Na Bulwarze Czerwieńskim w Krakowie stanęła makieta pomnika Armii Krajowej naturalnych rozmiarów. Model będzie w tym miejscu ok. dwóch miesięcy. Władze miasta chcą, by mieszkańcy sami wyrobili sobie zdanie, czy pomnik powinien tu powstać.
Za wykonanie i postawienie prototypu pomnika w skali 1:1 miasto zapłaciło ponad 50 tys. zł. „Chcemy, aby mieszkańcy mogli sami wyrobić sobie zdanie co do wyglądu tego pomnika. Czy będzie on właściwy w tym miejscu, czy może będzie bardzo w nie ingerował” – powiedziała w środę PAP rzeczniczka prezydenta Krakowa Monika Chylaszek.
Jak zapowiedziała, w styczniu na stronie Miejskiego Centrum Dialogu w Krakowie zostanie uruchomiony specjalny formularz – dzięki niemu krakowianie będą mogli podzielić się swoimi uwagami. Miejskie Centrum Dialogu zorganizuje również specjalne dyżury, podczas których mieszkańcy będą mogli wyrazić swoją opinię o pomniku.
Autorką pomysłu postawienia makiety na Bulwarze Czerwieńskim jest wiceprezydent Krakowa ds. rozwoju miasta Elżbieta Koterba. To odpowiedź na pojawiające się w ostatnich miesiącach głosy niezadowolenia części krakowian i aktywistów miejskich – uważają oni, że pomnik w okolicach wzgórza wawelskiego będzie ingerował w krajobraz miasta, zakłóci widok na Wawel oraz ograniczy odpoczynek spacerowiczów na Bulwarach Wiślanych.
„Pani prezydent Koterbie zależało, aby mieszkańcy mieli okazję zobaczyć dokładnie, jaka jest wielkość pomnika, bo – jak sama podkreślała – bardzo często te wizualizacje, które pojawiały się w mediach, trochę przekłamywały obraz pomnika; pokazywały, że skala pomnika wydaje się gigantyczna” – opisywała rzeczniczka prezydenta.
Pomnik ma mieć kształt wstęgi, która wyłania się spod ziemi. Rzeźba będzie zbudowana z dwóch stalowych warstw: zewnętrznej w kolorze rdzy i wewnętrznej w kolorze błyszczącej stali. Forma wstęgi odzwierciedla granice Rzeczpospolitej Polskiej w momencie wybuchu II wojny światowej. Nad pomnikiem, przy okazji ważnych uroczystości państwowych, ma się unosić snop światła w barwach flagi narodowej, wysoki na półtora kilometra.
Postawienia pomnika Armii Krajowej na Bulwarze Czerwieńskim domagają się kombatanci skupieni w Światowym Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Argumentują oni m.in., że jest ich coraz mniej i chcieliby dożyć chwili powstania monumentu pod Wawelem.
Pomysł budowy monumentu zaakceptowali krakowscy radni w 2010 r. Kamień węgielny pod pomnik został wmurowany w 2013 r. Cztery lata temu rozstrzygnięto konkurs na projekt pomnika, zwyciężył architekt z Austrii Alexander Smaga.
Z powodów formalnych, w tym uwag architektów krajobrazu i konserwatorów zabytków, budowa nie ruszała. W tym roku, po zakończeniu formalności i uzyskaniu zgody prezydenta i konserwatora zabytków, prezydent Krakowa ogłosił przetarg na budowę pomnika. Do konkursu nie wpłynęła żadna oferta. Jeżeli makieta, która stoi na bulwarze spotka się z pozytywnym odbiorem krakowian, to prezydent miasta ogłosi kolejny przetarg.
Po zmianach dokonanych według wytycznych konserwatorów, powierzchnia pomnika (wraz z terenem zielonym wokół, czyli tzw. Ogrodem Pamięci) z ponad 200 m kw. zmniejszyła się o połowę.
Wysokość rzeźby zmalała do 3,6 m w najwyższym punkcie. Pomnik został "odwrócony" o 45 stopni, tak aby w jak najmniejszym stopniu zasłaniać widok na Wawel. Zdaniem architekta Ryszarda Jurkowskiego upamiętnienie ma charakter pomnika krajobrazowego, nie zaburzy przestrzeni podwawelskiej i nie zakłóci odpoczynku spacerujących w tym miejscu krakowian.
Koszt pomnika to ok. 1,2 mln zł. Miasto na budowę miało przeznaczyć 800 tys. zł, resort kultury – 200 tys. zł, IPN – 100 tys., a Fundacja Wstęga Pamięci – 100 tys. zł (Fundacja twierdzi jednak, że przekaże 200 tys. zł na budowę; podczas ubiegłorocznej akcji crowdfundingowej Fundacja zebrała ponad 360 tys. zł, jednak część środków została już przeznaczona na sprawy związane z dokumentacją projektu). (PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ itm/