30.07. Warszawa (PAP) - Rekonstrukcja kanałów, bombowiec Liberator, filmy, listy i zdjęcia oraz ekspozycja broni i mundurów - te eksponaty z Muzeum Powstania Warszawskiego cieszą się największą popularnością wśród zwiedzających. Obchodzącą w tym roku piąte urodziny placówkę odwiedziło dotychczas ponad dwa miliony gości.
30.07. Warszawa (PAP) - Rekonstrukcja kanałów, bombowiec Liberator, filmy, listy i zdjęcia oraz ekspozycja broni i mundurów - te eksponaty z Muzeum Powstania Warszawskiego cieszą się największą popularnością wśród zwiedzających. Obchodzącą w tym roku piąte urodziny placówkę odwiedziło dotychczas ponad dwa miliony gości.
"Do tej pory Muzeum Powstania Warszawskiego odwiedziło kilkaset wycieczek i kilkudziesięciu szefów państw, w sumie ponad dwa miliony osób, więc widać, że jest to miejsce ważne na mapie stolicy. Bardzo cieszy nas przy tym fakt, że 60 proc. zwiedzających to ludzie młodzi, do 30 roku życiu. Odwiedza nas również wielu turystów z zagranicy, co dowodzi, że jesteśmy obecni także w przewodnikach obcojęzycznych, również na innych kontynentach" - mówi dyrektor Muzeum Jan Ołdakowski.
Placówka powstała w 2004 roku, a jej otwarcie zbiegło się z obchodami 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Muzeum mieści się w dawnej elektrowni tramwajowej na Woli. Władze miasta wybrały ją ze względu na dobry stan techniczny i historyczną lokalizację - to tu toczyły się szczególnie intensywne walki, tu były szpitale cywilne i wojskowe oraz początkowa siedziba Komendy Głównej Powstania.
Muzeum powstało według pomysłu krakowskiego architekta Wojciecha Obtułowicza. Autorem projektu ekspozycji był trzyosobowy zespół w składzie: architekt wnętrz i rzeźbiarz Mirosława Nizio, grafik Jarosław Kłaput i artysta plastyk Dariusz Kunowski.
"Ekspozycja opowiada o pewnym triumfie jednostki, która postanawia powiedzieć +nie+ dwóm totalitaryzmom i w tym sensie jest to historia czarno-biała. Na początku ekspozycji widzimy młodych, roześmianych ludzi, manifestujących wspólnotę, później obserwujemy ich heroiczną walkę o swoje miasto, zaś na koniec widzimy już niestety ich groby, spalone domy i wyburzane miasto" - opowiada Ołdakowski.
Zaznacza jednak, że mimo tak mocnego przekazu każdy może odnaleźć w Muzeum jakiś aspekt Powstania, przemawiający do niego w sposób szczególny. "Pokazujemy różne aspekty zrywu i jego konsekwencje, jednak każdy musi znaleźć własną odpowiedź, jaki był sens i znaczenie Powstania. Każdy musi się w tym sam odnaleźć" - dodaje dyrektor.
Ekspozycja Muzeum ma układ chronologiczny. Parter poświęcony jest wybuchowi Powstania. Zaglądając przez specjalne wizjery można zobaczyć m.in. fotografie z getta warszawskiego, na ścianach wiszą m.in. komunikaty o ogłoszeniu godziny "W", są kabiny telefoniczne, w których słychać opowieści dotyczące rozpoczęcia walk. Z głośników rozlegają się odgłosy karabinowych wystrzałów, wybuchów bomb, powstańcze komunikaty.
Na antresoli, gdzie można wjechać windą, pokazane są m.in.: retrospekcja Powstania, życie codzienne ludności.
Zabytkowa klatka schodowa prowadzi zwiedzających na I piętro, gdzie zaprezentowano eksponaty obrazujące ostatnie dni Powstania i śmierć miasta - przeszklone, symboliczne groby powstańców, telebim, na którym wyświetlane są filmy z walk powstańczych, wreszcie zdjęcia dokumentujące kapitulację walczących - ich składanie broni, wyjście z Warszawy.
Gmach Muzeum otoczony jest Parkiem Wolności, w którym zbudowano Mur Pamięci, na którym umieszczono tabliczki z nazwiskami powstańców zabitych w czasie walk. Zawierają one podstawowe informacje o powstańcu - imię, nazwisko, pseudonim i stopień wojskowy.
