Spośród osądzonych w ostatnich latach przestępstw z nienawiści, wymierzonych w społeczność żydowską w Polsce najczęściej mamy do czynienia z wpisami i komentarzami w internecie - wynika z informacji Ministerstwa Sprawiedliwości dla sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
Komisja zajmowała się w środę tematem antysemityzmu w Polsce. Jak poinformowała przewodnicząca komisji Danuta Pietraszewska (PO), posiedzenie odbyło się na wniosek m.in. organizacji żydowskich po tym, jak w listopadzie 2016 r., we Wrocławiu doszło do spalenia kukły symbolizującej Żyda podczas manifestacji przeciw imigrantom, którą na wrocławskim Rynku zorganizował m.in. Obóz Narodowo-Radykalny. Wyrok 10 miesięcy więzienia bez zawieszenia usłyszał za to Piotr R., skazany za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Prokuratura, która domagała się dla R. 10 miesięcy ograniczenia wolności, zamierza apelować.
Podczas środowego posiedzenia komisji, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce Artur Hofman ocenił, że społeczność żydowska była "usatysfakcjonowana" tym wyrokiem, stąd nie rozumie on dlaczego obecnie w ramach apelacji prokuratura wnosi o złagodzenie wyroku. "Odczuwamy to jako instytucjonalny antysemityzm. Chciałbym wiedzieć, o co tu chodzi" - powiedział Hofman.
Reprezentujący resort sprawiedliwości wiceminister Łukasz Piebiak odparł, że nie może udzielić odpowiedzi, bo reprezentuje urząd ministra, a nie Prokuratora Generalnego. "Nie wiem dlaczego prokuratura wystąpiła o złagodzenie tego orzeczenia" - dodał Piebiak. "We wniosku apelacyjnym prokurator zażądał tego, czego żądał pierwotnie przed sądem, ale dlaczego - nie jestem w stanie odpowiedzieć" - dodał.
Z przedstawionych komisji przez MS informacji wynika, że w latach 2013-16 w sprawach o szerzenie nienawiści wobec Żydów osądzono w Polsce 84 osoby. Na 64 osądzone czyny, 41 popełniono przy użyciu komputera i łączy internetowych (64,1 proc.) - były to wpisy i komentarze o treści znieważającej i nawołującej do nienawiści.
Druga grupa czynów obejmowała wznoszenie okrzyków o treści antysemickiej: było to 6 czynów, co stanowi 9,4 proc. spraw. W tej grupie mieści się m.in. skazanie 17 osób za wznoszenie okrzyków na stadionie Legii Warszawa podczas meczu piłkarskiego z Widzewem Łódź.
Wśród innych osądzonych czynów znalazły się m.in.: rozpowszechnianie ulotek i wlepek, znieważanie miejsc pamięci, malowanie napisów i symboli na elewacjach, plakatach czy wreszcie spalenie kukły na rynku we Wrocławiu.
Spośród 84 osądzonych uniewinniono 6 osób, wobec 18 osób warunkowo umorzono postępowanie, skazano 60 osób. Wobec 19 osób orzeczono karę pozbawienia wolności przy czym wobec 17 skazanych wykonanie tej kary warunkowo zawieszono na okres próby. Na karę ograniczenia wolności skazano 28 osób, a karę grzywny zastosowano wobec 13 osób. Kary pozbawienia i ograniczenia wolności wynosiły od 3 miesięcy do roku.
Z przygotowanej także dla komisji mniejszości, informacji Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania wynika, że sprawy związane z antysemityzmem to na tle ogółu spraw, którymi zajmuje się Pełnomocnik "pojedyncze przypadki". Skargi i interwencje dotyczące antysemityzmu nie są wyodrębnione w statystykach prowadzonych przez Pełnomocnika i mieszczą się w kategorii "pochodzenie narodowe i etniczne". W latach 2013-15 stanowiły ok. 3,5 proc. wszystkich spraw.
Komisja zapoznała się też z wynikami badań naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego: dr. Michała Bilewicza i dr. Mikołaja Winiewskiego: "Antysemityzm w Polsce w świetle aktualnych badań społecznych -?postawy, dystans, mowa nienawiści". Opierając się na badaniach sondażowych na temat stosunku Polaków do Żydów badacze wskazują, że w latach 2014-16 stosunek ten "uległ wyraźnemu pogorszeniu".
Zdaniem autorów analizy wpisuje się to "w szerszą tendencję wzrostu postaw ksenofobicznych w Polsce". "Spadek akceptacji Żydów w najbliższym otoczeniu badanych wynika w dużym stopniu z lęków antymuzułmańskich, które wzmogły się w czasie medialnej debaty na temat tzw. kryzysu uchodźczego" - napisali w raporcie badacze.
Przewodniczący TS-KŻwP Artur Hofman odnosząc się do przedstawionych na posiedzeniu komisji informacji zauważył, że "prawdziwe problemy są dzisiaj w innych państwach i są dużo poważniejsze jeśli chodzi o Żydów". "Zagrożenie wręcz fizyczne jest w wielu innych krajach, a jeśli chodzi o wzrost antysemityzmu w Niemczech - również jest bardzo poważny (...) Polska na tym tle w swoich innych działaniach jest przyzwoicie oceniana" - podkreślił.
"Natomiast nie możemy się tym zadowalać" - dodał. Zaapelował też o zagwarantowanie mniejszości żydowskiej w Polsce prawa do własnego programu w TVP lub Polskim Radiu. "Chcielibyśmy pokazywać jak naprawdę wyglądają i czym się zajmują Żydzi w Polsce, nie wiem dlaczego ja muszę walczyć w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji o coś, co jest nam przynależne" - mówił Hofman.
Alicja Kobus, przewodnicząca poznańskiego Związku Gmin Żydowskich zaapelowała z kolei do parlamentarzystów o działania na rzecz edukacji. Jak podkreślała tylko w ten sposób - poprzez ukazywanie w szkołach, że "historią nas łączy" - można będzie postawić tamę przejawom antysemityzmu. "Chcę zaapelować do wszystkich władz o edukację dla młodzieży" - mówiła. (PAP)
js/ wkt/