Już około tysiąca osób z woj. śląskiego zostało uhonorowanych Krzyżami Wolności i Solidarności za działalność opozycyjną w czasach PRL. Prezes IPN Jarosław Szarek w imieniu prezydenta odznaczył 65 działaczy, kilkunastu z nich – pośmiertnie.
Krzyże Wolności i Solidarności są przyznawane od 2011 r. za działania na rzecz niepodległości, suwerenności i respektowania praw człowieka.
Prezes IPN Jarosław Szarek powiedział przed uroczystością, że wśród odznaczonych w poniedziałek są osoby ze Śląska, Zagłębia Dąbrowskiego i Podbeskidzia, które w latach 80. sprzeciwiały się ówczesnej władzy - działacze Solidarności, Solidarności Rolników Indywidualnych czy Niezależnego Zrzeszenia Studentów. „Dzisiaj zawdzięczany im wolną, niepodległą Polskę” - wskazał.
Szarek zaznaczył, że uroczystość w Katowicach jest pierwszym wręczeniem Krzyży Wolności i Solidarności w roku, w którym obchodzone jest 40-lecie powstania NSZZ „Solidarność”. „Za kilka miesięcy będziemy tę rocznicę obchodzić, a na tej drodze do wolnej, niepodległej Polski, Górny Śląsk i Zagłębie zapisały znacząca kartę” – podkreślił prezes IPN.
Przypomniał, że to w Katowicach w 1978 r. Kazimierz Świtoń zainicjował powstanie Wolnych Związków Zawodowych. „To stąd, z tego miasta, wyszła ta idea, która później, latem 1980 r. zyskała poparcie milionów osób, a na Śląsku to poparcie w zmaganiach o powstanie niezależnego ruchu związkowego było znaczące i decydujące” – ocenił i przypomniał o dwóch podpisanych w tym regionie porozumieniach – jastrzębskim i katowickim - oraz o czasach stanu wojennego, których symbolem są protesty w śląskich zakładach i masakra w kopalni Wujek.
Jedną z odznaczonych w poniedziałek osób był Grzegorz Maderski, który od września 1980 r. działał w Solidarności przy kopalni „Czerwone Zagłębie” w Sosnowcu. Po wprowadzeniu stanu wojennego próbował zainicjować strajk w zakładzie; został zatrzymany kilka dni później – po tym, jak na terenie kopalni napisał „Precz z reżimem czerwonych morderców” i „Jeszcze istniejemy. +Solidarność+”. Został skazany na cztery lata więzienia, wyszedł po kilkunastu miesiącach. Był w tym czasie m.in. w zakładach karnych w Raciborzu, Strzelcach Opolskich oraz Kłodzku.
Dziś mówi skromnie, że niczego szczególnego nie robił – była to naturalna reakcja na wprowadzenie stanu wojennego. Maderski ocenia, że bohaterowie z czasów PRL są obecnie właściwie doceniani. „Zawdzięczamy to przede wszystkim śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. On jako pierwszy zaczął doceniać najpierw AK-owców, a później nas, szeregowych członków Solidarności – poprzez odznaczenia, poprzez spotkania” – mówił.
Krzyż Wolności i Solidarności został ustanowiony przez Sejm 5 sierpnia 2010 r. Po raz pierwszy przyznano go w czerwcu 2011 roku przy okazji obchodów 35. rocznicy protestów społecznych w Radomiu. Krzyż nadawany jest przez prezydenta RP, na wniosek prezesa IPN, działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej za działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowania praw człowieka w PRL w latach 1956-89.
Dotychczas w całym kraju Krzyże przyznano ok. 7 tys. osobom. Wśród kryteriów przyznawania Krzyża Wolności i Solidarności jest co najmniej roczna, uznana przez władze PRL za nielegalną, działalność przeciwko systemowi komunistycznemu. Odznaczania nie może otrzymać osoba, która współpracowała z organami bezpieczeństwa PRL.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ dki/