„Złożona mozaika zwana Polską” - to tytuł artykułu w watykańskim dzienniku „L’Osservatore Romano” opublikowanego w czwartek w związku z setną rocznicą odzyskania niepodległości. Przypomniano w nim o poświęcenie Polaków i tych, którzy „bronili polskiej sprawy”.
Autor artykułu, włoski historyk, pisarz i wykładowca Roberto Morozzo della Rocca przywołuje moment zakończenia I wojny światowej i rozpad imperiów w Europie oraz odzyskanie suwerenności przez Polskę, która, jak dodaje, została „skazana na 123 lata historycznego niebytu".
„Niepodległość przyszła po nieustannych walkach i cierpieniach” - podkreślił autor publikacji na łamach watykańskiego dziennika. Przywołał Powstanie Listopadowe i Powstanie Styczniowe, zakończone - jak dodał – we krwi. Następnie wspomniał o udziale Polaków w pierwszej wojnie światowej, walczących „w nadziei na to, że otrzymają sprawiedliwą nagrodę dla ich ojczyzny, gdy skończą się działania wojenne”.
Zacytowane zostały słowa z dziennika ówczesnego przedstawiciela Stolicy Apostolskiej w Warszawie księdza Achille Rattiego, późniejszego papieża Piusa XI, który pisząc o przyjeździe Józefa Piłsudskiego zwolnionego z twierdzy w Magdeburgu nazwał go „polskim Garibaldim, idolem narodu i zwłaszcza polskich żołnierzy”.
Roberto Morozzo della Rocca położył nacisk na to, że w latach I wojny „prawo Polski do suwerennego istnienia i naprawy historycznej niesprawiedliwości było uznane przez wszystkie siły”. Na tym tle, jak wskazał, wyróżniały się głosy dwóch wielkich autorytetów moralnych - prezydenta USA Thomasa Woodrowa Wilsona i papieża Benedykta XV, którzy „bronili sprawy polskiej bez rezerwy i niepewności”.
Jednocześnie włoski wykładowca podkreślił, że charyzmatyczny Piłsudski „nie uległ złudzeniu łatwości, z jaką 11 listopada państwo polskie zostało nagle odbudowane”.
„Nie jest przypadkiem to, że jego pierwszą troską było wojsko” - dodał na łamach „L’Osservatore Romano”.
Podkreślił, że zadaniem Piłsudskiego było też uregulowanie poważnych sporów terytorialnych z Niemcami, Rosjanami, Ukraińcami, Litwinami i Czechami, w których nie mógł liczyć na żadną istotną pomoc zewnętrzną.
W 1918 roku, niezależnie od różnych koncepcji państwa i stojących wyzwań, najważniejsze było jego odrodzenie - dodał autor tekstu. Przypomniał, że przez wiele lat Polska była „Chrystusem narodów”, jak nazwał ją Adam Mickiewicz.
Ale wtedy „czas wielkich poetów romantycznych skończył się. Polska obecna była znów w historii, na mocnych podstawach i pełna pewności” - podkreślił autor rocznicowego artykułu w watykańskiej gazecie z czwartkową datą.
Tego dnia mszę z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę odprawi w rzymskiej bazylice Matki Bożej Większej sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mbud/