Zwiedzający Muzeum Powstania Warszawskiego jako główny powód wizyty w nim wskazują zainteresowanie tematyką Powstania Warszawskiego. Goście, którzy wzięli udział w specjalnej ankiecie przygotowanej przez placówkę przyznają, iż do jej odwiedzenia skłoniły ich także motywy rodzinne lub patriotyczne. Wielu podkreśla również, że przyciągnęły ich wprowadzane w Muzeum rozwiązania interaktywne.
W muzealnej salce można zobaczyć m.in. replikę radiostacji "Błyskawica". Na wszystkich piętrach dostępne są opisy poszczególnych dni Powstania, sporządzone w formie kartek z kalendarza, w gablotach są powstańcze pamiątki, na planszach - archiwalne zdjęcia, na telebimach wyświetlane są nagrania wspomnień uczestników walk.
W Muzeum znajduje się także sala "Małego Powstańca", przygotowana z myślą o dzieciach. W odróżnieniu od pozostałych ekspozycji, w których dominują stal i nagie ściany z betonu, przeważa w niej drewno i ciepła kolorystyka. Dla dzieci przygotowano m.in. kopie powstańczych zabawek, narzędzia używane w pracy na poczcie i puzzle.
17-letnia Kasia, która - jak przyznaje - odwiedziła placówkę już po raz czwarty wspomina, że pierwszy raz była tu z klasą, jeszcze jako uczennica gimnazjum. "Muzeum najpierw wydawało mi się nieco dziwne. Zaskoczył mnie panujący tam lekki półmrok, muzyka i odgłosy Powstania sączące się z głośników oraz wielki, wiszący nad głową samolot. Stopniowo ulegałam jednak magii tego miejsca i historii naszego miasta, jaka się za nim kryje. Dziś jestem tu po raz czwarty i myślę, że nie ostatni. To miejsce stało się dla mnie ważne i dzięki niemu czuję się dumna, że jestem warszawianką" - mówiła w rozmowie z PAP Kasia.
Jej pogląd podziela także dyrektor Muzeum. "Uczestnicy Powstania wydają się obecnie jedynym nośnikiem między tamtą Warszawą a dzisiejszą. Miasto zniknęło, ale oni pozostali. Czcimy więc nie tylko ich, ale w nich też to miasto, którego już nie ma. Multimedialność, na którą w dużej mierze postawiliśmy i która cieszy się dużym poparciem zwiedzających, pozwala zaangażować ich w tę narrację. Dzięki niej mogą poczuć się nie tylko widzami, ale też w pewnej mierze współuczestnikami tamtych wydarzeń, być bliżej Powstania i tamtej Warszawy" - mówi Ołdakowski.
Podkreśla równocześnie, że Muzeum postawiło na pokazywanie Powstania w taki sposób, jak przedstawiano je w 1944 roku - czyli poprzez filmy, zdjęcia, muzykę, eksponaty z tamtego okresu czy nawet bruk, którym jest wyłożona podłoga. "To wszystko sprawia, że mamy większą świadomość tamtego okresu i staje się dla nas bardziej realny. Należy pamiętać, że ta ekspozycja jest takim opakowaniem do historycznego tekstu o Powstaniu, którego w muzeum znajduje się ponad 1,5 tys. stron. I cała ta ekspozycja służy przekazaniu wiedzy zawartej na tych kartach i zainteresowaniu nią zwiedzających" - zaznacza dyrektor.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Muzeum Powstania Warszawskiego, do form prezentacji wiedzy o Powstaniu najbardziej przemawiających do zwiedzających należą nagrania filmowe, podpisy, zdjęcia oraz kartki z kalendarza, a także broń i mundury, listy, pamiętniki i inne pamiątki po powstańcach, a także nagrania audio. Podstawowe źródło wiedzy gości o placówce - przed odwiedzeniem jej - stanowiła rodzina i znajomi, a także prasa, internet, przewodniki turystyczne oraz telewizja i radio.
"To wszystko dowodzi, że nie jesteśmy już zwykłą placówką muzealną, w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, ale staliśmy się swoistym domem kultury, przybliżającym wiedzę o tamtych dniach i tamtych ludziach" - podsumował dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. (PAP)
akn/ tot/ gma/