Podczas inwestycji na krakowskim Stradomiu natrafiono na pozostałości kamiennego muru i użyte wtórnie jako materiał budowlany gotyckie cegły i kształtki ze sklepień. Poleciłem ich zdemontowanie - powiedział PAP małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków Jan Janczykowski.
Jak podkreślił konserwator zależy mu na takim prowadzeniu inwestycji, by ocalona i eksponowana była jak największa część starych murów, elementów kamieniarskich i dekoracyjnych. Według konserwatora na razie trudno precyzyjnie określić, kiedy powstał ten mur wraz z przyporami. W jednym z jego fragmentów odkryto gotyckie cegły i kształtki z żeber sklepień użyte wtórnie po rozbiórce w końcu XVII wieku kościoła jako materiał budowlany.
"Poleciłem ich zdemontowanie i zabezpieczenie. Gdyby cegła, która przez wieki była w ziemi gwałtownie wyschła, mogłaby się rozpaść" – wyjaśnił konserwator. "Cały mur został odcięty od podłoża, pocięty na sekcje i przeniesiony. Po wybudowaniu podziemnego parkingu ma wrócić na to samo miejsce" – podkreślił Janczykowski.
"Gotycki kościół, który był tam wzniesiony w XIV wieku, był najprawdopodobniej najstarszym murowanym budynkiem na Stradomiu" – mówił PAP Janczykowski.
W 1360 r. Kazimierz Wielki ufundował w tym miejscu klasztor i szpital, a kilkanaście lat później królowa Elżbieta osadziła tam Bożogrobców z Miechowa. Szpital działał tam od 1379 r., a klasztor od początku XV wieku. Zespół złożony ze szpitala, kościoła i klasztoru został zniszczony podczas najazdu szwedzkiego w 1655 r. Dwa lata później odbudowano świątynię i klasztor w stylu barokowym.
Elementy najstarszego, gotyckiego założenia są odkrywane w tej chwili. Pod koniec XVIII wieku po kasacie klasztoru w budynkach ulokowana została komora celna, potem był on siedzibą wojska austriackiego, następnie polskiego. Po II wojnie światowej w obiekcie urządzono mieszkania, a w głębi działki, już poza obszarem wpisanym do rejestru zabytków, wybudowano przedszkole. W latach 90. próbowano znaleźć inwestora do adaptacji budynku na hotel, później myślano o przekazaniu go ASP. Rozmowy nie przyniosły jednak rezultatu. Pod koniec 2013 nieruchomość została przekazana nowemu nabywcy – firmie Angel Royal.
Podczas prac archeologicznych natrafiono na pozostałości średniowiecznego kościoła, klasztoru i szpitala oraz cmentarzysko z 1609 szkieletami ludzkimi. "Wcześniej ten teren był nierozpoznany. Cmentarz przyszpitalny nie był zaznaczony na żadnych, również najstarszych planach, którymi dysponujemy. Podczas sondażowych badań archeologicznych w 2014 r. - zarówno w postaci wykopów badawczych, jak i odwiertów - nie znaleziono jego pozostałości. Stało się to dopiero podczas realizacji inwestycji. Jest naprawdę mały, ma ok. 25 na 35 metrów, gdzie w siedmiu poziomach – najprawdopodobniej od XIV wieku do połowy XVIII wieku - składano szczątki" - mówił PAP Janczykowski.
Podkreślił, że szkielety zostały zabezpieczone, przebadane przez doświadczonego antropologa, który wyodrębnił część szczątków o największych wartościach badawczych do szczegółowych badań laboratoryjnych, a pozostałe zostały udokumentowane i pochowane w krypcie kaplicy na cmentarzu w Raciborsku. Wyjaśnieniem tej sprawy zajmuje się ministerstwo kultury, a pozakarne postępowanie wyjaśniające prowadzi prokuratura.
"W ramach tego postępowania administracyjnego zwróciliśmy się o dokumentację i będziemy sprawdzać prawidłowość realizacji inwestycji. W zależności od ustaleń podejmowane będą kolejne decyzje" – powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko.
