Przywrócenie historycznej nazwy "Rzeczpospolita Polska", zlikwidowanie Rady Państwa, trójpodział władzy i wybór prezydenta przez naród - to przykłady zmian ustrojowych, wprowadzonych w Polsce po 1989 r. W tym czasie uchwalono małą konstytucję, konstytucję z 1997 r. oraz kilka nowelizacji.
W roku 1989 od niemal czterdziestu lat obowiązywała w Polsce - wówczas Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej - konstytucja z 22 lipca 1952 roku. Oparta o wzory stalinowskiej konstytucji ZSRR z 1936 roku mówiła o "władzy ludu", "sojuszu klasy robotniczej i chłopstwa pracującego" oraz o „kierowniczej roli” przodującej klasy robotniczej. W państwie nie obowiązywał trójpodział władz.
Władzę ustawodawczą formalnie sprawował Sejm (w praktyce także Rada Państwa, która mogła wydawać dekrety z mocą ustawy), a w rzeczywistości - o czym konstytucja milczała - I sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Władza sądownicza nie była niezależna. Wśród licznych nowelizacji konstytucji najważniejsza była ta z 1976 roku. PRL stała się państwem "socjalistycznym", połączonym "przyjaźnią z ZSRR", a PZPR "przewodnią siłą społeczeństwa".
Pierwsze zmiany ustrojowe prowadzące do przekształcenia PRL z państwa niedemokratycznego, bez niezależnych sądów i podległego ZSRR w wolną i demokratyczną republikę nastąpiły w 1989 roku w wyniku obrad Okrągłego Stołu. Najważniejszym krokiem w stronę demokracji było częściowe uwolnienie wyborów. Zgodnie z wynegocjowanymi przez opozycję zmianami, 60 proc. mandatów poselskich miało przypaść PZPR (wraz z partyjnymi przybudówkami), 5 proc. - kandydatom m.in. Stowarzyszenia PAX, a o 35 proc. mogli rywalizować kandydaci bezpartyjni. Postanowiono, że wybory do Senatu będą zupełnie wolne. 4 czerwca odbyły się wybory, w których strona solidarnościowa zdobyła 99 miejsc w Senacie i wszystkie "uwolnione" mandaty poselskie.
Aby wybory mogły się odbyć i aby wprowadzić w życie inne zapisy porozumienia strony rządowej z opozycją, 7 kwietnia 1989 roku Sejm IX kadencji znowelizował konstytucję. Nowela kwietniowa wprowadzała 24 zmiany. Umożliwiły one odtworzenie po 50 latach Senatu, który otrzymał inicjatywę ustawodawczą i prawo weta. Zlikwidowano Radę Państwa, którą zastąpił urząd prezydenta, wybieranego przez Zgromadzenie Narodowe (posłów i senatorów) większością 2/3 głosów.
Prezydent stawał się najwyższym przedstawicielem państwa polskiego w stosunkach wewnętrznych i międzynarodowych, był zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. Wyposażony w inicjatywę ustawodawczą, dysponował też wetem zawieszającym ustawy, w określonych przypadkach mógł rozwiązać Sejm. To w jego kompetencji było zgłaszanie Sejmowi kandydata na premiera.
Urząd prezydenta stanowił niejako gwarancję dla strony rządowej zatrzymania ewentualnych niekorzystnych dla niej zmian. Strona partyjna miała przecież dysponować większością umożliwiającą jego wybór. W lipcu 1989 roku Zgromadzenie Narodowe wybrało gen. Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta PRL. Zadecydował jeden głos, a wybór umożliwili posłowie opozycji – kilku członków Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego oddało głosy nieważne. Z kolei w sierpniu 1989 powstał pierwszy niekomunistyczny rząd z premierem Tadeuszem Mazowieckim.
Wraz z postępującymi zmianami we wschodniej Europie kontynuowano reformy ustrojowe w Polsce, odchodząc od porozumień Okrągłego Stołu.
29 grudnia 1989 roku Sejm dokonał kolejnych zmian w konstytucji. Państwu przywrócono historyczną nazwę "Rzeczpospolita Polska". Skreślono pierwsze rozdziały mówiące o państwie klasowym. Suwerenem znów stał się naród, a nie lud. W konstytucji zapisano pluralizm partyjny, swobodę działalności gospodarczej. Orzeł w polskim godle odzyskał królewską koronę.
Trzy miesiące później 8 marca 1990 roku kolejna nowelizacja konstytucji przywróciła samorząd terytorialny na poziomie gmin – tym samym rady narodowe przestały istnieć. 27 maja 1990 przeprowadzono pierwsze po wojnie wolne wybory do samorządu.
27 września 1990 ponowna zmiana konstytucji wprowadziła powszechne, równe, bezpośrednie i tajne wybory prezydenckie. Był to kolejny krok w stronę pełnej suwerenności. Prezydentem został Lech Wałęsa. Wybór w wyborach powszechnych dał mu silny mandat społeczny. Wolne wybory prezydenckie w kraju oznaczały też koniec potrzeby utrzymywania polskich władz na uchodźstwie - 22 grudnia 1990 ostatni prezydent RP przebywający w Londynie Ryszard Kaczorowski przekazał Lechowi Wałęsie insygnia prezydenckie.
