Władze Madrytu postanowiły zmienić nazwy 52 ulic i placów upamiętniające dyktaturę generalissimusa Francisco Franco (1939-75) i niektóre jej czołowe postaci, aby spełnić wymogi hiszpańskiej ustawy o pamięci historycznej.
Jedna z nazw ulic, które ulegną zmianie, to ulica Poległych Żołnierzy Błękitnej Dywizji. Była to dywizja hiszpańskich ochotników, która walczyła u boku armii Hitlera podczas II wojny światowej i poniosła szczególnie wysokie straty na froncie wschodnim.
Franco nie przyłączył się do wojny po stronie Państw Osi, m.in. dlatego że Hitler odmówił spełnienia jego warunków (wśród nich zgoda na zajęcie przez wojska hiszpańskie kolonii francuskich w Afryce), a sformowanie ochotniczej Błękitnej Dywizji było z jego strony gestem wsparcia dla wysiłku wojennego III Rzeszy.
Znikną także m.in. tabliczki z nazwą madryckiego Placu Caudilla, czyli wodza, który to tytuł przyjął Franco.
Ulica Poległych Żołnierzy Błękitnej Dywizji będzie od maja nosiła nazwę upamiętniającą ofiary dokonanego przez dżihadystów zamachu terrorystycznego z 11 marca 2004 roku na dworcu kolejowym Atocha w Madrycie.
Nazwiska frankistowskich dowódców wojskowych oraz ideologów hiszpańskiego faszyzmu z okresu wojny domowej 1936-39 zakończonej klęska Republiki Hiszpańskiej zastąpią na tabliczkach z nazwami ulic m.in. upamiętniające światowej sławy fotoreporterów wojennych: Roberto Capy i Gerda Taro, pisarza Maxa Ayuba, bojownika o niepodległość dawnej hiszpańskiej kolonii, Filipin, Josego Rizala oraz dziennikarza Manuela Chavesa Nogalesa.
W 2007 roku rząd socjalisty Jose Luisa Rodrigueza Zapatero doprowadził do uchwalenia przez parlament ustawy o pamięci historycznej, a w ubiegłym roku wielobarwna politycznie rada miejska stolicy Hiszpanii powołała komisję historyków, która opracowała projekt zmian nazw ulic.
Za projektem głosowali m.in radni socjalistyczni i liberałowie, a przedstawiciele centroprawicowej Partii Ludowej premiera Mariano Rajoya wstrzymali się od głosu. (PAP)
ik/ kar/