Polonia w USA liczy ok. 10 mln osób, istnieje kilkaset organizacji oraz 174 szkół polonijnych, mimo to Polonia w USA nie jest adekwatnie reprezentowana w polityce amerykańskiej - powiedział w środę wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Ocenił też, że spada zaangażowanie polityczne Polonii.
W środę Wawrzyk na posiedzeniu sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą przedstawił informacje na temat sytuacji Polonii w Ameryce Północnej. W swoim wystąpieniu wskazał, że najliczniejsza jest ona tradycyjnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie obecnie liczy ok. 10 mln osób, z czego ok 600 tys. używa na co dzień języka polskiego.
Wiceminister przekazał też, że 80 proc. Polaków w USA skupionych jest w 15 stanach, a najwięcej w Illinois.
Wawrzyk zwrócił też uwagę na aktywność środowisk polonijnych. Obecnie na terenie całych Stanów Zjednoczonych funkcjonuje - jak powiedział - "kilkaset" organizacji, z czego "180 w okręgu chicagowskim". Ich działalność skupia się m.in. na działalności politycznej, kulturalnej, kombatanckiej oraz sportowej.
Głównym podmiotem zrzeszającym Polaków w USA pozostaje Kongres Polonii Amerykańskiej. Jak powiedział Wawrzyk, jest to "organizacja o charakterze +parasolowym+, uznawana za reprezentację ogółu środowisk polonijnych w Stanach Zjednoczonych". Kongres posiada 30 oddziałów w 18 stanach.
Zdaniem wiceszefa MSZ, zauważalne są rozbieżności w celach zakładanych przez kierownictwo Kongresu oraz ich oddziały stanowe co - według niego - "utrudnia wypracowanie spójnej polityki wobec władz amerykańskich".
Ponadto - jak mówił - najbardziej aktywne organizacje polonijne pozostają poza Kongresem, przez co, jego reprezentatywność oraz wpływ na politykę amerykańską jest "coraz mniejszy".
Wiceszef MSZ ocenił, że spada "aktywność polityczna" Polonii, która powoduje, że rzadko jej przedstawiciele są wybierani do władz amerykańskich na różnych szczeblach. Przekazał, że według danych resortu spraw zagranicznych, obecnie jedynie 5 proc. Polaków w USA angażuje się w działalność w organizacjach polonijnych.
"Nieproporcjonalnie małą, w stosunku do liczby ludności, obecność osób polskiego pochodzenia w polityce, przekłada się na niewielką skuteczność w lobbowaniu na rzecz polskich lub polonijnych interesów w USA. Pomimo znacznej liczby i znacznej pozycji społecznej, Polonia nie jest adekwatnie do swoich możliwości reprezentowana w polityce amerykańskiej, tak na poziomie lokalnym jak i stanowym" - ocenił wiceminister.
Wiceszef MSZ poinformował też, że obecnie w Stanach Zjednoczonych działają 174 szkoły polonijne; 3 to szkolne punkty konsultacyjne przy placówkach RP, 167 to szkoły społeczne, a 4 to "szkoły w lokalnym systemie oświaty". Łącznie uczęszcza do nich blisko 29 tys. uczniów.
Cześć swojego wystąpienia wiceszef MSZ poświęcił też Polonii w Kanadzie, która - jak przekazał - liczy ok. 1 mln 100 tys. osób, skupionych głównie w prowincji Ontario. Około 192 tys. mieszkańców Kanady włada obecnie językiem polskim. Wawrzyk przypomniał, że najważniejszą organizacją polonijną w tym kraju jest Kongres Polonii Kanadyjskiej.
Jak powiedział, środowisko Polaków w Kanadzie boryka się z analogicznymi problemami do tych, jakie dotykają Polonię w USA. Również w tym kraju zauważalny jest spadek aktywności politycznej oraz coraz mniejsze zainteresowanie problemami środowiska polonijnego. (PAP)
autor: Maciej Zubel
zub/ mrr/