108 mln euro wynosi suma deklaracji wpłat na Fundację Auschwitz-Birkenau powołanej, by zgromadzić 120 mln euro, z których zyski pozwolą na finansowanie prac konserwatorskich w b. obozie. Przekazanie 102 mln euro zapowiedziało 35 państw, a 6 mln euro pochodzi od sześciu filantropów.
„Tworzymy fundusz, by mieć pewność, że kolejne pokolenia będą miały możliwość zobaczenia autentycznej przestrzeni, która jest nie tylko świadkiem jednej z największych zbrodni w historii człowieka, ale także miejscem o fundamentalnym znaczeniu dla europejskiej cywilizacji. To w Auschwitz najpełniej można zmierzyć się z najważniejszymi pytaniami o człowieka, o społeczeństwo, o zatrute owoce antysemityzmu, nienawiści rasowej i pogardy wobec innych” – uważa dyrektor Muzeum Auschwitz i prezes fundacji Piotr M.A. Cywiński.
Fundacja została założona w 2009 r. Jak podkreśla Cywiński ma ona zasadnicze znaczenie dla przeprowadzenia niezbędnych prac konserwatorskich na blisko 200 ha terenu muzeum, które obejmuje byłe obozy Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau. Znajduje się tam 155 obiektów i 300 ruin. Całość dopełniają archiwa i zbiory. „Wszystko co znika jest nie do odtworzenia i dlatego konserwacja pozostałości po obozie jest fundamentem” – twierdzi.
Najwięcej przekażą na Fundację Niemcy: rząd federalny oraz kraje związkowe zadeklarowały 60 mln euro. Stany Zjednoczone ofiarują 15 mln dolarów, a Polska 10 mln euro. Wśród ofiarodawców są także: Austria z kwotą między 4 a 6 mln euro, Francja – 5 mln euro, Wielka Brytania – 2,1 mln funtów oraz Szwajcaria, Włochy, Izrael i Rosja po 1 mln euro. W gronie darczyńców znalazło się wiele państw europejskich, w tym Stolica Apostolska, a także Argentyna, Australia, Azerbejdżan, Kanada, Nowa Zelandia i Turcja. Są w tym gronie również samorządy Paryża, Boulogne-Billancourt i Kołobrzegu.
Piotr M.A. Cywiński: Te kilkanaście milionów złotych rocznie pozwala myśleć długofalowo i zajmować się byłym obozem kompleksowo. Wcześniej pomoc wspierała się na różnych darczyńcach, jednorazowych wsparciach państw, które czasem kierowały się pewną polityczną wagą rzeczy do uratowania. Chciały sponsorować konserwacje niektórych baraków, kierując się tym, że ich obywatele w nich przebywali. Trudno sobie wyobrazić, by ktoś chciał sfinansować konserwację wieżyczek strażniczych.
18 mln euro fundacja zamierza zgromadzić adresując do filantropów na całym świecie kampanię "18 Filarów Pamięci". Przed 70. rocznicą wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz, która przypada 27 stycznia, sześciu pierwszych darczyńców wsparło już Fundację po 1 mln euro każdy.
„Filarami pamięci” zostali już przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald S. Lauder, rodzina Goldrich i ich fundacja stworzona przez przedsiębiorcę z branży budowlanej, ocalonego z Holokaustu Jona Goldricha, a także Elly Kleinman, założyciel Kleinman Family Holocaust Education Center, które zajmuje się przekazywaniem doświadczeń ortodoksyjnych Żydów z okresu Holokaustu.
Milion euro przekazał ocalony z Zagłady Frank Lowy, który stracił wielu członków rodziny w Auschwitz. Jest on założycielem Westfield Grup, będącej potentatem w branży centrów handlowych. Uczyniła to Lily Safra, przewodnicząca fundacji zajmującej się badaniami medycznymi oraz opieką zdrowotną, edukacją, religią i kulturą. Wkład w zachowanie autentyzmu Miejsca Pamięci przekazała „The Righteous Persons Foundation” Stevena Spielberga, która m.in. wspiera działania mające pomóc nowym pokoleniom zaangażować się w życie żydowskie. Chce też inspirować ludzi do budowania sprawiedliwszego świata.