W budynku dawnego klasztoru i kościoła na poziomie obecnych piwnic archeolodzy odkryli gotyckie mury, przejście z średniowiecznego kościoła do przyległego budynku klasztoru, a w gruzie o miąższości niemal 4 m poniżej barokowego poziomu użytkowego znaleziono m.in. niemal kompletne obramowanie gotyckiego okna. "Chciałbym, aby trafiło ono do lapidarium urządzonego przez inwestora, gdzie powinny być eksponowane także inne cenne detale gotyckiej kamieniarki znalezione w tym miejscu" – mówił Janczykowski. Dodał, że zabezpieczone i eksponowane mają być także liczne XVIII- i zwłaszcza XIX-wieczne polichromie.
Są to pierwsze w historii tak wielkie prace badawcze na Stradomiu, a ich rezultaty mają olbrzymie znaczenie dla poznania historii tej części Krakowa.
W internecie pojawiły się głosy, że prowadzone na ul. Stradomskiej prace nie są adaptacją, ale "zniszczeniem charakteru urbanistycznego zabytkowego obszaru Krakowa", chronionego wpisem na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ten zarzut odpiera wojewódzki konserwator zabytków. Jak podkreśla, z ekspertyz konstrukcyjnych, którymi dysponuje wynika, że przed rozpoczętymi niedawno pracami był to obiekt w bardzo złym stanie technicznym, wręcz zagrożony katastrofą budowlaną.
Ekspertyza konstrukcyjna z 2012 r. wykazała silne zawilgocenie piwnic, zarysowania sklepień i ścian, zagrzybienie, zalewanie wodą pomieszczeń przez nieszczelny dach, uszkodzenia więźby dachowej i elewacji, całkowitą degradację drewnianych stropów. Z tego właśnie względu wykwaterowano mieszkańców. Wnętrze barokowego kościoła zostało zdegradowane przez podział XIX-wiecznymi stropami na cztery kondygnacje, podzielone na dużą liczbę niewielkich pomieszczeń.
"Zależy mi na zachowaniu bryły kościoła i budynku dawnego klasztoru oraz wszelkich odkrytych elementów jego wystroju. „W kościele mają być rozebrane wtórne stropy i ścianki. Mam zapewnienie projektantów, że projekt budowlany zostanie skorygowany tak, żeby te najciekawsze miejsca można było oglądać, żeby były one dostępne dla wszystkich" – podkreślił Janczykowski.
Przy ul. Stradomskiej ma powstać hotel oraz apartamentowiec z podziemnym parkingiem. "Nowy budynek nie będzie widoczny z przestrzeni publicznych, zatem wartości obszaru wpisanego na listę UNESCO nie zostaną podważone" – zapewnia konserwator.
Inwestor w oświadczeniu przekazanym PAP poinformował, że znalezione w trakcie prac drobne artefakty, biżuteria, przedmioty codziennego użytku zostaną przekazane do Muzeum Archeologicznego w Krakowie, a teren inwestycji, gdzie dokonano odkryć dzięki wykorzystaniu nowoczesnej technologii skanowania został szczegółowo zbadany i zmapowany i na tej podstawie powstaje obecnie trójwymiarowy model cyfrowy miejsca z odwzorowaniem jego unikalnych cech topograficznych.
Znaleziska nieruchome, przeznaczone przez wojewódzkiego konserwatora do zachowania, będą według informacji inwestora eksponowane w budynku hotelu, stanowiąc jego historyczną wartość i podkreślając zabytkowy charakter nieruchomości.
"Z uwagi na szczególny, zabytkowy charakter nieruchomości wszelkie prace prowadzone na terenie nieruchomości mają charakter prac konserwatorskich i prowadzone są pod bezpośrednim nadzorem Wojewódzkiego Małopolskiego Konserwatora Zabytków. Zabudowa objęta została całkowitą opieką i ochroną prawną, a wszelkie wobec niej prowadzone działania odbywają się jedynie za imiennym zezwoleniem Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Krakowie" – zapewnił inwestor.
Przy ul. Stradomskiej ma powstać 5-gwiazdkowy hotel ze 125 pokojami, restauracją, spa oraz 133 apartamenty. Projekt zagospodarowania terenu zakłada także realizację ogrodu. Według inwestora zakres inwestycji nie ulegnie zmianie, ale jak zapewnia architekci na bieżąco uwzględniają zalecanie konserwatorskie i za sprawą tego projektu niszczejące zabytki "odzyskają utracony dawno blask". (PAP)
Małgorzata Wosion-Czoba
wos/ hp/ agz/