Nowe wydanie wspomnień Jerzego Kwiatkowskiego „485 dni na Majdanku”, jednego z najważniejszych świadectw dotyczących funkcjonowania tego niemieckiego obozu koncentracyjnego, ukazało się nakładem Państwowego Muzeum na Majdanku.
Książka dotychczas wydawana była dwukrotnie w okresie PRL. Obecne wydanie stanowi edycję autorskiego maszynopisu Jerzego Kwiatkowskiego z 1945 r., po raz pierwszy nie ma w nim ingerencji cenzury.
Przywróconych zostało około stu fragmentów tekstu, całych akapitów, bądź pojedynczych słów. Dotyczą one na przykład stosunku do więźniów rosyjskich – powiedział PAP redaktor naukowy książki, historyk z muzeum na Majdanku Wojciech Lenarczyk.
„W latach 60. i 70. forsowano obraz społeczności więźniarskiej jako wspólnoty więźniów spojonych walką z załogą obozową, obraz walki i męczeństwa. To nie jest przypadek, że tak właśnie nazwano pomnik na terenie byłego obozu na Majdanku. Obraz obozu w relacji więźniów był bardziej złożony, dlatego jeśli wspomnienia wykraczały poza dopuszczalne ramy, to ten obraz modyfikowano, żeby pasował do odgórnie narzuconej narracji” – powiedział Lenarczyk.
„Jerzy Kwiatkowski opisywał więźniów, obóz, w całej ich złożoności, subiektywnie, tak jak on go zapamiętał. Niektóre fragmenty w poprzednich wydaniach nie mogły być zamieszczone, takie jak krytyczne opinie pod adresem więźniów sowieckich, więc pośrednio też pod adresem systemu” – dodał Lenarczyk.
W stosunku do poprzednich wydań usunięte zostały też dopiski redakcyjne, które miały uzupełniać informacje o obozie. „My wychodzimy z założenia, że najcenniejsze jest to, co Jerzy Kwiatkowski pamiętał z obozu w 1945 r., w rok po opuszczeniu Majdanka. To są unikalne wspomnienia, jedne z niewielu, gdzie autor spogląda na obóz szerzej, nie tylko z osobistej perspektywy, ale próbując zrozumieć miejsce i system, w którym się znalazł” – podkreślił Lenarczyk.
„On na początku był ogrodnikiem, miał dość dużą swobodę poruszania się po jednym z pól więźniarskich. Później pracował w kancelarii obozowej, przez którą przechodziły najbardziej newralgiczne dokumenty dotyczące funkcjonowania obozu. Znał język niemiecki, świetnie rozumiał dokumenty i załogę obozową” – dodał Lenarczyk.
Kwiatkowski został uwięziony na Majdanku w marcu 1943 r. za współpracę z AK. Umieszczono go na III polu więźniarskim i przydzielono obowiązki ogrodnika. Od listopada 1943 r. do wiosny 1944 r. był pracownikiem obozowej kancelarii. Opuścił Majdanek 22 lipca 1944 r. w ostatnim transporcie więźniów przed wkroczeniem wojsk sowieckich. Więziony był później w Auschwitz i Sachsenhausen. Oswobodzili go żołnierze amerykańscy podczas marszu ewakuacyjnego, w maju 1945 r. w Meklemburgii.
Wspomnienia z Majdanka spisał podczas pobytu w brytyjskiej strefie okupacyjnej Niemiec. Pisał na odwrotnej druków znalezionych w pomieszczeniach niemieckiej firmy transportowej, na maszynie bez polskich znaków, w nieopalanym pokoju. W grudniu 1945 r. maszynopis był gotowy.
Początkowo wspomnienia nie spotkały się z zainteresowaniem wydawców. Po raz pierwszy zostały wydane drukiem przez Wydawnictwo Lubelskie w 1966 r. Drugie wydanie pamiętnika ukazało się w 1988 r., niemal bez zmian.
Niemiecki obóz koncentracyjny na Majdanku istniał od października 1941 r. do lipca 1944 r. Spośród prawdopodobnie 150 tys. osób, które przeszły przez Majdanek, na skutek głodu, chorób, pracy ponad siły, a także w egzekucjach i komorach gazowych życie straciło tu około 80 tys. osób. 60 tys. z nich to byli Żydzi przywożeni do obozu z całej Europy.
Na Majdanek trafiali też więźniowie polityczni, kryminalni, świadkowie Jehowy, homoseksualiści, jeńcy wojenni, ludzie ujęci podczas łapanek, wysiedleń i pacyfikacji. (PAP)
Autor: Zbigniew Kopeć
kop/ itm/