Fundacja Auschwitz-Birkenau podała, że na jej konta wpłynęło dotychczas już ponad 72 mln euro. W grudniu minionego roku Agnieszka Magdziak-Miszewska z rady fundacji mówiła, że wiele państw zadeklarowało wpłaty ratami. „Spodziewamy się, że pełne kwoty spłyną do 2017, 2018 roku i wówczas fundusz będzie zebrany” – podkreśliła.
Zdaniem Piotra M.A. Cywińskiego zgromadzone na kontach 120 mln euro rokrocznie przynosiło będzie ok. 4-5 mln euro, dzięki czemu możliwa będzie realizacja opracowanego przez specjalistów Globalnego Planu Konserwacji. Jest to pełny, wieloletni program prac konserwatorskich w Miejscu Pamięci Auschwitz.
Zyski z dotychczas zgromadzonych pieniędzy umożliwiły już rozpoczęcie prac. Paweł Sawicki z biura prasowego Muzeum Auschwitz poinformował, że w 2013 r. fundacja przeznaczyła na nie ok. 3,5 mln zł. W minionym roku kwota ta sięgnąć miała ok. 5,5 mln zł, a w bieżącym planowane nakłady wynieść mają 7 mln zł.
W harmonogramie prac priorytetem jest konserwacja 45 baraków murowanych w byłym obozie kobiecym w Auschwitz II-Birkenau. Wykonano już m.in. pomiary geodezyjne, dzięki którym powstała mapa umożliwiająca sporządzenie dokumentacji projektowej. Przeprowadzono też inwentaryzację oraz ekspertyzę techniczną kanalizacji. Prowadzone są prace interwencyjne, by ocalić obiekty w najgorszym stanie technicznym. Specjaliści szukają właściwych sposobów konserwacji, zabezpieczenia i wzmocnienia różnych elementów budynków. Zakończenie prac badawczych zaplanowano na rok obecny.
W byłym Auschwitz I zakończono już konserwację i zabezpieczenie pozostałości pierwszej łaźni oraz kuchni obozowej. Rozpoczęły się również prace w bloku 28, który stanowił część więźniarskiego szpitala.
„Te kilkanaście milionów złotych rocznie pozwala myśleć długofalowo i zajmować się byłym obozem kompleksowo. Wcześniej pomoc wspierała się na różnych darczyńcach, jednorazowych wsparciach państw, które czasem kierowały się pewną polityczną wagą rzeczy do uratowania. Chciały sponsorować konserwacje niektórych baraków, kierując się tym, że ich obywatele w nich przebywali. Trudno sobie wyobrazić, by ktoś chciał sfinansować konserwację wieżyczek strażniczych. Obecnie uciekamy od politycznych wyborów, a decyzja o rozpoczęciu prac motywowana jest stanem zachowania” – powiedział Piotr M.A. Cywiński.
Muzeum, niezależnie od pieniędzy z fundacji, przy finansowaniu konserwacji korzysta z funduszy UE, którymi dysponuje ministerstwo kultury. Przeprowadziło dzięki temu m.in. remonty dwóch bloków więźniarskich w byłym obozie Auschwitz I. Kosztowało to ok. 17 mln zł.
W przeszłości muzeum utrzymywało się głównie z pieniędzy pochodzących z budżetu państwa polskiego oraz przychodów własnych. Jeszcze w 2008 r. pomoc zagraniczna stanowiła ok. 5 proc. budżetu.
Były obóz w 1979 roku został wpisany, jako jedyny tego typu obiekt, na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. (PAP)
szf/ ls/ agz/