Jest wolność słowa i wolność wyrażania ekspresji, ale to nie zwalnia nas z tego, aby wyraźnie powiedzieć, że pewnych granic przekraczać się nie powinno - podkreślił wicepremier Jacek Sasin pytany o zamieszczoną przez posła Piotra Misiłę grafikę ze znakiem Polski Walczącej na tle tęczowej flagi.
W niedzielę poseł PO-KO Piotr Misiło zamieścił na swoim profilu na Twitterze grafikę, na której znak Polski Walczącej umieszczono na tle tęczowej flagi, uchodzącej za symbol LGBT. Grafikę poseł podpisał: "#ChwałaBohaterom". Broniąc wpisu przed negatywnymi komentarzami Misiło pisał m.in.: "W 1944 stolicy bronili także geje i lesbijki. Czy się to komuś podoba czy nie. Zrozumcie to wreszcie prawicowi dyletanci". Poinformował także, że jego dziadkowie walczyli za wolną Polskę. "Kocham Powstańców za ich odwagę, heroiczną postawę i miłość do Polski. Kocham wszystkich Powstańców" - pisał.
Jacek Sasin pytany o to w poniedziałek w TVP1 powiedział: "Jak słucham niektórych wypowiedzi - a jesteśmy przeddzień 75. rocznicy Powstania Warszawskiego, to właściwie można nabrać takiego przekonania, że powstańcy warszawscy walczyli o prawa ludzi LGBT, środowisk LGBT - to jest jakiś absurd".
Jego zdaniem "dla tych środowisk nie ma już żadnych świętości w Polsce". "Zaczęło się od profanacji wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej, dzisiaj jest profanacja czynu powstańczego - Powstania Warszawskiego. Strach pomyśleć do czego to wszystko doprowadzi" - zaznaczył wicepremier.
W jego Sasina pocieszające w tym jest to, że zdecydowana większość społeczeństwa odrzuca tego typu działania. "To jednak nas Polaków oburza i bardzo dobrze, bo powinniśmy być oburzeni wtedy, kiedy święte dla nas symbole, czy to religijne, czy to patriotyczne są szargane, w ten właśnie sposób jest próba zaprzęgnięcia ich do szerzenia właśnie ideologii LGBT. To nie może być w żaden sposób akceptowane i my będziemy na pewno zawsze w tych sytuacjach zdecydowanie reagować" - mówił Sasin.
"Jest wolność słowa, jest wolność wyrażania ekspresji, ale to nie zwalnia nas z tego, aby wyraźnie powiedzieć, że pewnych granic przekraczać po prostu się nie powinno" - dodał polityk. (PAP)
autor: Edyta Roś
ero/ pś/