord Stream 2. Dużo mówiliśmy o tym z panem prezydentem (Trumpem), przedstawiałem tę sytuację taką, jaka jest" - powiedział Andrzej Duda.
"Jest to inwestycja, która bez wątpienia zagraża stabilności energetycznej Europy i bez wątpienia zagraża także i polskiemu bezpieczeństwu energetycznemu, bo grozi dominacją rosyjską, zwłaszcza w perspektywie, kiedy Rosja mówi o budowie kolejnych gazociągów - Nord Stream 3, Nord Stream 4. To niebezpieczeństwo - absolutnej dominacji rosyjskiej w Europie, jeżeli chodzi o dostawy gazu, jest oczywiste" - powiedział prezydent RP.
Andrzej Duda podkreślił, że Polska będzie wszystkimi siłami dążyła do tego, aby się przed tym zabezpieczyć. "Stąd nasza decyzja o budowie terminalu LNG, stąd nasza decyzja także o tym, aby także ten gaz skroplony od Stanów Zjednoczonych kupować" - powiedział.
Prezydent Trump podkreślił natomiast rolę wzajemnych stosunków dyplomatycznych, które - jak dodał - liczą około 100 lat. "W tym roku Polska i Stany Zjednoczone obchodzą 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę i bez mała 100 lat więzów dyplomatycznych między Polską i USA. To długi okres, zatem jestem bardzo szczęśliwy, że sojusz między naszymi krajami nie był nigdy tak mocny" - mówił Trump, zwracając się do prezydenta Dudy.
Podziękował również Polsce za spełnianie zobowiązań NATO odnośnie przeznaczania 2 proc. PKB na obronność oraz za wkład we wsparcie NATO w misje w Afganistanie i w koalicję przeciwko ISIS.
Prezydent USA podkreślił też znaczenie bezpieczeństwa energetycznego. "Polska i Stany Zjednoczone przykładają wagę w zróżnicowaniu na terenie Europy, żeby nie opierać się o jednego dostawcę energii" - wyjaśnił Trump. "Polska cały czas pracuje bardzo mocno, żeby tak w kraju, jak i w Europie Środkowej zabezpieczyć się energetycznie" - mówił prezydent USA, przypominając, że w ubiegłym roku Stany Zjednoczone "z dumą wysłało pierwszy eksport gazu skroplonego do Polski".
W kontekście bezpieczeństwa energetycznego Trump zwrócił także uwagę na inicjatywę Trójmorza, gdzie - jak mówił - "Europa Środkowa chce mieć większy dostęp do energii, żeby zredukować bariery z tym związane". "Stany Zjednoczone wspierają te cele" - zapewnił.
Trump poinformował również, że rozmowa z Dudą dotyczyła m.in. dwustronnych relacji gospodarczych. "Oczekujemy dalszego zacieśnienia wymiany inwestycji i handlu pomiędzy naszymi dwoma wspaniałymi narodami" - powiedział prezydent USA. Podkreślił, że "z niecierpliwością oczekuje partnerstwa z prezydentem Dudą" w zakresie wspólnego wzmacniania gospodarek USA i Polski.
"Polska wybrała swoje miejsce wśród wolnych narodów całego świata, jako lojalny sojusznik, strategiczny partner Stanów Zjednoczonych, bardzo to mocno doceniamy, witamy kolejne sto lat naszej przyjaźni, między naszymi dwoma krajami" - powiedział Trump.
Amerykański prezydent zadeklarował również zacieśnienie relacji z regionem Europy Środkowej, w tym w ramach Inicjatywy Trójmorza.
Trump odniósł się także do udziału Polski w tworzeniu stałych baz amerykańskich na swoim terytorium. "Polska jest gotowa uruchomić ogromne nakłady na stworzenie stałych baz wojsk amerykańskich w Polsce, idące w miliardy dolarów. I jesteśmy zainteresowani udzieleniem pomocy w zakresie obronności tym krajom, które dokonują wielkich wysiłków, żeby zwiększyć własne zdolności obronne" - mówił Trump.
"Myślę, że to jest odmienna sytuacja, niż w przypadku wielu innych krajów, które wykorzystują tylko Stany Zjednoczone i mówią tylko +płaćcie, płaćcie+. To dotyczy również NATO" - mówił Trump.
Według Trumpa, utworzenie stałych baz wojsk amerykańskich w Polsce kosztowałoby ok. 2 miliardów dolarów. "Myślę, że to mogłoby być coś przydatnego dla zwiększenia poziomu bezpieczeństwa naszych krajów" - powiedział amerykański prezydent.
Prezydent USA zwracał również uwagę na agresywne działania Rosji. Na pytanie, czy podziela opinię Dudy o zagrożeniu ze strony Rosji ocenił, że Rosjanie "szanują siłę, jak nikt inny". "Podzielam zdanie prezydenta, myślę, że ma rację" - dodał.
W trakcie konferencji Trump pytany o ogłoszenie nowych taryf na chińskie produkty stwierdził, że USA był "świnką skarbonką dla całego świata". "Chińczycy nas okradali (...) Unia Europejska też nas okradała, byliśmy okradani przez wszystkich" - oświadczył. Zapewnił, że zamierza to zmienić, by chronić amerykańskich pracowników, rolników i firmy.
Prezydent Polski, nawiązując do tej wypowiedzi podkreślił, że Donald Trump oczekuje współpracy z Unią Europejską na równych i sprawiedliwych zasadach. "Trudno się dziwić, że taka jest jego postawa (...) ja za to chciałbym, żeby to Polska była takim krajem, taką potęgą gospodarczą, żeby rzeczywiście była dla Stanów Zjednoczonych bardzo liczącym się partnerem" - powiedział Andrzej Duda.
Prezydent Polski ironizował też, że chciałby, żeby to Polska zaburzała bilans handlowy Stanów Zjednoczonych. "Naprawdę byłbym z tego (powodu) bardzo zadowolony, bo moje rozumowanie, jeżeli chodzi o politykę i dbanie o sprawy kraju jest podobne do tego, które reprezentuje pan prezydent (Trump). Pan prezydent mówi +America first+, ja mówię +Poland first+, więc rozumiemy się doskonale" - powiedział Andrzej Duda. (PAP)
autor: Mateusz Roszak, Marzena Kozłowska
mro/ mzk/ mrr/