43 działaczy opozycji antykomunistycznej w PRL uhonorowanych zostało Krzyżem Wolności i Solidarności. Jak powiedział prezes IPN Jarosław Szarek podczas piątkowej uroczystości w Krakowie, niepodległość, o którą walczyli miała swoją cenę, „którą warto było płacić”.
Szarek podkreślił, że uroczystość odbyła się "na dwa dni przed 11 listopada, przed setną rocznicą odzyskania niepodległości, przed tym dniem, w którym nasi przodkowie mogli się cieszyć tym, że wysiłki pięciu poprzednich pokoleń nie poszły na marne, że Rzeczpospolita wróciła na mapę Europy". "Ale były jeszcze przed nimi trzy lata walki, żeby ta Rzeczpospolita powstała i lata pracy, żeby stworzyć fundamenty niepodległego państwa polskiego. I to się udało" - powiedział prezes IPN.
Jak przypomniał, "dzieli nas od tego czasu sto lat - jakże trudnych, ale jakże dobrych do opowieści o tym, czym jesteśmy my, Polacy, jakie są nasze dzieje". "Bo w tym stuleciu jak w zwierciadle możemy to wszystko opowiedzieć w kilku zdaniach. To jest czas zabijania niepodległej Polski, to jest czas II wojny światowej, czas zagłady i czas niewoli komunistycznej, deptania, niszczenia wszystkiego tego, co z niepodległą Polską się kojarzyło, ale to się nie udało. Bo były takie miejsca jak Kraków, Lwów, Poznań, Wilno, Warszawa, gdzie ta pamięć trwała" - powiedział Szarek.
Zwracając się do uhonorowanych Krzyżami Wolności i Solidarności opozycjonistów, prezes IPN pokreślił, że odzyskanie wolności wymagało poświęceń. "Niepodległość tutaj ma cenę, którą trzeba i warto płacić, i tak nasi przodkowie ją płacili, wy płaciliście. (...) To jest bardzo bolesne, że ta niepodległość, która zaczęła wracać w 1989 roku, tak późno zaczęła sobie przypominać o tych, dzięki którym tę wolność mamy" - mówił Szarek.
Krzyżem Wolności i Solidarności za działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowanie praw człowieka w PRL, uhonorowane zostały 43 osoby. Wśród nich znaleźli się: Antoni Antolak, Grzegorz Baziur, Józef Dąbrowski, Anna Fryjewicz, Krzysztof Fryjewicz, Michał Garapich, Stanisław Góral, Andrzej Hajda, Marian Krawacki, Jolanta Kurnik, Stanisław Kurnik, Lucyna Lubańska, Wojciech Magdziarz, Marcin Mamoń, Wojciech Marchewczyk, Jadwiga Mazurkiewicz, Anna Mielniczuk, Jerzy Mielniczuk, Anna Mroczek, Andrzej Murawski, Wiktor Niziołek, Aleksander Oczak, Adam Sandauer, Maria Sapor, Janina Sichelska, Michał Siwiec-Cielebon, Waldemar Słomski, Roman Socha, Janina Surowiecka, Maria Surowiecka, Stanisława Szatkowska, Aleksy Śledź, Anna Wierzbicka-Bogacz, Józef Zawadzki, Ryszard Zięcina, Jan Zima. Dwóm osobom - Kazimierzowi Kramarzowi i Annie Szwed-Śniadowskiej - prezydent nadał odznaczenie pośmiertnie
W imieniu uhonorowanych głos zabrał społecznik, uczestnik Marca'68 Adam Sandauer. "Chciałem podziękować, że jesteśmy wszyscy razem" - powiedział. "Naszym obowiązkiem na przyszłość jest także dochować pamięci tego, żeby starać się żyć w przyjaźni z tymi, z którymi razem w przeszłości tworzyliśmy jedno państwo; nie szukać zwady, ale bronić własnych interesów" - wskazał. Sandauer podziękował także za wyróżnienia, jednak dodał, że działacze opozycji walczyli "nie dla odznaczeń, ale dla przyzwoitości".
Krzyż Wolności i Solidarności został ustanowiony przez Sejm 5 sierpnia 2010 r. Po raz pierwszy przyznano go w czerwcu 2011 r. przy okazji obchodów 35. rocznicy protestów społecznych w Radomiu. Krzyż nadawany jest przez prezydenta, na wniosek prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej, za działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowanie praw człowieka w PRL.(PAP)
autor: Nadia Senkowska
nak/ pat/