Temat reparacji jest tylko pozornie mało ważny dla premiera i prezydenta; to bardzo poważna kwestia, która jest ciągle nierozwiązana w relacjach polsko-niemieckich - powiedział w środę Arkadiusz Mularczyk (PiS).
Mularczyk odniósł się w radiowej Jedynce do słów prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego w RMF FM, który wskazał, że podczas niedawnego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z kanclerz Angelą Merkel "temat reparacji został zarysowany".
W odpowiedzi na uwagę dziennikarza, że być może, ta kwestia nie jest szczególnie ważna dla premiera i prezydenta, Mularczyk odparł, że "to tylko pozory". Podkreślił, że temat jest bardzo poważny i "jest ciągle nierozwiązany w relacjach polsko-niemieckich". "Cieszę się, że pan prezydent ten temat podnosi" - dodał.
"Sprawa odszkodowań czy reparacji wojennych jest sprawą, która z premedytacją przez Niemcy przez lata była zamiatana pod dywan i oni osiągnęli w tym sukces - trzeba to powiedzieć - bo nie zapłacili Polsce żadnych odszkodowań i reparacji" - powiedział Mularczyk.
Dodał, że w parlamencie - w ramach zespołu ds. reparacji wojennych - rozpoczęły się spotkania z grupą ekspertów i przedstawicielami różnych instytucji. "Mamy zarysowany problem strat wojennych RP. Teraz na kolejnych spotkaniach będziemy omawiać poszczególne aspekty strat wojennych i poszczególne aspekty reparacji wojennych” – poinformował. Dodał, że w czwartek odbędzie się posiedzenie, na które zaprosił osoby poszkodowane przez III Rzeszę.
Mularczyk podkreślił, że parlamentarny zespół ds. reparacji wojennych będzie zajmował się również indywidualnym tokiem odszkodowań. "Chcemy ten problem pokazać; zarysować, że bardzo wielu Polaków, prawie 13 mln, było bezpośrednio, osobiście poszkodowanych po wojnie poprzez inwalidztwo, niewolę czy prace przymusowe". Zaznaczył, że obecny system prawny "zostawił tych ludzi bez żadnych środków procesowych".
Zapytany o to, czy spór Polski z Niemcami dotyczący reparacji wojennych może skończyć się w Trybunale Sprawiedliwości w Hadze, odparł: "Zbieramy doświadczenia rożnych krajów; analizujemy, (...) pod kątem możliwości politycznych i prawnych, różne ścieżki działania w tej sprawie".
"Myślę, że państwo polskie dotychczas nie odrobiło tej lekcji polegającej na przygotowaniu raportu o stratach wojennych i przygotowaniu odpowiednich ścieżek politycznych i prawnych do uregulowania tej sprawy z Niemcami" - dodał.
Pod koniec września 2017 r. z inicjatywy PiS powołano parlamentarny zespół ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, którego przewodniczącym został Mularczyk. W skład zespołu wchodzi 15 parlamentarzystów z PiS.
Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych - o którą wnioskował Mularczyk - zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione. Z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika zaś, że polskie roszczenia są bezzasadne. (PAP)
emi/ bos/