Janusz Kurtyka, który zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, był prezesem Instytutu Pamięci Narodowej od końca grudnia 2005 r.; jego kadencja upływała w końcu 2010 r. Miał 50 lat. Został pochowany 23 kwietnia na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Janusz Kurtyka, który zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, był prezesem Instytutu Pamięci Narodowej od końca grudnia 2005 r.; jego kadencja upływała w końcu 2010 r. Miał 50 lat. Został pochowany 23 kwietnia na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Urodził się 13 sierpnia 1960 r. w Krakowie. Ukończył Wydział Historyczno-Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego i studia doktoranckie w Instytucie Historii PAN, gdzie w 1995 r. obronił rozprawę doktorską. Od 1979 r. działał w opozycji demokratycznej w Krakowie, był m.in. współzałożycielem Niezależnego Zrzeszenia Studentów w Instytucie Historii UJ i członkiem Komitetu Założycielskiego NZS UJ.
W latach 2000-2005 Janusz Kurtyka był dyrektorem i organizatorem oddziału IPN w Krakowie, w grudniu 2005 r. został zaprzysiężony na prezesa IPN.
Za kadencji Kurtyki IPN koncentrował się na śledztwach ws. zbrodni aparatu władzy z lat 70. i 80. oraz na projektach badawczych dotyczących opozycji z tych lat. W 2006 r. IPN ujawnił teczkę abp. Stanisława Wielgusa, niedoszłego metropolity warszawskiego. W 2007 r. do zadań IPN włączono lustrację osób publicznych, co wywołało szeroką dyskusję o zakresie i głębokości sprawdzania przeszłości lustrowanych.
Kontrowersje wzbudzały publikacje IPN m.in. o przeszłości Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Wojciecha Jaruzelskiego (to za kadencji Kurtyki b. szef WRON stanął z oskarżenia IPN przed sądem, wraz z innymi twórcami stanu wojennego). Kurtyka powtarzał, że ujawnianie przeszłości to ustawowe zdanie IPN.
Ostatnio IPN koncentrował się na upamiętnieniu wielkich rocznic: wybuchu II wojny światowej, powstania "Solidarności" i Zbrodni Katyńskiej. Kurtyka wiele razy podkreślał wyjątkowe znaczenie pionu badawczo-edukacyjnego Instytutu, badającego opór Polaków wobec komunizmu oraz wydającego setki publikacji, organizującego wiele wystaw, sesji i konferencji. Za Kurtyki skrócono czas oczekiwania na akta danej osoby z archiwów IPN, w ub.roku było to średnio ok. dwa tygodnie.
Kurtyka był mediewistą, specjalistą od historii Polski późnego średniowiecza; miłośnikiem historii powojennej Polski.
"To człowiek, który polskiej pamięci przywrócił +żołnierzy wyklętych+" - powiedział PAP dyrektor krakowskiego IPN Marek Lasota. Jak podkreślił, zainteresowanie Kurtyki tym tematem nie wynikało z pracy w IPN, ale było znacznie wcześniejsze, bo od 16 lat ukazują się Zeszyty Historyczne WiN-u, których pomysłodawcą, twórcą i redaktorem był Janusz Kurtyka. "To jego bezsporna zasługa dla polskiej świadomości historycznej" - uważa Lasota.
"Jako szef był surowy, wymagający, perfekcjonista. Jego surowość wiązała się z bardzo jednoznacznym wytykaniem potknięć i błędów, ale nie miało to charakteru frustrującego, tylko mobilizujący" - dodał Lasota. "Standardy, które Janusz Kurtyka wypracował w IPN, będą - myślę - bardzo trudne do osiągnięcia" - uważa Lasota.
"Kurtyka jako prezes zawsze podkreślał, że wszyscy pracownicy, a zwłaszcza kierownictwo, muszą unikać jakichkolwiek konotacji politycznych w swojej pracy zawodowej" - mówił dyrektor krakowskiego IPN. Jego zdaniem, postrzeganie go jako człowieka IV RP "to jedna z licznych masek, jakie nakładano mu przy różnych okazjach". "Ujawnianie różnych spraw wynikało z jego żelaznej konsekwencji, odwagi i perfekcjonizmu. Jeżeli jakiś obszar był penetrowany, musiał być dokończony. Jestem przekonany, że dokładnie podejmowałby takie same decyzje, gdyby natrafił na dokumenty dotyczące innych osób" - dodał Lasota.
Marszałek Małopolski Marek Nawara wspominał swoje kontakty z Januszem Kurtyką, który w drugiej połowie lat 80. pracował w Instytucie Historii PAN. "Pracował nad słownikiem biograficznym. Na ile mogłem, wspierałem go wówczas w jego staraniach. A praca nad tym specyficznym wydawnictwem nie była łatwa. Przeciwnie, to był żmudny, mało efektowny wysiłek. Janusz wcale się jednak nie zrażał" - powiedział Marek Nawara. "Przede wszystkim zapamiętamy go jako niezwykle kompetentnego, sprawnego szefa Instytutu Pamięci Narodowej, najpierw krakowskiego oddziału, a potem całego IPN. Dzięki jego zdecydowanej postawie i bezkompromisowości udało się doprowadzić do końca wiele śledztw w sprawie zbrodni komunistycznych i odkryć wiele ciemnych kart z naszej najnowszej historii. Niełatwo będzie zaleźć kogoś, kto będzie potrafił go zastąpić" - mówił Nawara.
Janusz Kurtyka był autorem ok. 140 publikacji naukowych z zakresu historii Polski średniowiecznej i wczesnonowożytnej oraz historii oporu antykomunistycznego w Polsce po 1944 r.
W kwietniu 2009 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył Kurtykę Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Był żonaty, miał dwóch synów.(PAP)
wos/ sta/ abr/ mag/