Zdawano sobie sprawę z konieczności przyjęcia całościowej ustawy zasadniczej, jednak przeważyła opinia, iż nową konstytucję przyjąć powinien Sejm pochodzący z wolnych i demokratycznych wyborów. Te odbyły się 27 października 1991 roku. Rok później 17 października 1992 uchwalono tzw. małą konstytucję, czyli ustawę "o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym".
Konstytucja ostatecznie przywracała trójpodział władzy. Obniżyła pozycję Sejmu, a wzmocniła władzę wykonawczą. Rząd zyskał prawo wydawania dekretów. Prezydent desygnował premiera i przyjmował jego dymisję. Miał też m.in. prawo skrócić kadencję parlamentu, jeśli po uchwaleniu wotum nieufności dla premiera Sejm nie powoła nowego. Tak stało się po upadku rządu Hanny Suchockiej 28 maja 1993 roku. Kolejne wybory odbyły się 19 września. W ich wyniku władzę przejęły partie lewicowe.
Niejasność zapisów małej konstytucji dawała jednak ogromne pole do interpretacji, z czego skorzystał ówczesny szef Kancelarii Prezydenta Lech Falandysz. Zgodnie z konstytucją prezydent sprawował "ogólne kierownictwo" w dziedzinie stosunków zagranicznych i zakresie bezpieczeństwa państwa. Opiniował wniosek premiera o powołanie ministrów spraw zagranicznych, obrony narodowej i spraw wewnętrznych. Prezydent Wałęsa traktował te urzędy jako "prezydenckie" i starał się decydować o ich obsadzie (m.in. doprowadził do odwołania Piotra Kołodziejczyka ze stanowisku szefa MON w wyniku tzw. obiadu drawskiego). Prezydent powoływał też m.in. szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Z tego przepisu wywiedziono, że może również go odwołać (jak stało się w przypadku Marka Markiewicza).
Prace nad nową "dużą" ustawą zasadniczą trwały trzy lata i miały burzliwy przebieg. Rozpoczęły się we wrześniu 1994 roku. W styczniu 1996 r. Komisja Konstytucyjna zakończyła prace nad jednolitym projektem konstytucji.
Spór o zapisy konstytucji dotyczył m.in. preambuły oraz zapisu o ochronie życia poczętego. "Solidarność" domagała się, aby we wstępie do konstytucji znalazło się Invocatio Dei, czyli odwołanie do Boga. Ostatecznie zgodzono się na formułę: "my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł".
W sprawie ochrony życia przyjęto formułę polegającą na zapewnieniu przez Rzeczpospolitą każdemu człowiekowi prawnej ochrony życia. Pozostawiało to otwartą sprawę dopuszczalności ustawowych regulacji w sprawie aborcji.
Ostateczne głosowanie nad projektem nowej konstytucji odbyło się 2 kwietnia 1997 r. Referendum konstytucyjne odbyło się 25 maja. Dzień później konstytucję podpisał prezydent Aleksander Kwaśniewski. Po trzech miesiącach nowa ustawa zasadnicza weszła w życie.
Konstytucja z 1997 roku również opierała się na zasadzie trójpodziału i równowagi władz: ustawodawczej (Sejm i Senat), wykonawczej (prezydent, rząd) i sądowniczej (sądy i trybunały). Wzmocniła rząd. Posłowie, chcąc zmienić gabinet, muszą jednocześnie wskazać kandydata na nowego premiera. Szef rządu dobiera sobie wszystkich bez wyjątku ministrów.
Prezydent wybierany jest na 5 lat w wyborach powszechnych; desygnuje premiera; może rozwiązać Sejm, gdy ten w trzech podejściach nie zdoła powołać rządu, a także, gdy w terminie nie uchwali budżetu. Stracił jednak część swoich uprawnień. Nie może zawetować budżetu, zaś weto wobec pozostałych ustaw jest odrzucane przez Sejm większością 3/5, a nie jak przedtem 2/3 głosów. Prezydent nie opiniuje już kandydatów na szefów MSZ, MON i MSW.
Nawet po przyjęciu konstytucji nie uniknięto sporów kompetencyjnych między rządem a prezydentem. Wkrótce po uchwaleniu konstytucji prezydent spierał się z rządem o to, kto jest konstytucyjnie uprawniony do powoływania i odwoływania ambasadorów oraz o to, kto ma decydować o wysyłaniu wojsk poza granice kraju. W obu przypadkach strony doszły do kompromisu. Przy odwoływaniu ambasadorów ustalono, że robi to prezydent na wniosek ministra spraw zagranicznych, który rekomenduje jednocześnie nowego kandydata. O użyciu wojska poza granicami postanawia prezydent na wniosek Rady Ministrów, ale jego decyzja wymaga kontrasygnaty premiera.
Jak do tej pory konstytucja z 1997 roku była nowelizowana dwa razy. W 2006 roku umożliwiono ekstradycję polskich obywateli m.in. na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Nowelizacja z 2009 wprowadziła zasadę, że wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego.(PAP)
ann/ eaw/ woj/