Zachowanie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza wpisuje się w konsekwentnie prowadzoną politykę odwracania się plecami do polskich tradycji, historii, dobrych zwyczajów czy wprost do Polski - mówi PAP dyrektor Muzeum II Wojny Światowej dr Karol Nawrocki.
Szef MON Mariusz Błaszczak oświadczył w czwartek, że brak Wojska Polskiego na uroczystości na Westerplatte 1 września to "skandal, sytuacja nie do pomyślenia". Jak wyjaśnił, kiedy dowódca Garnizonu Gdańsk zwrócił się do prezydenta Gdańska o rozmowę w tej sprawie, nie został przyjęty. Po rozmowie telefonicznej z wojewodą pomorskim, wojewoda również otrzymał informację, że Wojska Polskiego 1 września tego roku na Westerplatte nie będzie" - powiedział Błaszczak.
Historyk, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr Karol Nawrocki powiedział PAP w czwartek, że nie jest zdziwiony zachowaniem prezydenta Gdańska. "Nie ma dla niego żadnych świętości. Paweł Adamowicz po raz kolejny zachowuje się jak książę udzielnego księstwa, a nie prezydent polskiego miasta Gdańska – podkreślił Nawrocki.
"Przypominam prezydentowi Gdańska, że Gdańsk jest częścią Rzeczpospolitej Polskiej, a Westerplatte to miejsce, które jest symbolicznym miejscem pokazującym męstwo polskiego żołnierza. Westerplatte to miejsce symboliczne, to na Westerplatte rozpoczęła się II wojna światowa, to na Westerplatte odbyła się pierwsza bitwa w czasie II wojny światowej" - mówił wcześniej szef MON.
Podkreślił, że prezydent Gdańska nie ma prawa do "zawłaszczania historii Polski, nie ma prawa do traktowania Gdańska jako prywatnego folwarku". Jak ocenił, prezydent tego miasta na nowo pisze historię naszego kraju. "Wpisując się w kłamstwa, wpisując się w retorykę, która była retoryką tych, którzy na Polskę napadli. A dziś jest retoryką tych, którzy próbują postawić znak równości między sprawcami a ofiarami, tych, którzy próbują zatrzeć swoje zbrodnie, zatrzeć pamięć o tym, czego złego dokonali" - ocenił szef resortu obrony.
"Chciałem (...) zażądać od prezydenta Gdańska zmiany tej decyzji i chciałbym podkreślić, że nie wyobrażam sobie, żeby 1 września na Westerplatte nie było Wojska Polskiego" - oświadczył Błaszczak.
Prezydent Gdańska odniósł się do wypowiedzi szefa MON podczas zwołanej w czwartek konferencji prasowej. "Mamy wielkie zaufanie do polskiego munduru. Wojsko Polskie jest integralną częścią Westerplatte i jak co roku przedstawiciele służb mundurowych są zapraszani i uczestniczą w uroczystościach o godz. 4.45 1 września na Westerplatte. Będzie też i tak w tym roku. Ale nie mamy zaufania do politycznego, partyjnego kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej" - zaznaczył Adamowicz.
Jak dodał, rok temu "poszedł na ustępstwa" i zgodził się zmienić formułę obchodów rocznicy wybuchu II wojny. "Zostałem oszukany, zostałem okłamany przez funkcjonariuszy MON, którzy obiecali mi, że Apel Pamięci będzie odczytany na przemian przez harcerza i oficera. Zgodzili się na to, wszyscy się zgodziliśmy. Poszedłem na kompromis" - mówił.
Stwierdził również, że oczekuje od szefa MON, że przeprosi gdańszczanki i gdańszczan. "Że pan znajdzie w sobie odrobinę honoru i odwoła te słowa (...) o wpisywaniu się w retorykę, która była retoryką tych, którzy na Polskę napadli (...) Jesteśmy Polakami nie gorszymi od pana" - powiedział prezydent Gdańska. (PAP)
autor: Przemysław Skrzydelski, Anna Kondek-Dyoniziak
skp/ akn/ agz/