Władze Olsztynka zrezygnowały z planów przeprowadzenia prac archeologicznych mających na celu odkrycie i zabezpieczenie pozostałości dawnego pomnika Tannenberg-Denkmal. Uznały, że byłoby to moralnie dwuznaczne i mogłoby zostać uznane za propagowanie faszyzmu.
Projekt pn. "Odkrycie tajemnic pomnika Tannenbergu" został wybrany w ubiegłorocznym głosowaniu mieszkańców nad budżetem obywatelskim Olsztynka (woj. warmińsko-mazurskie). Zakładał przeprowadzenie w tym roku prac archeologicznych w miejscu, na którym znajdował się kiedyś Tannenberg-Denkmal, czyli mauzoleum marszałka Paula von Hindenburga. Celem planowanych prac miało być odkrycie, udokumentowanie i zabezpieczenie ostatnich niezniszczonych elementów tego niemieckiego pomnika.
Zdaniem pomysłodawców projektu, pozwoliłoby to w przyszłości uporządkować i zrewitalizować zaniedbany obecnie obszar po dawnym mauzoleum i zaplanować stworzenie tam parku historyczno-kulturowego.
Jak dowiedziała się PAP, burmistrz Olsztynka Artur Wrochna podjął w tym tygodniu decyzję o rezygnacji z realizowania tego projektu. Wcześniej zwrócił się o opinie do wielu instytucji, w tym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Instytutu Pamięci Narodowej, władz województwa i historyków. Wszystkie były negatywne.
"Zwrócono uwagę na +mit Tannenbergu+ wykorzystywany przez władze Rzeszy Niemieckiej w propagandzie militaryzmu niemieckiego i ustroju totalitarnego. A pozyskane w czasie prac archeologicznych artefakty, jak również zabezpieczenie pozostałości pomnika, mogłoby zostać uznane za propagowanie faszyzmu i moralnie dwuznaczne. W chwili obecnej nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy takie ruiny w przyszłości nie stałyby się miejscem kultu dla odradzających się nacjonalizmów"" - napisał burmistrz w stanowisku przesłanym PAP.
Odsłonięty w 1927 r. pomnik Tannenberg-Denkmal miał upamiętniać niemieckie zwycięstwo i żołnierzy poległych w 1914 r. w bitwie z armią carską pod Tannenbergiem w Prusach Wschodnich. W ówczesnej niemieckiej propagandzie bitwa miała być rewanżem za porażkę pod Grunwaldem.
Pomnik kształtem i rozmiarami przypominał krzyżacki zamek. Po przebudowie w 1935 r. w jednej z ośmiu wież urządzono grobowiec marszałka Hindenburga i jego żony. Przez Adolfa Hitlera monument został podniesiony do rangi Pomnika Chwały Rzeszy. Olsztyneckie mauzoleum było w tym okresie miejscem corocznych manifestacji z udziałem tysięcy osób przyjeżdżających z całych Niemiec.
Budowla została częściowo wysadzona przez wojska niemieckie w styczniu 1945 r. Przed nadejściem Armii Czerwonej trumny ze szczątkami małżeństwa Hindenburgów i część wyposażenia mauzoleum zdążono wywieźć w głąb Niemiec. Ostatnie fragmenty budowli rozebrano w latach 50. ub. wieku.
W uzasadnieniu swojej decyzji o rezygnacji z badań archeologicznych, które miały doprowadzić do odkrycia i zabezpieczenia pozostałości po pomniku Tannenberg-Denkmal, burmistrz Olsztynka wyraził wątpliwość czy takie prace i ewentualne tworzenie w tym miejscu parku historyczno-kulturowego nie byłyby propagowaniem totalitaryzmu.
Przypomniał, że od 21 października ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego poprzez nazwy budowli, obiektów i innych urządzeń użyteczności publicznej będzie obejmowała również pomniki.
Burmistrz zadeklarował natomiast, że jeśli strona niemiecka będzie chciała odnaleźć miejsca pochówku i ekshumować nieznanych żołnierzy z czasów I wojny św., to gmina będzie starała się w tym pomóc. W jego ocenie zadaniem lokalnego samorządu jest przywrócenie pamięci i tożsamości żołnierzom i jeńcom spoczywających w bezimiennych mogiłach.
Gmina Olsztynek przed dwoma laty stworzyła multimedialną placówkę muzealną upamiętniającą ofiary niemieckiego Stalagu 1B Hohenstein, w którym w czasie II wojny św. - na skutek epidemii tyfusu, niedożywienia i wycieńczenia niewolniczą pracą - zmarło 55 tys. żołnierzy wielu narodowości. Wśród eksponatów tego muzeum są pamiątki po jeńcach odkryte kilka lat temu przez archeologów przy budowie drogi ekspresowej S-7.
"Jesteśmy za przypominaniem historii tych ziem poprzez dalszy rozwój Multimedialnego Muzeum Stalagu IB i Historii Olsztynka. Jesteśmy za tym, żeby święta narodowe i obchody rocznicowe były kultywowane i pojawiało się na nich coraz więcej mieszkańców, w tym dzieci i młodzieży. Żeby z naszej pamięci uczynić źródło siły i przekazywać ją następnym pokoleniom" - napisał Wrochna.
Stalag 1B Hohenstein należał do największych niemieckich obozów jenieckich w dawnych Prusach Wschodnich. Był zlokalizowany w barakach miasteczka zlotowego przeznaczonego pierwotnie dla osób odwiedzających Mauzoleum Hindenburga. Jako pierwsi jeńcy do obozu trafili polscy żołnierze z Armii Modlin, wzięci do niewoli w bitwie pod Mławą. Potem przebywali tam także Francuzi, Belgowie, Rosjanie, Serbowie i Włosi. Szacuje się, że w latach 1939-45 przez obóz przeszło kilkaset tysięcy szeregowców i podoficerów. (PAP)
autor: Marcin Boguszewski
edytor: Agata Zbieg
mbo/ agz/